CHCĘ MIEĆ RZĘSY!
Niestety nie jestem posiadaczką pięknego i gęstego wachlarza rzęs. Niestety nie mam naturalnie zalotnego spojrzenia. Niestety mam jasne i raczej krótkie rzęsy - takie dość liche.
Wielokrotnie robiłam podejście do różnego rodzaju odżywek, które miały stymulować wzrost rzęs. Jedne z lepszym efektem, inne z gorszym. Część z nich niestety mnie uczulała i powodowała podpuchnięcie powiek, zaczerwienienie gałek ocznych, łzawienie. No wybaczcie, ale kuracje z takimi efektami ubocznymi są nie warte zachodu.
W zeszłym roku zrobiłam kolejne podejście do przedłużonych i zagęszczonych rzęs. Kolejne, bo pierwsze było nieudane - doczepione rzęsy ( wraz z moimi własnymi ) wypadły mi strasznie szybko ( chyba były źle zrobione? ) i dłuugo się kurowałam zanim odzyskałam jako taki wygląd oka. Za drugim podejściem ( na przełomie wiosny/lata 2019 ) było już zdecydowanie lepiej - rzęsy się trzymały, oko wyglądało pięknie a moja skóra odpoczywała od makijażu ( zrobione oko w zupełności mi wystarczało ). Niestety po kolejnym ( może 5-6 ) uzupełnieniu okazało się, że sztuczne rzęsy chyba za bardzo obciążają mi oko i na linii powieki pojawiło mi się ( na całej długości ) podpuchnięcie. Nie wyglądało to dobrze. Rzęsy zostały zdjęte a a zaczęłam się godzić z myślą, że wymarzonego wachlarza mieć nie będę..Wiem, wiem - są tusze do rzęs - znacie jakiś który z niczego zrobi coś? Ano właśnie..tak się nie da..
Fajnie byłoby trafić na produkt, który wzmocni rzęsy, zregeneruje i chociaż wizualnie da nam efekt poprawy. Trafiłam. I od razu Wam powiem - nie jest tak, że mam teraz wachlarz i w ogóle och i ach..tak jak napisałam wyżej - nie da się z niczego zrobić czegoś, ale..szansa na wzmocnienie i zagęszczenie jest, a jak jeszcze dodamy do tego kolor - uwierzcie, że robi sie ciekawie.
Wszystkie kosmetyki Dermena jakie do tej pory miałam - sprawdzały mi się, spełniały moje oczekiwania - zaryzykowałam więc by sprawdzic również linię przeznaczoną pielęgnacji rzęs.
Produkty są dwa:
- odżywka
- mascara pielęgnacyjna
-
hamuje wypadanie rzęs i brwi
-
stymuluje odrastanie rzęs i brwi
-
wzmacnia i regeneruje osłabione, cienkie, delikatne rzęsy i brwi
-
sprawia, że wyrastające rzęsy i brwi są gęstsze, dłuższe i
mocniejsze
-
poprawia kondycję zniszczonych i wymagających regeneracji rzęs i
brwi i przywraca im zdrowy wygląd
-
nie skleja i nie obciąża rzęs/brwi
AQUA, GLYCERIN, PROPYLENE GLYCOL, POLYACRYLATE-13, PANTHENOL, POLYISOBUTENE, METHYL NIACINAMIDE, CHLORIDE, CREATINE, BIOTINOL TRIPEPTIDE-1, BIOSACCHARIDE GUM-1, POLYSORBATE 20, PHENOXYETHANOL, SORBITAN ISOSTEARATE, DMDM HYDANTOIN, ETHYLHEXYLGLYCERIN, DISODIUM EDTA, CITRIC ACID
Odżywkę
mamy w formie pena składającego się z dwóch części. Po jednej
stronie mamy część z serum służącym do pielęgnacji brwi –
znajdziemy tu szczoteczkę podobną do tych, które znajdziemy w
zwykłych tuszach do rzęs. Dość wąska szczoteczka z miękkim
włosiem. Z drugiem strony mamy część jak w eyelinerze – dość
miękki ale zarazem sztywno-giętki pędzelek. Jak dla mnie
mógłby mieć ciut krótsze włosie by łatwiej było zaaplikować
odżywkę na linię nasady rzęs. Sama odżywka jest w kolorze
przezroczysto-mlecznym, o konsystencji żelu.
