NATURALNY BOTOKS BEZ IGŁY
O
tym, że mam zmarszczki, wokół oczu, marudzę Wam już od dawna.
Bez wstydu przyznaję się – jestem już 30+ a w sumie od sierpnia
to już nawet +35 mi leci. Dziwne by było by się nie pojawiły,
prawda? Mimo, iż nie mam problemu ze swoim wiekiem ( ja twierdzę,
że na swoje 35 wcale nie wyglądam – taką mam nadzieję ) to jak
każda kobieta chciałabym wyglądać młodziej. Kremy, mazidła,
oleje – wszystko idzie w ruch by powstrzymać uciekający czas. Do
ingerencji z tzw. „grubej rury” jeszcze nie dojrzałam, ale
pewnie za jakiś czas i na to przyjdzie czas i pora ( taaak,
taaak..nie wstydzę się przyznać, że myślę o medycynie
estetycznej ). Walcząc o jak najlepszy wygląd delikatnej skóry pod
oczami trafiłam na specyfik, naturalny specyfik, który swoim
działaniem zaskoczył mnie na tyle, że decyzja o działaniu igłą
zostaje odłożona na za jakiś czas ( w bliżej nieokreślonej
przyszłości ). Ciekawe pewnie jesteście o czym mówię?
Dziś
chciałabym Wam opowiedzieć o chyba najbardziej luksusowym
produkcie, kosmetyku naturalnym z jakim miałam do czynienia. Będzie
o oleju z opuncji figowej.
Skład:
100% Opuntia ficus indica seed oil ( olej z opuncji figowej z takim
składem to wysokiej jakości produkt – niestety możemy znaleźć
ten olej z różnymi dodatkami w składzie, ale to już nie będzie
ten cud, o którym dziś mowa. Warto też zwrócić uwagę w tym
momencie na cenę – 100%-towy olej będzie droższy niż ten z
dodatkami, ale i lepszy w działaniu )
Kraj
pochodzenia: Indie
Opakowanie:
szklana buteleczka ( 15ml ) z ciemnego szkła ( ochrona przed
promieniami słonecznymi ), ze szklaną pipetą, która ma ułatwić
aplikację oleju na skórę. Wiecie, że uwielbiam tego typu
aplikatory, więc ja jestem bardzo na tak jeśli o to chodzi. Całość
umieszczona jest dodatkowo w niewielkim kartoniku.
Cena:
68zł/15ml - MIRAKO ( Dlaczego olej z opuncji figowej jest taki drogi? Zbiory
owoców odbywają się tylko raz w roku. W miąższy znajdują się
nasionka, z którym tłoczony jest olej. Proces tłoczenia jest
niesamowicie czasochłonny a sam koszt wyprodukowania 1 litra oleju
niesamowicie kosztowny, bo potrzeba prawie 500 kg owoców.
Wyobrażacie sobie tę ilość? ).
W
jaki sposób możemy używać oleju by jak najbardziej wykorzystać
jego fantastyczne właściwości
- jako
kosmetyk wygładzający zmarszczki i drobne załamania skóry
- mimo
iż jest to olej to świetnie sprawdza się jako środek do
regulowania nadmiernego wydzielania sebum ( osoby z tłustą cerą
będą zachwycone tym działaniem )
- podobno
( nie miałam okazji sprawdzić ) świetnie sprawdza się jako
środek ochronny przed działaniem promieni UV, leczeniu otarć
- spłyca
delikatne blizny, rozjaśnia zmiany koloru na skórze ( plamy
pigmentacyjne ), wyrównuje koloryt skóry
- podobno
fantastycznie spisuje się jako odżywka do paznokci: stosowany
codziennie na płytkę poprawia jej jakość, zwiększa twardość i
zapobiega łamliwości
- można
też stosować go na włosy jako maska, serum – ale przyznam Wam,
że szkoda mi tego cuda do stosowania na włosy – zdecydowanie
wolę go w pielęgnacji twarzy
Przyznam,
że te niewielkie cudo zaskoczyło mnie niesamowicie. Nastawiałam
się, że będzie to olej jak każdy inny, tylko, że drogi. Nie
spodziewałam się jakichś wyjątkowych efektów jego działania.
