GELOVOX - NA GARDŁOWE PROBLEMY
Przysięgam..oszaleć idzie!
Od poniedziałku jesteśmy na zdalnym nauczaniu, a żeby mało tego było to córka ( i tylko ona! ABSURD! ) jest na kwarantannie do soboty. Uwierzcie mi, że współczuję swojemu dziecku z całego serca, bo siedzenie non stop w domu jest tragedią dla pełnego życia dziecka. Czekamy więc na możliwość legalnego wyjścia z domu.
A zdalne nauczanie w 4-klasie? Mam 3 razy tyle roboty niż jak córka chodzi normalnie do szkoły – librus rodzica, librus ucznia, teams – sprawdzanie, drukowanie, lekcje..i tak w kółko. Czekam z utęsknieniem na weekend :)
Dziś będzie kompletnie niekosmetyczny post, ale muszę pokazać Wam coś co ratuje mnie w chwilach niemocy. Bo nie wiem czy macie świadomość ile ja gadam?! Gadam do córki domowo, gadam do córki w związku z lekcjami, załatwiam sprawy firmowe, no i ostatnio telefony się urywają, bo między rodzicami mamy „telekonferencje” w celu uściślenia różnych informacji, które przekazują nam po lekcjach dzieci...No i w międzyczasie ta koszmarnie jesienna pogoda za oknem – wilgotno, wietrznie i mocno chłodno. Oj odczuwam to wszystko na swoim gardle.
GeloVox występuje w dwóch wariantach smakowych: cytrysowo-mentolowym i wiśniowo-mentolowym. Ja zdecydowałam się na ten drugi smak – wydawał mi się jakiś taki oryginalniejszy ( większość pastylek na gardło do mięta, cytryna i miód ), a poza tym stwierdziłam, że może ta wiśnia z miętą po prostu będzie smaczniejsza?
Według ulotki po GeloVox powinno się siegać w przypadku:
- nadmiernego użycia głosu
- utrudnionym oddychaniu przez nos w przypadku przeziębienia
- jeśli jest suche powietrze i podrażnia nam gardło
- jeśli mamy alergię na pyłki
- przy paleniu papierosów
- aby złagodzić skutki przebywania w klimatyzowanych pomieszczeniach
Zgadza się..pod kilka podpunktów mogę spokojnie się podciągnąć.
GeloVox to
preparat medyczny dostępny w aptekach i medycznych sklepach
internetowych. Bez recepty! Szczególnie drogi nie jest, bo jego cena
to około 20-30zł ( w zależności od miejsca ). Warto zaznaczyć tu
jeszcze jedną kwestię: są to pastylki nie zawierające cukru,
laktozy, glutenu i substancji zwierzęcych. Jedyne do czego mogłabym
się przyczepić to obecność w składzie aspartamu i mannitolu –
no ale rozumiem, że to kwestia nadania pastylkom odpowiedniego
stopnia słodkości. Ale nie czepiam się, bo okazuje się, że
GeloVox ma naprawdę bardzo fajnie wyważony, owocowy smak i nie jest
to słodycz, od której zęby bolą. Po te pastylki możemy sięgać
kilka razy dziennie – maksymalnie 6 sztuk w ciągu doby.
Przyznam, że jestem mile zaskoczona działaniem tych pastylek – ich ekspresowym działaniem. Dostały miejsce na stałe w naszej domowej apteczce i w przypadku sytuacji kryzysowej wiem, że mogę po nie spokojnie sięgnąć i pomogą. Blogerki po raz kolejny miały rację..
OLA
Chyba już u kogoś czytałam o tych pastylkach, super że się u ciebie sprawdziły, ja sięgam najczęściej po ziołowe :)
OdpowiedzUsuńjakiś czas temu miałam problemy z gardłem dlatego zawsze staram się mieć jakieś pastylki do ssania, tych nie próbowałam, ale chętnie spróbuję :-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam dobre opinie na temat tych pastylek, ale sama jeszcze nie miałam okazji sprawdzać ich działania.
OdpowiedzUsuńJesień to moja ulubiona pora roku, ponieważ zachwyca kolorami.Ale niestety zachorować jesienią nie jest trudno. U mnie zaczyna się zawsze od bólu gardła. Znam ten lek i go stosuję od dawna.
OdpowiedzUsuńTe tabletki są świetne ;) miałam i szczerze polecam chociaż smak mogliby dopracować ;p
OdpowiedzUsuńJesień i zima to prawdziwe wyzwanie dla naszego gardła, niestety :/
OdpowiedzUsuńNa szczęście nigdy nie musiałam korzystać, ale nie pierwszy raz czytam o tym produkcie pozytywne opinie :)
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś słyszałam o tym produkcie, nie wiem gdzie, ale skoro już drugi raz widzę post z tym produktem, to trzeba będzie go w końcu sprawdzić.
OdpowiedzUsuńMam często, teraz też, problemy z krtanią, chrypkę, kaszel. W dobie koronawirusa to trochę niekomfortowe ;) dlatego muszę zobaczyć czy ten produkt by mi pomógł.
OdpowiedzUsuńPoznałam te tabletki jakiś czas temu i miałam dwie wersje smakowe - wiśnia i pomarańcza. Przyznam, że są to najlepsze tabletki na gardło które do tej pory stosowałam.
OdpowiedzUsuńZnam te pastylki do ssania. Mi bardzo pomogły przy porannym drapaniu w gardle.
OdpowiedzUsuńNie znam tych pastylek. No ale mam nadzieje ze nie będę potrzebować tego typu leków. Tym bardziej że nie mogę wszystkiego zarzywac.
OdpowiedzUsuńKurczę zapomniałam dorzucić go do koszyka przy zakupach, następnym razem koniecznie muszę pamiętać :)
OdpowiedzUsuńNa pewno je wypróbuję gdy zajdzie taka potrzeba :)
OdpowiedzUsuńJa mam nauczycielskie dolegliwości i często pojawia się problem z gardłem... dzięki, sprawdzę na pewno jak działają!
OdpowiedzUsuńNie znam tych tabletek
OdpowiedzUsuńNie stosowałam. Ale dobrze siddzidc😊😊ból gardła miałam kiedyś bardzo często
OdpowiedzUsuńJa mam często jakieś gardłowe problemy, właściwie nie wiem z czym to jest związane :(
OdpowiedzUsuń