W
przypadku tego produktu i jego stosowania, najważniejsze było dla
mnie by serum/odżywka nie podrażniała mi powiek, nie powodowała
ich zaczerwienienia i podpuchnięcia. Byłam mile zaskoczona, gdy
okazało się, że żadnych tego typu „efektów” nie
zaobserwowałam. Uff...
Odżywkę dermena® lash należy
stosować
raz dziennie – wieczorem. Niewielką ilość nanieść jednym
pociągnięciem pędzelka na ( czystą i suchą, po demakijażu )
skórę powiek u nasady rzęs i/lub bezpośrednio na skórę brwi.
-
wzmacnia, pogrubia i zagęszcza rzęsy
-
hamuje wypadanie i wspomaga wzrost rzęs
-
ma właściwości regenerujące
-
zapewnia rzęsom odpowiedni makijaż
-
poprawia ich kondycję i przywraca zdrowy wygląd
-
sprawia, że rzęsy stają się dłuższe
-
podkreśla spojrzenie
-
ma formę czarnego tuszu do rzęs
AQUA, CI 77499, CYCLOPENTASILOXANE, PROPYLENE GLYCOL, CETYL ALCOHOL, GLYCERYL STEARATE, OZOKERITE, ORYZA SATIVA BRAN CERA, C10-18 TRIGLYCERIDES, ALCOHOL, PVP, ACRYLATES COPOLYMER, PEG-75 STEARATE, CETETH-20, STEARETH-20, GLYCERYL DIBEHENATE, VINYL CAPROLACTAM/VP/DIMETHYLAMINOETHYL METHACRYLATE COPOLYMER, TRIBEHENIN, STYRENE/ACRYLATES COPOLYMER, IMIDAZOLIDINYL UREA, GLYCERYL BEHENATE, METHYL NIACINAMIDE, CHLORIDE, CI 77266 (NANO), ORYZA SATIVA EXTRACT, HYDROXYETHYLCELLULOSE, CREATINE, POLOXAMER 188, METHYLPARABEN, ETHYLPARABEN, PROPYLPARABEN, PHENOXYETHANOL, PARFUM, SODIUM ACETATE, DISODIUM EDTA, ISOPROPYL ALCOHOL, CELLULOSE, ETHYLHEXYLGLYCERIN, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL, HYDROXYISOHEXYL 3-CYCLOHEXENE CARBOXALDEHYDE, HYDROXYCITRONELLAL
Mascara
ma fantastyczną szczoteczkę – taką jak lubię najbardziej. Niby
silikonowa ale dość sztywna z dość gęsto ustawionymi sztywnymi
włoskami. To drobna szczoteczka, którą łatwo dotrzeć do
najmniejszych rzęsek umiejscowionych w kącikach. Niewielka więc
idealna do słabych, rzadkich i delikatnych włosków. Pozwala
idealnie pokryć rzęsy tuszem od samej podstawy aż po końce. Tusz
jest dość mokry ale nie za rzadki ani nie za gęsty. Po otwarciu
nie potrzebuje tzw.”podeschnięcia” by móc bezproblematycznie
zaaplikować go na rzęsy. Na pewno znacie takie mascary, które
potrzebują dostępu powietrza, bo jako nówki są tak mokre, że
tuszując rzęsy zostawiamy sobie ślady na powiekach. Tu nie ma tego
problemu. Sam tusz jest idealnie, mocno czarny.
Przedstawiłam
Wam opis producenta i skład tych kosmetyków, pokrótce
opowiedziałam o sprawach technicznych. Pora więc chyba na moje
spostrzeżenia, prawda? Od razu na początku zaznaczę – nie
oczekiwałam cudów, nie liczyłam na rzęsy jak u lalki, spod
których moje spojrzenie powali wszystkich na kolana. No nie..za
stara chyba jestem już na takie bajki..
