NA RATUNEK ZMĘCZONYM OCZOM..
Zacznę
od marudzenia ale obiecuję, że dalej będzie już tylko pozytywnie,
ok?
Jak
część z Was już pewnie wie – zostałam „psią mamą” - w
połowie czerwca zamieszkał z nami nowy lokator, a raczej lokatorka
– psi niemowlak. I zakochałam się w niej od razu i na amen. Jest
cudna, przesłodka i najkochańsza na świecie. Wniosła do naszego
domu OGROM radości..i mojego zmęczenia. Wulkan energii! Nocne
szaleństwa lub wczesnoporanne pobudki, ciągła kontrola i
obserwacja – to wszystko spowodowało u mnie znaczące zwiększenie
zmęczenia i niedospania. A w ciągu dnia nadal trzeba funkcjonować
– jest dziecko, dom, firma. „Oni” nie zrozumieją, że muszę
odpocząć.
„Piach
pod powiekami”, podpuchnięcie oczu i ich zaczerwienienie,
koszmarna suchość oka – niestety zaczęły mi mocno doskwierać i
konieczna była pomoc.
Dziś
chciałabym Wam pokazać i opowiedzieć o zestawie, który przyniósł
mi pomoc, dał ogromną i szybko odczuwalną ulgę. I mimo tego, że
sytuacja pozwala mi już na większy odpoczynek to nadal po niego
sięgam, by podtrzymać efekty jego działania.
Produkty
są trzy: nawilżające krople do oczu, maść z witaminą A oraz
maseczka na oczy.
Zacznę
od bardzo nieoczywistego produktu i przyznam Wam, że pierwszy raz
sięgnęłam po coś takiego i miałam duże obawy co do samego
sposobu aplikacji. No bo z kroplami do oczu przynajmniej raz w życiu
każdy z nas miał do czynienia, no ale maść? Zastanawiałam się
jak coś gęstszego niż woda mam zaaplikować sobie do oka. Okazało
się, że nie jest to jakoś szczególnie trudna sztuka –
wystarczyło delikatnie odchylić dolną powiekę i niewielką ilość
maści umieścić w okolicy worka spojówkowego. Pod
wpływem wiatru, zimna, promieni słonecznych, dymu czy klimatyzacji
dochodzi często do pieczenia, swędzenia i wysuszenia oczu oraz
odczucia obecności ciała obcego. Dolegliwości tez mogą wystąpić
również w czasie długotrwałej pracy przy komputerze, oglądaniu
telewizji, czy nocnej jazdy samochodem. VitA POS® zmniejsza
powyższe objawy, tworząc przyjemny, ochronny film na powierzchni
oka. VitA
POS okazała się być bardzo delikatna dla oka – zero
podrażnienia, pieczenia czy nieprzyjemnego łzawienia. Nie odczułam
jakoś szczególnie tej gęstszej konsystencji oprócz tego, że
chwilo pojawiło się zamglenie jeśli chodzi o sposób widzenia.
Najlepiej jest więc aplikować tę maść na noc, przed snem – tak
by nie pojawiły się żadne problemy w codziennym funkcjonowaniu.
Oczy będą odpoczywać a maść będzie miała czas by podziałać.
Czego
można spodziewać się po tym produkcie?
Rano
budzimy się z mniej podpuchniętymi powiekami niż zawsze. Nie
odczuwamy zmęczenia oka, pieczenia, które często pojawia się po
„ciężkich” nocach. Oko jest nawilżone, zregenerowane a my
możemy zacząć dzień z lepszym samopoczuciem.
Część
druga, a raczej drugi ze składników mojej kuracji to nawilżające
krople do oczu - przeznaczone
do nawilżania i wspomagania leczenia uszkodzeń powierzchni oka
powstałych np. w wyniku suchego oka lub będących następstwem
zabiegów operacyjnych.
Oko
jest fizjologicznie nawilżane przez łzy. Zdarza się jednak, że
nawilżanie staje się niewystarczające lub skład łez jest
nieprawidłowy. Oko reaguje wówczas zaczerwienieniem, swędzeniem,
odczuciem obecności ciała obcego, zmęczeniem. Oznaki zaburzenia
wydzielania łez mogą wystąpić w suchych, klimatyzowanych
pomieszczeniach lub być następstwem podawania określonych leków,
czy też być wynikiem starzenia się. Stosowanie kropli do
oczu HYLO CARE® przywraca
stan równowagi.
No
i co ważne – te krople możemy
bez przeszkód stosować o każdej porze dnia: w odróżnieniu od
maści, które zawierają komponenty tłuszczowe, nie zaburza on
widzenia.
Po
krople zdarzało mi się sięgać kilka razy dziennie – zmęczenie
+ praca przy monitorze sprawiały, że czułam suchość oka przez co
miałam wrażenie, że mój wzrok jest jeszcze bardziej zmęczony.
Ciężko jest się skupić na tekście, gdy ciągle odczuwa się chęć
potarcia oka, tekst się rozmazuje – a przez to uwaga i skupienie
staje się bardziej rozproszone. Uwierzcie mi, że w takich chwilach
człowiek potrafi napisać takie głupoty, że głowa mała.
