L.O.L. SURPRISE - O CO CHODZI I SKĄD TEN FENOMEN?
Zauważyliście,
że co jakiś czas pojawia się szał na zbieranie czegoś? I wtedy
wszystkie dzieci ( i niektórzy rodzice ) wpadają w amok zakupów i
zbierania, tworzenia kolekcji. Każdy z nas kiedyś coś zbierał..
Puszki po napojach, kapsle, historyjki z gumy Turbo, znaczki.. Przez
moje 35 lat życia pewnie stworzyłabym całą listę takich
możliwych do zebrania kolekcji. A jak było u Was?
I
jakiś czas temu pojawiła się kolejna rzecz, która zafascynowała
małe dziewczynki. Ta rzecz to L.O.L. Surprise. Znane na całym
świecie, robiące oszałamiającą karierę.. Większość z nas
zetknęła się z tymi laleczkami, widząc je na wystawach
sklepowych, albo przynajmniej o nich słysząc.
L.O.L
Surprise pochodzą ze słonecznej Italii z Włoch, a ich twórcą
jest Giochi Preziosi. Pojawiły się na rynku w maju 2017 roku i od
razu zrobiły furorę, podbijając serca małych dziewczynek (
chociaż podobno i chłopcy wykazują nimi zainteresowanie ).
Laleczki
L.O.L – co to takiego? Nie wchodząc zbyt szczegółowo: są to
laleczki, które znajdują się w specjalnych kulach ( początkowo
były w kulach, a teraz przy kolejnej z rzędu serii mamy
najróżniejsze kształty i wielkości do wyboru ) składających się
z kilku warstw. W każdej takiej warstwie znajdują się różnego
rodzaju akcesoria ( dla laleczki i z nią związane ), a dopiero na
samym końcu, po „po rozebraniu” całej kuli okazuje się jaka
lalka się w niej znajduje.
Popularność
L.O.L zawdzięczają przede wszystkim właśnie temu efektowi
niespodzianki. Każdy ( no prawie – ja całe życie zarzekałam
się, że wolę wiedzieć co dostanę a teraz jednak większą radość
sprawiają mi totalne niespodzianki – chociaż z lekką sugestią
dla tego kto mnie obdarowuje! ) lubi prezenty - niespodzianki.
Oczekiwanie, samo rozpakowywanie prezentu to mega radość ( jak
paczki z ali, które przychodzą po kilku tygodniach kiedy człowiek
zapomniał już co zamówił.. ). Lubicie prezenty niespodzianki?
Z
kulami L.O.L. Surprise jest tylko jeden problem. Do najtańszych nie
należą ( od 40-kilku złotych do setek ). Pojawiły się też
tańsze „podróbki”, ale różnica wykonania między nimi a
oryginałem jest kolosalna i nie warto inwestować w nie pieniędzy.
Pościele, ubrania, różnego rodzaju akcesoria – z LOL-ami
znajdziemy wszystko. Są wszędzie i na wszystkim. I też swoje
kosztuje ( ale spokojnie – da się znaleźć też coś w
przyzwoitej cenie – my mamy niewielki plecaczek wycieczkowy kupiony
za niespełna 25zł, do przeżycia. Poszukajcie też wśród
wyprzedaży rzeczy szkolnych – kredki, zeszyty, notesiki – i to
wszystko z L.O.L. można teraz wyrwać za grosze, schować w szafie i
wyjąć w odpowiednim momencie ).
Wiecie,
że pojawiły się również magazyny dla dzieci ( Media Service Zawada ), których bohaterkami są te urocze laleczki? I jest jeden
ich ogromny plus – nie kosztują majątku a do każdej gazetki
dołączony jest jakiś fajny gadżet z L.O.L.. Mamy więc 2w1 –
gazetkę z kolorowankami, łamigłówkami, plakatem i dodatkowo
jakieś akcesoria: długopisy, saszetki, pieczątki.. Drobiazgi
idealne by sprawić trochę radości małej dziewczynce i nie musieć
inwestować w to dziesiątek złotych. Ja polecam takie rozwiązanie:
będzie radość z L.O.L. u dziecka i w portfelu.
Pamiętacie
co Wy zbieraliście w dzieciństwie? Dajcie znać w komentarzach co
to było! Kolorowe karteczki? Historyjki z gum? A może figurki z
Kinder Niespodzianek ( taka kula LOL w starszej
wersji..prototyp..haha.. ) ? A pamięta ktoś tazosy?
BUZIAKI I MIŁEGO WIECZORA
Racja opanowały świat :D
OdpowiedzUsuńI małe dziewczynki są nimi zachwycone.
UsuńMoja chrześnica też szaleje z LOL a ja kompletnie nie wie o co chodzi o czym ta kolekcja tak zachwyca ;/
OdpowiedzUsuńChyba tym efektem niespodzianki właśnie..Tylko dlaczego to AŻ tyle kosztuje?
UsuńJa lubiłam zbierać karteczki, małe, później takie do segregatora ;) No i też papeterię :)
OdpowiedzUsuńKażda z nas miała chyba etap tworzenia jakiejś swojej kolekcji :)
UsuńOj tak, na każdym kroku je spotykam :D
OdpowiedzUsuńSą dosłownie wszędzie i na wszystkim.
UsuńPierwsze słyszę... ja za czasów swojego dzieciństwa zbierałam karteczki. Po dzień dzisiejszy mam dwa segregatory wypełnione po brzegi tymi najlepszymi - błyszczącymi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Poważnie?! Masz jeszcze swoją kolekcję??
UsuńSzał jest teraz na to, ale moja córka nie przepada :-)
OdpowiedzUsuńUff..zazdroszczę Ci!
UsuńMi dziecko marudzić by kupić jej dużą kulę LOL ale litości ile to kosztuje ;D
OdpowiedzUsuńA daj żyć kobieto! Te kule i ich ceny to jakiś obłęd. Dlatego wolę zainwestować ( jeśli już ) w tańsze ( zdecydowanie tańsze ) akcesoria.
UsuńO, w końcu wiem, co to jest! Bo ostatnio widziałam balon z jedną z tych postaci i nie miałam pojęcia skąd to XD
OdpowiedzUsuńA widzisz..i teraz dziewczynki szaleją na punkcie tych laleczek..
Usuńjuż Ci pisałam, że moja córa ma obsesję na punkcie lol :(((
OdpowiedzUsuńMajątek idzie na to wydać...
Usuń