"ZIMOWE NAWIEDZENIE" - LUBISZ SIĘ BAĆ?
Pewnie
większość z Was wróciła już do domów i grzeje się z kubkiem
herbaty, pod kocem.. Zapraszam Was więc na krótki post o książce
idealnej na taki wieczór jak dziś..
Zima
zbliża się wielkimi krokami czas więc zainwestować w zimową
literaturę, prawda? Jedni z nas szukają słodkich powiastek z
choinką w tle, inne romansów z ogromem miłości, a jeszcze inni (
tak jak ja ) muszą mieć opowieść z dreszczykiem, która będzie
idealna do czytania pod kocykiem ( by móc ze strachu schować głowę
).
Dziś
chciałabym Wam pokrótce opowiedzieć o książce Dana Simmonsa
„Zimowe nawiedzenie”, która teoretycznie jest kontynuacją jego
poprzedniej książki „Letnia noc”, ale można czytać ją bez
ruszania części pierwszej – treść funkcjonuje totalnie
niezależnie. Do sięgnięcia po tę książkę skusiły mnie dwie
rzeczy: porównanie do S. Kinga ( moim zdaniem jednak trochę
nieadekwatne – mistrzowi jednak ciężko dorównać ) i zdanie na
okładce, o tym, że „Dan Simmons jest genialny” - napisane przez
mojego drugiego NAJ autora – Deana Koontza.
„Dale
Stewart, niegdyś szanowany wykładowca i powieściopisarz,
doprowadził do zarówno swoją karierę, jak i małżeństwo – a
teraz ciemność nieuchronnie się do niego zbliża. W ostatnich
godzinach Halloween wrócił do wymierającego miasteczka Elm Haven,
w którym się wychował. Dzięki odosobnieniu ma nadzieję znaleźć
tutaj spokój. Ale przeprowadzka do opuszczonej posiadłości –
niegdyś będącej domem jego dziwnego i błyskotliwego przyjaciela,
który stracił swoje młode życie w przerażającym „wypadku”
podczas strasznego lata 1960 roku – stanowi tylko ostatni z długiej
serii popełnianych przez Stewarta błędów. Prywatne demony śledzą
go w tym domu cieni, który zaczyna przekształcać rzeczywistość w
przerażające, nowe formy. W dodatku wszystko pokrywa ciężki,
wczesny śnieg, który właśnie zaczął padać...”
Tak
jak możemy przeczytać w opisie: mamy Dana – marnego pisarza,
beznadziejnego męża i kochanka, który dotarł do swojego
„życiowego dna”. Chcąc się ratować wraca do swojej rodzinnej
miejscowości, do opuszczonego domu na obrzeżach miasta. Ma zamiar
„ogarnąć” swoje życie, znaleźć spokój i wrócić do
życiowej równowagi, napisać książkę o pamiętnym lecie 1960..
Nie podejrzewa jednak, że ta przeprowadzka to tylko początek
długiej „przygody” i koszmaru, który go czeka.
Spokój
i ukojenie? Jak? Skoro okazuje się, że w opuszczonej posiadłości,
w przerażającym Elm Haven – wcale nie jest sam. Na każdym kroku
spotykają go rzeczy dziwne, wprowadzające go w stan strachu,
niepokoju. Niewyjaśnione wydarzenia, straszliwe dźwięki,
bezpańskie, czarne psy..I dziwne wizje Dana, niepokojące zaniki
pamięci..
Mimo
iż jestem fanką tego typu literatury, to dziwnie ( ale szybko )
czytało mi się tę książkę. Myślę, że to wina tego, że
miałam wobec niej ogromne oczekiwania – no bo ten Kinga i Koontz..
Myślę, że gdybym podeszła do niej na totalnym luzie, bez porównań
– czytało by się łatwiej.
