JAK ROZPIEŚCIĆ GRUBOSKÓRNEGO?
1/25/2020
15
BIO BEAUTY
,
COSNATURE
,
COSNATURE MEN
,
DLA MĘŻCZYZN
,
KOSMETYKI DLA MĘŻCZYZN
,
MĘŻCZYZNA
Lubię
kosmetyki i mam ogromną radochę z poznawania nowości, testowania
ich i sprawdzania. Nie ma co się oszukiwać, ale samych kosmetyków
mam zdecydowanie za dużo – i mówię tu o tych na półkach..a
jeszcze są jakieś tzw. zapasy.
Na
półkach w łazience zdecydowana większość zajęta jest przez
moje precjoza. Stojąc przed „regałem” w łazience mogę stanąć
i pokazywać palcem, mówiąc:”Moje, moje, moje, moje...a tu ta
część jest Męża..” Zdarza się jednak, że jego część
również naruszam i wtedy jest krzyk:”Oooolaaa!!!” - taki okrzyk
z łazienki oznacza, że muszę swoje słoiczki, buteleczki i
tubeczki trochę ogarnąć.
Kiedyś
mój Małżonek ograniczał się z kosmetykami do niezbędnego sobie
minimum. Teraz regularnie podrzucam mu różne męskie specyfiki
prosząc później o jakieś wrażenia ( a wiecie jak ciężko jest
wyciągnąć coś z faceta, coś więcej niż:„No..fajne..” ).
Kosmetyki
drogeryjne to coś po co łatwo sięgnąć przy zwykłych zakupach.
Inaczej jest jednak z kosmetykami naturalnymi ( chociaż coraz
częściej możemy znaleźć je również w zwykłych sklepach ) - tu
trzeba doczytać, ewentualnie zamówić, poczekać..
Po
tym ciut przydługim wstępie przechodzę do konkretów. Podrzuciłam
Mężowi na półkę dwa kosmetyki, licząc na to, że będzie po nie
po prostu odruchowo sięgał. I o ile z jednym rzeczywiście tak
było, o tyle drugi wzbudził dziwne zainteresowanie i szereg pytań.
Zacznę
oczywiście od tego kosmetyku, którego istnienie na półce Męża
wymagało tłumaczenia.
24h
naturalny dezodorant w sprayu z wyciągiem z szyszek chmielu MAN
( 75ml ) - ok. 22-30zł
„Naturalny,
skuteczny, certyfikowany organiczny dezodorant w sprayu dla mężczyzn.
Łagodna, niepodrażniająca formuła oparta na ekstrakcie z szyszek
chmielu pochodzącego z kontrolowanych upraw organicznych. Ogranicza
rozwój bakterii powodujących nieprzyjemny zapach, ekstrakty z
organicznej zielonej herbaty, czarnego pieprzu ożywiają skórę
świeżym i przyjemnym zapachem. Nie zawiera soli glinu i nie
pozostawia śladów na ubraniu.”
ALCOHOL, AQUA, TRIETHYL CITRATE, GLYCERIN, HUMULUS LUPULUS EXTRACT, PIPER NIGERUM FRUIT EXTRACT, CAMELLIA SINENSIS LEAF EXTRACT, LEVULINIC ACID, SODIUM LEVULINATE, CITRIC ACID, PARFUM, GERANIOL, LIMONENE, LINALOOL
Zaczęło
się od pytań – co to w ogóle za cudo. Bo opakowanie wcale a
wcale nie przypomina dezodorantu w standardowym
znaczeniu/oczekiwaniu. Mamy przezroczystą szklaną butelkę z
atomizerem ( działa bez zarzutów i aplikuje na skórę delikatną,
mokrą mgiełkę ) – w środku płyn. Zapach delikatny (
niesamowicie przyjemny: pachnie męsko, trochę kremowo, trochę jak
drzewa iglaste – ciekawy aromat ), aczkolwiek wyczuwalny – ale
tak naprawdę dopiero jak przyłożymy nos do skóry. To było
delikatne kręcenie nosem – no bo jak to tak dezodorant, który
prawie w ogóle nie pachnie.
Rozpylamy/aplikujemy
3-4 pompki na skórę z odległości około 15cm i czekamy aż
kosmetyk podeschnie. Ogromnym plusem jest fakt, że spray ten nie
zostawia śladów na ubraniach – bez obaw założymy czarne ubranie
i nie będzie białych śladów. To efekt braku w składzie soli
glinu.
Okazało
się jednak, że mimo braku intensywnego zapachu a jednocześnie
ogromnej delikatności kosmetyku – fantastycznie chroni skórę ( i
ubrania przed plamami potu ) i pozwala zachować świeżość przez
wiele godzin. Nie podrażnia skóry nawet po goleniu – co często
zdarza się w przypadku zwykłych dezodorantów.
Podsumowując:
Mąż zadowolony chociaż cały czas powtarzał, że zapach mógłby
być mocniejszy – ciekawa jestem czy to nie jest po prostu kwestia
przyzwyczajenia do intensywnych zapachów męskich kosmetyków.