Ale..nie
da się ukryć, że moje słabiutkie i delikatne rzęsy nabrały
mocy. Stały się zdecydowanie mocniejsze, sprawiają wrażenie
elastyczniejszych: zdecydowanie łatwiej nakłada się na nie
mascarę, która idealnie pokrywa je kolorem na całej długości.
Sama linia rzęs jest równiejsza i bardziej „uczesana” - chociaż
mam wrażenie, że pojawiły się dodatkowe, nowe włoski – dzięki
czemu wydaje mi się, że rzęsy stały się gęściejsze. A dzięki
temu nie wyglądają już tak licho. Ja efekt działania odżywki
zdecydowanie zauważam. Jeśli chodzi zaś o brwi – no cóż..od
marca nie widziały kosmetyczki ( a ja sama staram się nie bawić
pęsetą ) + dodatkowe, regularne używanie preparatu Dermena,
sprawiło, że są zdecydowanie bardziej gęste i wyraźniejsze.
Myślę, że jak w końcu otworzą salony kosmetyczne to moja
ukochana Pani Magda zauważy różnicę. Nie mogę się doczekać!
Ja
swoją kurację na pewno przez jakiś czas będę jeszcze
kontynuować. Odżywka do brwi i rzęs ( jeśli nie pojawią się
dalej żadne efekty uboczne ) na pewno zostanie u mnie na dłużej i
wprowadzę ją na stałe do mojej pielęgnacji, jako kolejny
wieczorny krok.
Ciekawa
jestem jakie Wy macie podejście do tego typu kosmetyków? Czy
zdarzyło Wam się kiedyś przeprowadzić taką „rzęsową”
kurację? Jakie były efekty?
MIŁEGO KOCHANI
OLA
Bardzo lubię takie kuracje, oczywiście jeśli są udane i widać efekty! :) Nie znam tych preparatów, chętnie bym je wypróbowała. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńSzukam właśnie dobrej tego typu odżywki. 😊
OdpowiedzUsuńMam ten duet w zapasach :)
OdpowiedzUsuńMoje rzęsy niestety są krótkie, a do tego jasne. Stosuje odżywkę lub olejek rycynowy :)
OdpowiedzUsuńNie znam ale przydal by mi sie taki zestawik
OdpowiedzUsuńOdżywki stymulujące zwrot rzęs to stały element mojej pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam i miałam fajne efekty, ale teraz z racji na problemy z oczami nie mogę z bimatoprostem ;(
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam kilku odżywek, ale dałam sobie spokój, szkoda mi oczu na nakładanie tego typu kosmetyków, które często podrażniają itd. :)
OdpowiedzUsuńJa z natury mam krótkie rzęsy. Coś takiego by mi się przydało ;)
OdpowiedzUsuńJa od czasu, gdy używam odżywek mogę powiedzieć, że mam naprawdę śliczne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńAle miałaś przygody z tymi rzęsami. Ja jeszcze nigdy nie przedłużałam, ale zdarza mi się używać odżywki.
OdpowiedzUsuńCo jakiś czas warto zainwestować w taką kurację :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy duet, który chętnie sama bym przetestowała na moich rzęsach ( a odżywkę też na brwiach ;p)
OdpowiedzUsuńUżywałam podobnej odżywki do rzęs i... byłam zaskoczona, że to serio działa!
OdpowiedzUsuńJa teraz używam odżywki innej firmy i jestem całkiem zadowolona. Choć przyznam, że własne rzęsy mam dość długie.
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam podobnej odżywki do rzęs :)
OdpowiedzUsuńMoje rzęsy też by potrzebowały wsparcia :)
OdpowiedzUsuńNie stosuję takich kosmetyków bo mam z natury mocne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś odżywkę do rzęs, ale efektu nie dała. Z chęcią wypróbuję tą co polecasz, przydałoby się małe wsparcie dla moich rzęs :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńشركة تنظيف منازل بصفوى
شركة تنظيف بالدمام
شركة تنظيف بالهفوف
شركة تنظيف منازل بالهفوف
Ja polecam long 4 lashes, tylko szkoda, że po zakończonej kuracji rzęsy raczej wracają do swojej dawnej gęstości... I wcale też nie jest to tani produkt. Ale może wypróbuję to, co polecasz.
OdpowiedzUsuń