ZAPACH DLA NOWOCZESNEJ BOGINII? PACO RABANNE Olympéa.
Jeśli
chodzi o zapachy, które po prostu lubię – nie jestem jakoś
szczególnie wybredna. Czasami wystarczy jedno powąchanie i okazuje
się, że coś mi podpasowuje i sięgam po dany flakonik. Ale..
Od
wielu lat mam jeden ukochany zapach premium, który kocham całym
sercem. Wspominałam Wam o nim, przez te lata prowadzenia bloga, już
wiele razy. Pamiętam jak podkradałam go mojej Mamie ( z którą
nierozerwalnie mi się kojarzy ), a później trafił już na moją
półkę i ma na niej stałe – wręcz honorowe miejsce. Nie wiem co
takiego jest w tym zapachu, że po prostu odbieram go jako ten MÓJ i
co ciekawsze – moim najbliższym, również się z nim kojarzę.
Ale..zawsze
musi być jakieś „ale”, prawda? Po pierwsze ( i najistotniejsze
) cena – nie ma co się szczypać: są drogie i już. A po drugie,
mimo posiadania dość sporej ilości różnego rodzaju zapachów,
miałam chęć na coś takiego „premium” do stosowania na
przemian z Diorem.
Zaczęłam
więc poszukiwania zapachu „podobnego” ( w klimacie.. ) do tego
mojego najukochańszego – żadnej diametralnej zmiany zapachu! -
ale w odrobinę przystępniejszej cenie, ale nadal w oryginale.
I
tak trafiłam na wodę perfumowaną Paco
Rabanne Olympéa. Zanim powiem Wam czy warto i co myślę w ogóle
o tym zapachu mam takie jedno spostrzeżenie.. Nie mam zielonego
pojęcia jakim cudem komuś ten zapach skojarzył się z j'dore
Diora?! Jak na mój nos przeciętnego zjadacza chleba – niewiele
mają ze sobą wspólnego. Jeśli więc jakimś cudem ( tak jak ja )
traficie na porównanie tych zapachów jako te podobne do siebie to
pamiętajcie – nic z tych rzeczy! Cenowo jednak różnica jest
znacząca! Mój flakonik Paco Rabanne Olympéa pochodzi ze sklepu
Brasty ( mają fantastyczną ofertę cenową – za 50ml płacimy
około 185zł – dwukrotnie mniej niż w popularnej perfumerii
stacjonarnej, online to również jedna z najlepszych ofert ) - jeśli
macie chęć to zostawiam Wam kod, który otrzymałam ( PaniDomu )
na 5% zniżki ważny do 10.03.2020r.
Wracając
jednak do samej Olympéa ( czy to się w ogóle jakoś odmienia?
Przyznam, że wolałam nie ryzykować i nie kombinować z odmianą
nazwy tej wody ) – nie jest to najnowszy zapach – od kilku lat
jest już na rynku i ma swoich zwolenników ale nie wiem dlaczego
zdecydowanie więcej znalazłam opinii typu „nie jest zły, ale..”,
„niezły..ALE..”
Ładne
pudrowo-różowe pudełko ze skrzydłami, do tego okrągły i płaski
flakonik ze złotymi liśćmi laurowymi. Całość prezentuje się
bardzo ładnie, dość delikatnie – nie jest to ani flakon ani
pudełko, które krzyczy do nas z perfumeryjnej półki i rzuca się
w oczy. Pierwsze wrażenie pozytywne ale bez szczególnego efektu
wow! No ale przecież nie opakowanie się liczy a jego zawartość.
Wiem,
że każdy z nas ma inne odczucia, każdy zapach na innej skórze
pachnie trochę inaczej, a jednak chciałabym Wam powiedzieć jakie
są moje wrażenia na Paco
Rabanne Olympéa i czy ten flakonik zostanie u mnie na stałe i
dołączy do Diora na półce chwały.
Nie
jest to zapach drażniący, „wchodzący” w nos ale trzeba
przyznać, że jest dość specyficzny i rzeczywiście nie każdemu
może pasować. Powiedziałabym wręcz, że zachwycone będą nim
raczej kobiety dorosłe ( nie chcę użyć słowa „dojrzałe”
wiekiem ), pewne siebie. Nastolatki i młode kobiety mogą odbierać
go jako ten za mocny, kojarzący się z mamą, babcią. Mimo iż jest
to kompozycja opisywana jako jadalno-kwiatowa to ja wyczuwam w niej
przyprawowe nuty, słone z mocno zaakcentowanym aromatem drzewnym.
Nie ma tu idealnie słodkiej waniliowej nuty – owszem, jest
wyczuwalna ale mam wrażenie jakby ktoś tę wanilię solidnie
posolił. Obie te nuty dość specyficznie łączą się ze sobą,
ale tak naprawdę wyczuwamy je dopiero na początku, bo z czasem –
jak zapach rozwija się na skórze, zaczynamy wyczuwać coś takiego
niby piżmowego ( choć nie ma tu żadnej pikantnej nuty ). Nie mam
pojęcia jak to opisać ale zapach kojarzy mi się z takim pudrowym
połączeniem jaśminu i...kurzu(?).