Owszem – moja skóra bardzo lubi oleje i dobrze na nie reaguje, no
ale „efekt wow”?
Pierwsze
zaskoczenie pojawiło się przy konsystencji. Nie ma mowy tu o lekko
tępym poślizgu jaki mamy np. przy oleju arganowym. No i brak tej
tłustej warstwy po aplikacji, raczej coś „miękko” satynowego.
Nie ma mocno śliskiej i błyszczącej skóry - raczej pojawia się
efekt podobny do zastosowania suchych olejków ( najfajniej spisuje
się na lekko wilgotnej skórze: zwilżonej jakimś hydrolatem,
tonikiem czy ewentualnie wodą termalną ). Jak dla mnie bomba. A
stosowany razem z czystym kwasem hialurowym to w ogóle bajka!
Idealnie nadaje się do stosowania i na dzień i na noc.
Bezbarwny
olej wchłania się zaskakująco szybko i praktycznie do zera. Jest
niewielki efekt natłuszczenia, za to nawilżenie i odżywienie jest
niesamowite i ekspresowe. Wszelkie napięcie i szorstkość znika jak
za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. I pojawia się
fantastyczna ulga dla przesuszonej i szorstkiej skóry, złagodzenie
podrażnień. Idealny na jesienno-zimową porę, kiedy zmiany pogody,
wiatr, niskie temperatury – dają naszej skórze do wiwatu. Warto
tu wspomnieć o jego wydajności: 2 krople w zupełności wystarczą
na całą twarz i szyję.
Rewelacyjnie
nadaje się do stosowania jako kosmetyk pod oczy. Nawilża skórę,
wygładza ją i mam wrażenie, że rozświetla, dzięki czemu nasze
spojrzenie jest świeższe i zdrowsze, efekt zmęczonych oczu znika.
I jest to efekt naocznie zauważalny. To chyba właśnie ten
bezigłowy botoks. Jeśli chodzi o skórę twarzy - mam wrażenie, że
odżywa po zastosowaniu tego oleju. Robi się rozświetlona, o
zdrowszym kolorycie.
Muszę
wspomnieć również o jego zapachu. Jak wiecie nie jestem fanką
naturalnie ziołowych zapachów. No to nie moja bajka i raczej unikam
takich kosmetyków ( chociaż czasami przekonuję się do danego
kosmetyki pomimo zapachu ). W przypadku oleju z opuncji figowej
obawiałam się jak to będzie: bo część osób pisała właśnie o
jego „leśnym” aromacie, a część pisała o całkiem przyjemnym
zapachu, który dość długo utrzymuje się na skórze, ale nie jest
drażniący, męczący. To
raczej coś relaksującego. A czym pachnie? Wiem, że moje porównanie
będzie może dziwne, ale ten olej pachnie zimą, świętami. Czuć
aromat zielonej choinki ( ale nie jest to sztuczny, chemiczny zapach
znany nam z odświeżaczy ), mocno wyczuwalna jest nuta słodkiej
szarlotki obficie posypanej cynamonem. Ten cynamon w sumie jest
najbardziej wyczuwalny. Owszem zapach jest z tych „naturalnych”,
ale uwierzcie, że jeśli taka „przeciwniczka” tego typu aromatów
jak ja, jest nim zachwycona to naprawdę musi być boski.
Przyznam,
że jestem mocno i mile zaskoczona działaniem tego oleju i z
pewnością zaprzyjaźnię się z nim na dłużej. I trzeba tu
koniecznie zaznaczyć: te kilkadziesiąt złotych na niego wydanych
to bardzo dobrze zainwestowane pieniądze – nie ma szans by
ktokolwiek żałował.
A
Wy znacie już działanie oleju z opuncji figowej? A może macie na
stałe u siebie coś innego?
