PERFECTA BOTULUX CERAMIDY - NAWILŻENIE I ODMŁODZENIE?
Jestem
freakiem jeśli chodzi o kosmetyki. Wiem o tym, przyznaję się –
leczyć tego nie zamierzam. Jakąś przyjemność z życia trzeba
mieć, prawda?
Kosmetyki
kolorowe to dłuuuga opowieść i chyba nie na dzisiejszy post, o
tyle z pielęgnacją jest ciut łatwiej ( powiedzmy.. ).. Jak widzę,
że kosmetyk obiecuje działanie silnie nawilżające i redukujące
zmarszczki ( wiecie..takie skoncentrowane „anty-aging” ) - no to
muszę spróbować. A jak jeszcze okazuje się, że jest to coś
bardzo przystępnego cenowo i z łatwością mogę do kupić w
drogerii...No sami rozumiecie?!
Chciałabym
Wam pokrótce opowiedzieć o moich wrażeniach jeśli chodzi o
kosmetyki z serii BOTULUX CERAMIDY. Widzieliście te uroczo żółte
opakowania z pszczółką? Przyciągają wzrok na półce w drogerii
– to trzeba im przyznać.
Botulux
Ceramidy to seria kremów o działaniu liftingującym, przeznaczonych
do pielęgnacji cery dojrzałej ( od 30 do 70 roku życia ),
potrzebującej regeneracji, odżywienia i wyrównania kolorytu ( a
zmniejszenie napięcia linii mimicznych twarzy i wygładzenie
zmarszczek to taki „efekt uboczny” ). Co jest szczególnego w tej
serii kremów? Peptyd pszczeli, proteiny jarmużu i miód manuka,
ceramidy, mleczko pszczele...samo dobro.
Sięgnęłam
po dwa produkty z tej serii: Krem na dzień i na noc 30+ oraz
Skoncentrowana maska na tkaninie.
„Delikatne
zmarszczki i brak nawilżenia? Krem
na dzień i na noc 30+ ma jedwabistą konsystencję i
wyjątkowo odżywczą formułę. Polecamy go do pielęgnacji cery
wymagającej, która potrzebuje wygładzenia pierwszych zmarszczek i
intensywnego nawilżenia. Krem na dzień i na noc 30+ przywraca
skórze uczucie komfortu, sprawia, że staje się ona aksamitnie
gładka, jest doskonałą bazą pod makijaż. Zawiera nie
tylko pszczeli peptyd i miód Manuka, ale także ceramidy,
które odbudowują barierę lipidową skóry i wzmacniają jej
funkcje ochronne. W produktach z serii Botulux Ceramidy znajdują się
również proteiny jarmużu zapewniające nawilżenie i odżywienie,
chroniące skórę przed szkodliwym działaniem wolnych
rodników.”
„Skoncentrowana
maska na tkaninie Botulux Ceramidy Perfecta zapewnia silną
redukcję zmarszczek, nawilżenie, ma działanie odmładzające,
wygładza i natychmiast odżywia. Dzięki miękkiej tkaninie
nasączonej kosmetykiem każdy składnik wchłania się szybko i
równomiernie w skórę, wyraźnie ją odmładzając i dożywiając.
Jak w kremach, tak i w masce z serii Botulux Ceramidy, działa
pszczeli peptyd, mleczko pszczele bogate w aminokwasy, proteiny,
minerały i witaminy. Wpływ pozytywny na skórę mają też roślinne
ceramidy, które odbudowują barierę lipidową skóry, wzmacniają
jej funkcje ochronne oraz zapewniają silne nawilżenie.”
Moje
wrażenia zacznę od maski, bo o niej mam zdecydowanie mniej do
powiedzenia – jednorazowe użycie więc jakichś oszałamiających
efektów w wyglądzie skóry nie będzie. Nie ma co się oszukiwać,
że jeden raz z maską zapewni nam natychmiastową i wieczną
młodość, ale..
Maski
w tkaninie uwielbiam i ich mam tak naprawdę największy zapas. Gdy
widzę w sklepie coś nowego albo w atrakcyjnej cenie – kupuję,
wkładam do koszyczka w miarę chęci i potrzeb, coś wynajduję. To
taka ekspresowa pielęgnacja nie wymagająca od nas jakiegoś
szczególnego przygotowania ( oprócz oczyszczenia skóry ) ani
żadnych dodatkowych aktywności: mamy gotowy produkt bez
konieczności odmierzania, mieszania, nakładania i zmywania.