Wiecie
jak wyobrażam sobie kobietę, która pachnie Paco
Rabanne Olympéa? Dorosła, może około 40-stki – energiczna,
z pazurem. Pewna siebie i twardo stąpająca po ziemi. Dość
elegancko ubrana, ale jednak bez luksusowej przesady.
I
tak sobie myślę, iż mimo ten zapach nie ma nic wspólnego z tym
co, jak mi się wydawało, kocham najbardziej ( słodycz! słodycz! )
to jednak bardzo mi się podoba jak pachnie na mojej skórze, pasuje
mi jak się na niej rozwija i przyznam, że całkiem nieźle się w
nim czuję. Fakt, to muszę przyznać, że chwilę zajęło mi
przyzwyczajenie się do niego, ale chętnie po niego sięgam i wydaje
mi się być bardziej codziennym zapachem niż wspomniany wcześniej
ulubieniec ( ten zostanie na wieczorowe pory chyba.. ). Na pewno ze
mną zostanie i zobaczymy jak rozwinie się ta znajomość.
A
Wy macie wśród swoich ulubieńców jakiś zapach marki premium,
który kochacie od zawsze i na zawsze? Czy odważnie sięgacie po
coraz to nowsze i całkiem różne perfumy?
MIŁEGO DNIA!
OLA
Flakonik prezentuje się bardzo elegancko! Jestem ciekawa zapachu tych perfum i chętnie bym je powąchała :)
OdpowiedzUsuńMoja siostra ma ten zapach i jest tak mocny, że byłam w szoku. Ja na sobie nie czuję perfum w ciągu dnia, ale na niej zawsze. Nawet channel mojej mamy są lżejsze. Uważam że zapach opisałaś idealnie. I też uważam że to perfumy dla dojrzalszych kobiet. Ja jako 20 mam problem z tym zapachem i na dłuższą metę jaest dla mnie męczący ;)
OdpowiedzUsuńZnam ten zapach i jak dla mnie jest mocny w ciągu dnia, na większe wyjścia może być. Ogólnie ja z tych co wolą delikatniejsze zapachy jak np. CK Eternity Now :)
OdpowiedzUsuńBosko wyglądają te perfumy ! Bardzo klasycznie i elegancko !
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Śliczny flakonik, uwielbiam takie w eleganckim stylu. Po opisie i nutach myślę że zdecydowanie powinnam go spróbować, bo raczej na pewno byłby to zapach w moim guście.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten flakonik!
OdpowiedzUsuńCo do perfum to ja mam zawsze w zanadrzu Good Girl Caroliny Herrery :) Mój ulubieniec
Zainteresowaly mnie te perfumy ;) bardzo fajnie się zapowiadają ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie jeden z moich ulubionych zapachów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie flakony ❤️ Kobiece i glamour. Chyba jeszcze nie miałam okazji by poznać ten zapach.
OdpowiedzUsuńdla mnie ten zapach jest nie do przejścia, już z daleka wywołuje u mnie mdłości i migrenę ;/
OdpowiedzUsuńJa nie mam ulubieńców. A perfumy zwykle dostaje od męża
OdpowiedzUsuńBardzo ładna buteleczka. Moje ulubione to Miss Dior, ale też nigdy nie kupuję tylko dostaję w prezencie. :)
OdpowiedzUsuńnie znam zapachu:)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba flakonik.zacheca do zakupu ;D choc zapachu nie znam
OdpowiedzUsuńFlakonik bardzo fajnie się prezentuje. Myślę, że zapach mógłby mi się spodobać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Kusisz tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńPięknie wykonane zdjęcia :)
Pozdrawiam :)
Z chęcią bym je poznała, bo nieraz się nad nimi zastanawiałam ;) Ale może najpierw powącham :D
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńImponująca buteleczka. Ciekawi mnie, jak pachnie.
OdpowiedzUsuńKocham ten zapach, od lat juz go nie miałam ;( muszę chyba wrócić do niego :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam tego zapachu, ale teraz mnie mocno zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńFlakonik i opakowanie wyglądają naprawdę pięknie :) jednak jeśli chodzi o zapach to nie miałam okazji wypróbować, więc nie za bardzo mogę się o nim wypowiedzieć :( Ale nic nie szkodzi, spróbuję :)
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńشركة تسليك مجارى بالاحساء
شركة تنظيف منازل بالاحساء
شركة مكافحة حشرات بالاحساء
شركة تنظيف موكيت بالجبيل
شركة تنظيف كنب بالجبيل
شركة طيوب للمجارى بصفوى
شركة طيوب لتسليك المجارى بصفوى
شركة طيوب للمجارى بالجبيل
شركة طيوب لتسليك المجارى بالجبيل
شركة مكافحة النمل الابيض بالجبيل
شركة مكافحة الفئران والصراصير بالخبر
شركة مكافحة النمل الابيض بالقطيف