Drugim
kosmetykiem był naturalny
krem redukujący zmarszczki z wyciągiem z szyszek chmielu MAN (
50ml/30-40zł ). Na opakowaniu napisane krem, no to mamy krem. Całe
szczęście, że małego druczku nie czytał, bo wyraźnie jest tam
napisane, że to coś o działaniu anti-wrinkle, a mój Mąż
twierdzi, że on jest z tych wiecznie młodych..
„Formuła
kremu została opracowana do skutecznej i delikatnej pielęgnacji,
wymagającej męskiej skóry. Kompleks starannie wyselekcjonowanych
składników takich jak ekstrakt z szyszek chmielu pochodzących z
kontrolowanych upraw organicznych, koenzym Q10, masło shea, olejek
migdałowy, olejek z awokado zapewnia gładką, elastyczną i jędrną
skórę. Skóra staje się napięta, wygładzona i rozświetlona a
zmarszczki wyraźnie mniej widoczne. Zawartość witaminy E –
zmniejsza działanie wolnych rodników i tym samym opóźnia procesy
starzeniowe skóry. Spowalnia redukcję kolagenu i elastyny, a także
zmniejsza przebarwienia. Dzięki witaminie E komórki skóry wykazują
większe zdolności do wiązania wody, przez co skóra jest bardziej
nawilżona i gładka.”
AQUA, HELIANTHUS ANNUUS SEED OIL, GLYCERIN, DICAPRYLYL ETHER, PRUNUS AMYGDALUS DULCIS OIL, CETEARYL ALCOHOL, PERSEA GRATISSIMA OIL, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, GLYCERYL STEARATE CITRATE, GLYCERYL STEARATE, HUMULUS LUPULUS EXTRACT, TOCOPHEROL, XANTHAN GUM, UBIQUINONE, PHYTIC ACID, CITRIC ACID, PARFUM, GERANIOL, LIMONENE, LINALOOL, SODIUM BENZOATE
Krem
jest bardzo delikatny o lekkiej konsystencji. Dość szybko się
wchłania, ale zostawia na skórze wyczuwalny film wygładzający.
Dzięki temu na skórze pojawia się aksamitna gładkość –
całkiem przyjemne wrażenie ( podobno! ). Poza gładkością
odczuwalne jest również złagodzenie podrażnień skóry, jej
suchości i szorstkości – a jednocześnie ( zostało mi zgłoszone
) wyczuwalne napięcie. Zero podrażnień – nawet w kontakcie ze
świeżo ogoloną skórą, zero reakcji alergicznych, zapchanej skóry
czy pojawiających się niedoskonałości.
Całkiem
przyjemny zapach – podobny do tego w dezodorancie ale
intensywniejszy – nie miesza się jednak z zapachami perfum i wód
toaletowych ( fajnie się z nimi zgrywa ), więc nie pojawia się
aromatyczna „mieszanka wybuchowa”.
Dwa
fajne męskie kosmetyki – o przyjemnej cenie, fajnym zapachu,
niezłym działaniu i wyśmienitym składzie. Czy Wasi partnerzy
skusiliby się na tego typu kosmetyk czy woleli by raczej coś
tradycyjnego, drogeryjnego?
MIŁEGO WEEKENDU KOCHANI!
Fajna seria i super, że naturalne marki coraz częściej tworzą coś dla Panów :). Może przy okazji swojemu kupię, choć on nauczył się podbierać moje żele, szampony itp :D
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam tej serii :D
OdpowiedzUsuńMój mąż też korzysta, ciągle coś mu podrzucam. A naturalne też zawsze się dziwi, dlaczego tak delikatnie pachną. Jednak przyzwyczajony do drogeryjnych zapachów.
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie to fajny zestaw dla mojego narzeczonego na prezent. 😊
OdpowiedzUsuńJa niestety nie umiem mojego męża namówić na stosowanie proponowanych mu kosmetyków. używa niezbędne minimum.....
OdpowiedzUsuńU mnie facet czasem mam wrażenie że nie zauważa zmiany kosmetykóW używa bo używa :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
nie znam tej serii
OdpowiedzUsuńO nie wiedziałam, że mają produkty dla mężczyzn :D
OdpowiedzUsuńI did not know them, they see good beauty products, I love them, I buy this or a similar one.
OdpowiedzUsuńI loved your post, I did not know your blog, do you want to follow us? You already tell me. Cheers
ojeny! znam to skądś ;D mój mąż w sumie zawsze dbał o siebie, ale też raczej tak minimum pielęgnacji ;) pamiętam jak chciałam żebyśmy sobie zrobili maseczki i dałam mu wcześniej peeling i sam się zaczął jarać, że nigdy nie miał tak gładkiej skóry !;D i teraz używa, od czasu do czasu, ale jednak :D a mnie to cieszy :D
OdpowiedzUsuńMój minimum i tyle. Nie da się namówić na nic poza tym co musi użyć :-)
OdpowiedzUsuńJa tam ojcu co rusz podrzucam jakiś kosmetyk, ale głównie zapachowy. Już mu się dwie szufladki zapełniły :)
OdpowiedzUsuńtak* miało być :)
UsuńJAk chroni to jest najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńTo dobrze że krem szybko sie wchłania.
OdpowiedzUsuń