"HIMALAISTKA" WOJCIECH WÓJCIK
Nic nie cieszy
bardziej niż nowy kosmetyk, dobra kawa, nowa książka. Takie małe
drobiazgi a potrafią poprawić humor i „zrobić nam dzień”. Ale
dziś nie będzie ani o kawie, ani o kosmetykach. Będzie o nowej
książce – nowej u mnie, bo jej premiera była w kwietniu.
I od razu Wam
powiem – nie jestem pasjonatką gór. Kurcze, w sumie, szczerze
mówiąc – w ogóle ich nie lubię, nie ciekawią mnie, nie ciągnie
mnie w ich kierunku. No po prostu to nie moja bajka. W związku z tym
nie mam zielonego pojęcia na temat jakichkolwiek osobistości
związanych z górami, wspinaczką itp. Widząc tytuł dzisiejszego
postu, i jednocześnie książki, o której dziś będzie mowa,
zapytacie – O CO TU CHODZI? Skoro nie lubię gór to skąd u mnie
książka o taki tytule?
„Trwa narodowa wyprawa zimowa na K2. W decydującej fazie niespodziewanie zmienia się pogoda. Łukasz Lewicki, zmuszony do dramatycznego odwrotu spod samego wierzchołka, spada na dno lodowej szczeliny. Tam natyka się na zamarznięte ciało Iwetty Miller, znanej himalaistki, która zaginęła pół roku wcześniej. Z jej głowy sterczy czekan. Tymczasem w Polsce wszystkie media z zainteresowaniem śledzą losy wyprawy. Majka dostaje swój pierwszy poważny dziennikarski temat i od razu trafia na bombę. Przed laty w tej samej części zbocza znaleziono ciało ojca Iwetty, który z niewiadomych przyczyn skoczył w przepaść. Czy to tylko zbieg okoliczności? Łukasz ostatkiem sił dociera do obozu, przynosząc ze sobą telefon Iwetty. Nie wie, że to dopiero początek walki o życie. Morderca nie może dopuścić, by wskazał miejsce, gdzie znalazł ciało himalaistki. Na dzikich pustkowiach Karakorum rozpoczyna się polowanie...” ( WydawnictwoZysk i S-ka )
Już po tym opisie pewnie wiecie, że to wcale nie o góry mi chodziło. Mam polski kryminał. Polski Autor, Polacy jako główni bohaterowie i zagadkowa śmierć jako główny motyw. Wiedziałam, że muszę się wziąć za tę książkę.
Polska wyprawa
na K2. Bardzo trudne warunki pogodowe. Decyzja o odwrocie. Łukasz
Lewicki okazuje się być w zdecydowanie lepszej kondycji, więc
podejmuje decyzję o tym, że schodzi dalej sam po pomoc, a swojemu
kompanowi nakazuje pozostać i czekać na ratunek. Znajomy motyw,
prawda? Nierozerwalne skojarzenie z sytuacją sprzed ponad dwóch lat
i wspinaczki na Nanga Parbat.
Lewicki spada
na dno lodowej szczeliny i...i tu zaczyna się cała akcja. Odnajduje
ciało zaginionej rok wcześniej himalaistki Iwetty. Zaginionej i jak
się okazuje zamordowanej. Himalaistka ma wbity w głowę czekan.
Łukasz robi jej zdjęcia, zabiera telefon i wraca do bazy. Okazuje
się jednak, że ktoś bardzo nie chce by Lewicki dotarł do domu, by
opuścił góry, a tym samym by nikt nie próbował rozwiązać
zagadki śmierci Iwetty.
Mniej więcej w
tym samym momencie pojawia się drugi wątek – wątek polskiej
stażystki/dziennikarki Majki, która zaczyna „węszyć” i
odkrywa różne zaskakujące fakty, np. informację o tym, że
kilkanaście lat wcześniej ojciec Iwetty zginał w tym samym
miejscu. Pojawia się wiele ciekawych smaczków, a akcja nabiera
tempa.
Rozwiązanie
wszystkich zagadek znajdziemy na samym końcu książki i uwierzcie
mi, że nawet ja – zaprawiona w kryminalnych bojach, nie
spodziewałam się takiego zakończenia.