MIŁEGO WEEKENDU KOCHANI
OLA
Bardzo zazachęciłaś mnie do używania tego oleju. 😊
OdpowiedzUsuńlubie go jest swietny
OdpowiedzUsuńSwego czasu wpadł mi w oko, ale wtedy nie wiedziałam, że jest tak fajny w działaniu i odpuściłam sobie :)
OdpowiedzUsuńZazwyczaj gdy miałam jakiś kosmetyk z tym olejem, to zapach mi się nie podobał ;)
OdpowiedzUsuńMnie też się powoli już pojawiają. Szczęście, że są takie cuda ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś olej z opuncji, ale z innej firmy:)
OdpowiedzUsuńPrzyznam że dla mnie jest to zupełna nowość.
OdpowiedzUsuńI to jest produkt dla mnie :) Panicznie boję się igieł, więc trzeba wspomagać się jakoś inaczej :)
OdpowiedzUsuńLubię ten olej chociaż nie jest on w moich TOP 5 ;p
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olej z opuncji, często łączę go z kwasem hialuronowym.
OdpowiedzUsuńTen olej jest na mojej wishliscie. Ciekawi mnie i to bardzo. Może i na lwią zmarszczkę by coś poradził :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam oleje, ale tego jeszcze nie miałam!
OdpowiedzUsuńFajne rozwiązanie :)
OdpowiedzUsuńJa oleje stosuję jedynie w pielęgnacji włosów, niestety nie cierpię nakładania ich na twarz.
OdpowiedzUsuńZnam działanie olejku z opuncji figowej, miałam z innej marki i byłam zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMuszę zapoznać się z tym cudem.
OdpowiedzUsuńFaktycznie bym nie dała Ci tyle lat i świetnie się trzymasz. Miko to że jestem o wiele młodsza to ten olejek świetnie się sprawdzi sądzę że dla mojej mamy :D
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Nie wiedziałam,że masz tyle lat. Co do olejkow to stawiam na nie coraz częściej. Ca nie wiedziałam,ze ten ma tyle właściwości.
OdpowiedzUsuńEfekty brzmią rewelacyjnie, ale mnie ostatnio mieszanka z olejkiem zapchała i jestem pewna że była to wina olejku. Teraz się trochę ich obawiam nakładać na twarz ;)
OdpowiedzUsuńMam,stosuję prawie 2 tygodnie i jest świetny. Skóra przyjemna w dotyku,gładka bez wrażenia tłuszczu. Przyjemny,bardzo delikatny zapach. Dobry na dzień, idealny na noc. POLECAM GORACO. Warty swej cent.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę go mieć 😍😍
OdpowiedzUsuńwow! nie słyszałam o takim preparacie, ciekawa jestem efektów
OdpowiedzUsuń
OdpowiedzUsuńشركة مكافحة حشرات بعرعر
شركة مكافحة حشرات بسكاكة
شركة مكافحة القوارض والبعوض بالخفجي
Bardzo ciekawy artykuł, ja już od dawna używam opuncji tylko od bio agadir bo ma certyfikaty jakości i cudownie działa na moją skórę. Praktycznie wygładził mi wszystkie zmarszczki, super nawilża i nie zostawia tłustego filmu na skórze pomimo że to olej. Przy kupowaniu opuncji trzeba zwracać uwage na certyfkaty żeby nie dać się wkręcić w bubel!
OdpowiedzUsuńSuper blog
OdpowiedzUsuńLutownica
Naturalny botoks jak dla mnie może być. Mogłabym stosować botoks w kremie, ale botoks z wykorzystaniem igły to już dla mnie zbyt duża ingerencja.
OdpowiedzUsuńPewnie, że jak długo się da powinniśmy odsuwać od siebie możliwość ingerencji w urodę. Zmarszczki to nie koniec świata ale z drugiej strony można im zapobiegać z pomocą kosmetyków z górnej półki. Zobaczcie koniecznie na https://4seasonsbeauty.pl/ i na ampułkę przeciwzmarszczkową Lanbelle. Można kupić w zestawie z serum także. To skuteczny sposób by jak najdłużej zachować młodość skóry a obecne zmarszczki wygładzić.
OdpowiedzUsuń