Aplikacja dosłownie 1-2 kropli, chwila odpoczynku w pozycji leżącej
mogą zdziałać cuda i później praca jakoś lepiej idzie. Znika
potrzeba potarcia oka, tekst przestaje się rozmazywać a piach spod
powieki znika. Jak dla mnie bomba! No i duże zaskoczenie, że efekt
„ozdrowienia” jest wręcz natychmiastowy. No i cena samych kropli
nie powala na kolana – jest mniej więcej taka sama jak innych tego
typu produktów o podobnej pojemności ( ps. online można trafić na
nie w naprawdę fajnej cenie ). Takie 10ml relaksu.
No
i na koniec została maseczka. No i tu kolejne zaskoczenie. Ale o tym
za momencik.
Czy
jest ktoś kto nie lubi stosować płatków
nawilżających/regenerujących/liftingujących pod oczy? Kosztują
grosze, większość z nich ma całkiem przyjemne działanie. A
żelowe maski na powieki? Chwila ochłodzenia i relaksu. Wyobraźcie
więc sobie połączenie płatków pod oczy z żelową maską...ale o
działaniu rozgrzewającym. Uwierzcie mi na słowo – jest
fantastycznie!
Maska
na oczy POSIFORLID® to terapia ciepłem. Zasadniczo ma służyć
do wspomagania nas w leczeniu zapalenia brzegów powiek i dysfunkcji
gruczołów Meiboma, przy pojawiających się jęczmieniach i
gradówkach. Ale świetnie sprawdza się również w przypadku
zmęczenia – poprawia ukrwienie powiek dzięki czemu szybciej się
regenerują.
Maska
samoistnie nagrzewa się do stałej temperatury wynosząca ok. 45
stopni ( bez obaw o poparzenia! ). Taką terapię ciepłem należy
stosować dwa razy dziennie, a regularne stosowanie przynosi szybką
i długotrwałą ulgę, zapewniając jednocześnie przyjemne chwile
relaksu.
Przyznam
Wam, że uwielbiam sięgnąć po zwykłe nawilżające płatki pod
oczy, później nałożyć na nie maskę rozgrzewającą i na 10
minut wyłączyć się z domowego życia. I jak tak sobie leżę to
nikt nic ode mnie nie chce - „bo przecież Mama odpoczywa..”
Wcale
nie kosztowny zestaw a zagwarantuje nam relaks, odpoczynek. Wspomoże
w podleczeniu zmęczenia oczu i przy ewentualnych chorobach powiek. A
my sami w końcu czujemy, że robimy coś dla siebie, dla naszych
oczu, o których niestety dość często zdarza nam się zapomnieć.
A
czy Wy pamiętacie o dbaniu o nie? Jak radzicie sobie ze zmęczeniem
oka i jego suchością, „piachem” pod powiekami?
MIŁEGO DNIA
OLA
ta maseczka mnie zaskoczyła ;)
OdpowiedzUsuńCoś całkiem innego, prawda?
UsuńO ja! Coś idealnego dla mnie <3
OdpowiedzUsuńMaseczka mnie zaintrygowała, przyznaję :) Do tej pory miałam tylko wersje chłodzące.
OdpowiedzUsuńMam wrażliwe oczy, więc zawsze staram się mieć jakieś krople w pogotowiu. Miałam kiedyś podobną maseczkę ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio czuje ze moje oczy potrzebują odpoczynku wiec akurat dla mnie pierwszy produkt:)
OdpowiedzUsuńPierwszy produkt mnie zainteresował. 😊
OdpowiedzUsuńChyba taki zestaw powinnam sobie sprawić jak najszybciej
OdpowiedzUsuńTeż mam ten zestaw i możesz być pewna, że przeżywałam maść do oka chyba ze sto razy bardziej niż Ty :) Histeria i strach, ale okazało się, że to jest genialne rozwiązanie, a moje oczy są mi wdzięczne! :)
OdpowiedzUsuńCzekają mnie niedługo nieprzespane noce więc muszę zaopatrzyć się w taką kurację!
OdpowiedzUsuńNajbardziej ciekawi mnie ta maska na oczy :) muszę ją wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJuż czytałam gdzieś o t ch produktach i chce wypróbować.
OdpowiedzUsuńTych *
UsuńKrople przydałyby się moim oczom, a maska też mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńNo to mnie teraz zaciekawiłaś tą maścią ;) Produkty tego typu, kojarzyły mi się przede wszystkim z właściwościami leczniczymi, a tu proszę - maść, która pomaga dbać o oczy i ich komfort - dla mnie bomba! Muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSpędzam tyle godzin przy pracy przed komputerem, że czasami mam jeden wielki "piach" w oczach...
OdpowiedzUsuńCzytałam ostatnio sporo o tym zestawie. Muszę sobie sprawić jakieś krople do oczu :)
OdpowiedzUsuńTaki zestaw do oczu mogłabym wypróbować. Nie stosowałam jeszcze takiej maski. ;)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tej maseczki, bo często mam podkrążone oczy :(
OdpowiedzUsuńJa mam jednak obawy. Mimo wszystko to są oczy.
OdpowiedzUsuńBez kropel do oczu nie wyobrażam sobie życia. :) Mam wiecznie zmęczone i czerwone.
OdpowiedzUsuń