Książka ma całkiem solidną objętość – nie jest to historia, którą przeczytamy w dwa wieczory. Nie jest to książka, która cały czas będzie trzymała nas w napięciu, ale jednocześnie nie pojawi się znudzenie historią. Akcja w pewnym momencie nabiera całkiem solidnego tempa i wciąga nas z każdą pojawiającą się „nowinką”.
Uważam jednak,
że nie jest to typowy kryminał. Nie ma tu rozlewu krwi i akcji
„ścielącej się trupem”. Będzie trochę kryminału, trochę
przygody, trochę wątków obyczajowych.. Pewne jest tylko jedno –
nie zanudzimy się podczas tej historii..
OLA
Być może kiedyś się skuszę na lekturę tej książki. 😊
OdpowiedzUsuńFajna pozycja, choć na początku myślałam, że to raczej nie dla mnie, tak po opisie itp. mam wrażenie, że mogłaby mnie wciągnąć :)
OdpowiedzUsuńJa jednak gustuję w innych książkowych klimatach ;)
OdpowiedzUsuńFakt, drobiazgi potrafią cieszyć:) tej książki jeszcze nie czytałam;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym po nią sięgnęła. Tematy gór jest dla mnie ciekawa i znana, a kryminały bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJakoś góry to nie moje klimaty, ale powiem ci, że twoja recenzja zachęciła mnie do sięgnięcia po tą książkę.
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta historia i choć nie czytam książek o morderstwach po tę bym sięgnęła
OdpowiedzUsuńMój wzrok przyciągnęła okładka. Mimo tego, że nie jest to typowy kryminał, a po takie sięgam najczęściej, to mam ochotę przeczytać ją w wolnej chwili. :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za tematyką górską, ale ta recenzja mnie zaintrygowała :) Lubię kryminały.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubie tematyke gór w książkach:)
OdpowiedzUsuńW takim miejscu na bank nie chciałabym się natknąć na jakiegoś zabitego himalaistę. Co innego śmierć z powodu złych warunków, co innego morderstwo. Ta książka może być petardą!
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje mi się być świeża, a to dlatego, że jest zupełnie inna tematycznie od tego, co ostatnio czytałam. Chętnie bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńJa też nie przepadam za górami :)
OdpowiedzUsuńJest morderstwo, na pewno przeczytam 😀
Lubię kryminały, więc muszę po nią sięgnąć.
OdpowiedzUsuńksiążka pełna napięcia, nie wiem, czy doczytałabym do końca przez te emocje ;-). Myślę, że takie tło dla fabuły jest bardzo interesujące
OdpowiedzUsuńOstatnio kryminały coraz bardziej przypadają mi do gustu, co za tym idzie zaciekawiła mnie ta książka. Może uda mi się ją przeczytać
OdpowiedzUsuńPolski, dobry kryminał...muszę przeczytać koniecznie!
OdpowiedzUsuńO to coś dla mojej mamy, bo ja jestem miłośniczką romansideł :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym poczytać mimo, że ogólnie sięgam po trochę inny gatunek ksiązki. Słyszałam już o niej i zastanawiałam się czy jej nie zamówić.
OdpowiedzUsuńLubię takie historie, wić tytuł koniecznie zapisuję!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Uwielbiam wszelkie kryminały i kocham góry, więc pewnie by się odnalazła w tych klimatach :)
OdpowiedzUsuńCzyli książka jest urozmaicona. To fajnie bo takie to z chęcią przeczytam.
OdpowiedzUsuńno nieźle się zapowiada... muszę koniecznie po nią sięgnać....
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po kryminały, na lato stawiam na coś bardzo lżejszego, ale bliżej jesieni kto wie :)
OdpowiedzUsuńMyślę że ja na pewno nie zanudzilabym się podczas czytania tej książki .
OdpowiedzUsuńNowa książka zaWsze mnie cieszy :D bardziej niż kosmetyk.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie książki :) chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się - mnie zawsze cieszą takie malutkie rzeczy :) Sprawiają dużo przyjemności :)
OdpowiedzUsuń