Przyznam,
że było kilka momentów, które spowodowały, że szybciej zaczęła
mi krew krążyć a puls podskoczył ( nie polecam samotnego czytania
w ciemnym domu... ). Momentami robiło się lekko niepokojąco,
groźnie..a jednocześnie pojawiały się momentu „smutne” -
zmuszające nad do przeanalizowania niektórych wydarzeń. Powodowało
to pewnego rodzaju „tarcia” w fabule ( ja wolałabym ominąć te
melancholijne momenty ), ale książkę czyta się dobrze i nie czuje
się znudzenia czy irytacji.
Przyznajcie
się czy macie już przygotowaną listę książek na jesień i zimę?
Może polecicie mi coś do „bania się”? Czy Wy raczej wolicie te
słodko-świąteczne opowieści?
BUZIAKI
OLA
Całkiem fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńZawartość też jest ok, chociaż to nie do końca to czego się spodziewałam po tej książce.
UsuńRaczej jestem z tych osób, które nie lubią się bać. Pewnie po takich momentach potem nie mogłabym zasnąć :D
OdpowiedzUsuńJa jeśli chodzi o książki to nie mam tego problemu, ale horrorów w wersji filmowej nie oglądam. Ze strachu.
UsuńPolecenie Koontza bardzo mocno zachęca mnie do lektury tej książki.
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że mnie też kusiło..
UsuńCos dla mnie :D
OdpowiedzUsuńTo już wiesz co będziesz czytać w jesienne i zimowe wieczory?
UsuńJesienią lubię się bać, więc chętnie przeczytam książkę, a dla Ciebie polecam Grzesznika, inkuba i Gałęziste autorstwa Artura Urbanowicza Poczucie strachu gwarantowane. 😊
OdpowiedzUsuńZapisane!!!
UsuńZapisuję sobie tytuł, może mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńwww.whothatgirl.pl
Lubisz takie książki z dreszczykiem?
Usuńzdecydowanie nie jest to typ książki które lubię
OdpowiedzUsuńCo wolisz czytać na co dzień? Coś bardziej obyczajowego?
UsuńPodoba mi się, ale mam 8 nowych ksiażek :)
OdpowiedzUsuńOo..a co masz w tej stercie książek?
UsuńNie wiem czy to moje klimaty, ale nie mówię nie ;)
OdpowiedzUsuńMasz już coś przygotowanego na jesienno-zimowe wieczory?
UsuńWolę te słodko-świąteczne opowieści :)
OdpowiedzUsuńI takie ksiązki też mają swoich fanów..
UsuńCiekawa, ale raczej nie lubię się bać;)
OdpowiedzUsuńA co teraz czytasz?
UsuńHmmmm no i właśnie. Jak książka jest porównywana już na starcie do największych piór w tym gatunku, to masz prawo oczekiwać najlepszego. A najczęściej jest właśnie tak, że dostajemy nie do końca to, czego oczekiwaliśmy... Ciekawa opowieść, nie powiem, ale chyba jednak się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Jest dokładnie tak jak piszesz. Nie do końca jestem pewna czy rekomendacje takich gwiazd jak King czy Koontz, albo porówniania do nich - są dla książek dobre. Owszem - początkowo przyciągają, ale od zawartości mamy wtedy zdecydowanie większe oczekiwania.
Usuńtakie książki mnie zawsze intrygują, ale zazwyczaj jestem tak wystrachana że nie daję rady ;D
OdpowiedzUsuńJa z książkami nie mam takiego problemu, ale straszne filmy omijam szerokim łukiem...
UsuńWydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńJest ok, ale spodziewałam sie czegoś..mhm...większego!
UsuńJa mam tyle stresu i tempa w życiu codziennym, że zdecydowanie wolę lżejsze lektury na zimowe wieczory. Ale tytuł zapamiętam - kto wie, może pewnego dnia zapragnę dodatkowych emocji :)
OdpowiedzUsuńPo co w takim razie sięgasz przy wieczornym czytaniu? Masz jakiegoś ulubionego autora?
Usuń