Dodatkowym plusem tego typu masek jest to iż nie „przywiązują”
nas do pozycji leżącej czy siedzącej – z taką maską na twarzy
możemy normalnie funkcjonować. Ja po tego typu maski sięgam
najczęściej wieczorami i na czas jej działania ogarniam sobie np.
kuchnię ( Czy ktoś ma tak jak ja, że nie zaśnie mając
świadomość, że kuchnia nie jest wysprzątana? Wariatka.. Ale
przecież nie ma nic gorszego o poranku niż widok pełnego zlewu,
prawda? ).
Wracając
jednak do naszej maski..Przyznam, że nie miałam ogromnych oczekiwań
jeśli chodzi o jej działanie – miało być chociaż trochę
nawilżająco, z wrażeniem, że robię coś dla siebie, coś dla
relaksu. I miło było się zaskoczyć.. Po pierwsze bardzo przyjemny
zapach ( ale nie miodu! Chociaż w sumie sama nie wiem dlaczego
miałabym się spodziewać miodkowego aromatu? ) - kosmetyczny,
perfumeryjny, lekko kremowy – ale na tyle delikatny, że nie drażni
nosa i nie osiada na skórze ( po zdjęciu maski ). Sama maska jest w
odpowiedni sposób nasączona – nie jest za sucha ani za mokra (
nic z niej nie skapuje ). W związku ze swoją wilgocią idealnie
przylega do skóry i trzyma się jej przez cały, 15-minutowy czas
zabiegu.
Czego
możemy się spodziewać po tych 15-20 minutach? Dużym zaskoczeniem
było silne nawilżenie skóry. Nie wiem jak mogę Wam to najlepiej
zobrazować, ale odczuwalne jest tak jakby wewnętrzna „mokrość
skóry”, a po wyschnięciu serum, którym maseczka była nasączona,
mamy wrażenie napięcia skóry ale nie jest to taki rodzaj napięcia
jak przy przesuszeniu – to coś takiego, jakbyśmy mieli odczucie,
że skóra jest naprężona. Przyjemnie..I ciekawie, bo przyznam, że
kilkukrotnie sprawdzałam w lustrze, że aby nie naciągnęło mi
trochę skóry..Szalony człowiek..Ale było na tyle przyjemnie, że
gdy ta saszetka wpadnie mi w oko albo trafię na nią w jakiejś
promocji, na pewno zrobię zapas :)
Miało
być krótko? Ale te dygresje jakoś same „cisną się na palce”.
Teraz
o kremie.
Mamy
szklany, słonecznie żółty słoiczek ( kształtem dość
charakterystyczny dla kremów marki Perfecta, prawda? ). W środku
znajdziemy bardzo aksamitny, delikatny krem o takiej jakby jogurtowej
konsystencji – mam nieodparte skojarzenie z proteinowym jogurtem
naturalnym. To taka przyjemna konsystencja, która z łatwością
daje rozprowadzić się na skórze. Zaskakująco szybko się wchłania
pod warunkiem, że nie przesadzimy z ilością. Tu muszę koniecznie
wspomnieć o jednej kwestii: mam tendencje do nakładania zbyt dużej
ilości kremu ( jednorazowo ) na twarz. W przypadku kremu Botulux
zbyt duża ilość na skórze powoduje problemy z wchłanianiem i
rolowanie się kosmetyku. Przy bardzo delikatnej warstwie rolowanie
kremu ( i nakładanych później na twarz kosmetyków ) problem ten
nie pojawia się. Mała ilość kosmetyku = zauważalne nawilżenie,
brak błyszczenia się skóry i ( podobny do maski, choć
intensywniejszy ) przyjemny zapach.
Krem
niweluje nieprzyjemną szorstkość skóry i jej napięcie
spowodowane przesuszeniem, nie spowodował u mnie wysypu
niedoskonałości czy zapchania skóry, bez jakichkolwiek reakcji
alergicznych. Całkiem przyjemny w użyciu ( i cenowo! ) kosmetyk
pielęgnacyjny.
Jeśli
miałabym podsumować te dwa kosmetyki to przyznam, że oba były
całkiem niezłe ale to maska zrobiła na mnie zdecydowanie lepsze
wrażenie. Na pewno jeszcze po nią sięgnę.
A
u Was pojawiły się ostatnio jakieś ciekawe pielęgnacyjne nowości
drogeryjne?
MIŁEGO DNIA!
OLA
Ja ostatnio staram się zużywać to co mam, nie kupować nowości. Moim ostatnim odkryciem jest żel-krem głęboko nawilżający Aloe Vera z Biotaniqe o którym pisałam wczoraj na blogu. :)
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę właśnie po maseczkę do twarzy;)
OdpowiedzUsuńMaska mnie ciekawi. 😊
OdpowiedzUsuńZ chęcią wypróbuję tą maskę. Rozejrzę sie za nią w rossmanie :D
OdpowiedzUsuńJa myślę że też bym oba wypróbowała ;)
OdpowiedzUsuńhaha ja też:)
UsuńPerfecta ma naprawdę skuteczne i niedrogie kosmetyki, bardzo lubię ich maseczki do twarzy :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji testować tych produktów.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdzie nie widziałam tych opakowań, a są naprawdę urocze :) Być może powinnam wypróbować coś z tej serii? :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie teraz tą maską :)
OdpowiedzUsuńMaska całkiem fajna widzę, choć ja ogólnie bardzo rzadko sięgam po ich produkty, jakoś nie jestem fanką tej marki :P
OdpowiedzUsuńPerfekta się u mnie zawsze sprawdza! Ale tej serii jeszcze nie znam...
OdpowiedzUsuńMaseczką mnie zaciekawiłaś :)
OdpowiedzUsuńZ tej marki nie stosowałem pielęgnacji, raz kupiłem maseczkę w saszetce, ale miała parafinę więc zużyłem do dłoni ;p
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę maseczkę. Muszę siegnąć po resztę kosmetyków tej serii.
OdpowiedzUsuńjeszcze mam sporo czasu na zmarszczki ale nawilżanie to dla mnie zdecydowanie podstawa chociaż nie słyszałam nigdy wcześniej o tej firmie :)
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Dobra do maski mnie zachęciłaś, ja też jestem z tych, które nie uleżą i lubię produkty, które trzymają mi się twarzy, gdy latam z mopem po chałupie.
OdpowiedzUsuńNIe przekonuje mnie pielęgnacja perfecty ;/
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię kosmetyki Bielendy. Tej serii jeszcze nie znam. Nie widziałam jej nawet w sklepie.
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc ja bardzo rzadko kupuję kosmetyki, ale to dlatego, że obecnie zbieram na rzeczy bardziej dla mnie priorytetowe. Oczywiście mam mega fun, gdy się maluję i mi to wychdzi- jednak obecnie nawet szkoda mi czasu na makijaż :P maseczki i peelingi używam! są super przydatne i dobre dla skóry :))
OdpowiedzUsuńhttps://www.youtube.com/watch?v=3b32L7Oudvs
Zapraszam na moj kanał. Dopiero zaczynam, jednak baardzo mi zależy. Za każdą subskrypcję serdecznie dziękuję, gdyż one+ "lajki" zwiększaja algorytmy mojego filmu:))
Ciekawi mnie ten zapach maski :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać tej maseczki i potestować :)
OdpowiedzUsuńNie slyszałam jeszcze o tej serii, ale na maskę z miłą chęcią się skuszę.
OdpowiedzUsuńWidziałam i muszę się bliżej przyjrzeć tej serii :-)
OdpowiedzUsuńnie znam tej serii
OdpowiedzUsuńbardzo lubię produkty Perfecty;) używam ich od lat
OdpowiedzUsuńAaaa właśnie ostatnio myślałam o tej serii...
OdpowiedzUsuńZaintrygowała mnie ta nowa seria. Maseczkę muszę sobie kupić przy okazji :)
OdpowiedzUsuńO, nie słyszałam o tej serii, jeśli pachnie, tak jak wygląda mmm <3
OdpowiedzUsuńMaskę chętnie bym przetestowała. Bardzo mnie zaciekawiła :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Chętnie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!^^
Miałam już sporo kosmetyków tej marki i całkiem je lubiłam, ale tą serię widzę po raz pierwszy, muszę się jej bliżej przyjrzeć.
OdpowiedzUsuńciekawa seria, też bardzo lubię maseczki w płacie bo fajnie się ich używa, szybko i bez bałaganu
OdpowiedzUsuńWow nie tylko ma piękny wygląd ma ale z tego co czytam daje super efekty ;)
OdpowiedzUsuńDawno już nie używałam kosmetyków tej firmy ale skusiłaś mnie maską :)
OdpowiedzUsuńOo muszę przetestować te serie :)
OdpowiedzUsuńW takim razie, po maskę z wielką chęcią sięgnę :) Przyznam, że to właśnie ona, od razu przyciągnęła mój wzrok - oj ten maseczkoholizm ;) Czy to już choroba? :D
OdpowiedzUsuńI really like your cosmetics.
OdpowiedzUsuń