ZŁOTA NIESPODZIANKA GIORDANI
Jak mija Wam weekend? Pracowicie czy totalne lenistwo?
U mnie od samego rana bardzo intensywnie i przyznam..jest godzina 20 a ja dopiero na czterech literach usiadłam i zastanawiam się jak tu odpocząć i nie paść jeszcze na twarz. A zaczęło się od niepozornego koszenia trawy..a później już poleciało - generalne sprzątanie domu, pranie ( kurcze! zapomniałam o firankach w pokoju córy...eh.. ) , gotowanie, pieczenie.. No długo by opowiadać.
Jutro jak co jakiś czas znowu podróż na kontrolę z Młodą..I wiem, że wrócę w poniedziałek popołudniu zajechana do granic możliwości - podróż pociągiem, noc w hotelu ( udało się cudem zarezerwować fajne miejsce, to plus! ) , nerwy związane z badaniami i wizytą ( jak za każdym razem - człowiek powinien się po tych kilku latach przyzwyczaić, ale to jednak tak nie działa ), później w biegu ( "Mamo! Obiecałaś Mc Donalda!" ) by zdążyć na pociąg ( bo kolejny i ostatni absurdalnie późno.. ) i kolejne 4,5 godziny zanim dotrzemy do domu.. I teoretycznie rzecz biorąc mogłabym jechać od razu w poniedziałek ( ale po 4 rano wyjazd z domu by zdążyć na wizytę ) i samochodem ( wątpliwa przyjemność z bardzo żywym dzieckiem z chorobą lokomocyjną ) i wracać po wizycie ( chyba na czworaka.. ).
Wiecie..ja nie narzekam..ja lubię jak się coś dzieje, ale taka intensywność potrafi człowieka po prostu zmęczyć.
Namarudziłam sobotnio chyba do granic możliwości, prawda? Kurcze, ale ja czasami tak muszę - najwyżej ten akapit przeskoczcie i przejdźcie niżej - do tematów kosmetycznych.
Lubicie nowości? Ja bardzo! Fajnie jest móc pooglądać, podotykać coś co dopiero wchodzi na rynek. Fajne? Niefajne? Będzie się podobało czy raczej wszyscy będą narzekać? Ciekawe jakie ktoś inny będzie miał wrażenia - czy podobne do moich?
I dziś ja przychodzę do Was z totalnymi nowościami, które właśnie pojawiają się w asortymencie Oriflame. I przyznam Wam, że mile zaskoczyła mnie ta marka otwartością na potrzeby klientek - no ale o tym niżej.
Dużo szczęścia, prawda? I to wszystko makijażowe szaleństwo, flagowej linii kosmetyków kolorowych Oriflame - Giordani Gold. I same nowości!
A do tego kosmetyki zapakowane w uroczą zamszową kosmetyczkę Fire ( idealna wielkość do codziennej torebki na podręczne kosmetyki ) i do tego złota(!) zalotka ( jeśli ktoś miałby chęć to można kupić ją oddzielnie za 24,90zł - 37449 ). Nie wiem jak na Was ale mnie takie dodatki i gadżety zawsze ujmują - fajnie jak przesyłka jest taka z pomysłem, a nie wrzucone wszystko w karton i "róbta co chceta".
Od 23.07.2019 w ofercie marki Oriflame pojawił się nowy tusz do rzęs - Giordani Gold Magnifying Metal Lash ( 35260 ).
Jak tylko pozbędę się rzęs to myślę, że będzie to pierwsza mascara po jaką sięgnę - bo obietnice są całkiem obiecujące:
- innowacyjna metalowa szczoteczka pozwala na pokrycie nawet najkrótszych rzęs
- pigmenty Velvet Black gwarantują głębię koloru
- precyzyjne podkreślenie
- wydłużenie
- efekt powiekszonych oczu
Obiecuję, że dam Wam znać co i jak z tym tuszem!
Obecnie można kupić go tylko online: w cenie regularnej za 49,90zł, ale mamy cenę promocyjną w katalogu 11 - 29,99zł
Ale to nie jedyna nowość, która się pojawi. Będzie też coś co ja uważam za kompletny niezbędnik każdej dziewczyny, która interesuje się makijażem..
13.08.2019 pojawią się pigmenty do podkładu ( w dwóch odcieniach: rozjaśniającym i przyciemniającym ) - wow, prawda?
FOUNDATION SHADE ADJUSTING BLEND ( 34188 LIGHT i 34187 DARK )
Są to pigmenty pozwalające dopasować kolor podkładu do naszych indywidualnych potrzeb i kolorytu naszej skóry. Która z nas nie kupiła kiedyś zbyt ciemnego podkładu ( to chyba częściej nam się zdarza niż kupić coś za jasnego? ) i nie pluła sobie w brodę - co z nim teraz zrobić?!
I tu rzeczywiście mamy do czynienia z pigmentami, bo nasycenie kolorem i totalny brak transparentności pokazuje nam, że rzeczywiście podziałamy z kolorem podkładu i nie będzie to tylko pozorne..
W cenie regularnej za 49,90zł, ale w katalogu 12 będzie na nie promocja i już za niespełna 30zł mogą być nasze..
Oprócz powyższych nowości jest jeszcze Giordani Gold MasterCreation Concealer - korektor w pędzelku.
"Korektor, który działa na 8 oznak starzenia sie skóry. Zawiera składniki odżywcze oraz kompleks ColourCorrect, dzięki któremu doskonale dopasowuje się do kolorytu cery. Błyskawicznie nadaje twarzy młodzieńczy wygląd i ukrywa ciemne cienie pod oczami oraz inne niedoskonałości."
Występuje w dwóch odcieniach:
- WARM BEIGE ( 35116 )
- COOL PORCELAIN ( 35115 )
10ml/49,90zł
Ja mam niestety ten ciemniejszy kolor - ale spokojnie: zamówię również jaśniejszy i wrzucę Wam wtedy porównanie obu z nich - może już po jakimś czasie używania, co by pojawiła się normalna recenzja z opinią czy warto wydać niespełna 50zł na korektor?
No i coś co BARDZO lubię - kolejne kolory pomadek Giordani Gold - spójrzcie jakie cudne! Ale jak komuś nie bardzo te poniższe pasują to mamy aż 15 odcieni do wyboru.
Giordani Gold MasterCreation Lipstick
"Bogata, luksusowa szminka o podwójnym działaniu: zwiększa witalność skóry, dzięki czemu usta mają pełniejszy, młodzieńczy wygląd - natychmiast i z czasem. Zawiera nawilżający, wzmacniający witalność peptyd biomimetyczny oraz sfery hydratacyjne. Formuła szminki jest przyjemnie kremowa i wspaniale upiększa usta."
cena: 49,90zł
Te dwa urocze kolory z powyższego zdjęcia to:
EXQUISITE ROUGE ( 41765 ) - cudne, głębokie bordo, może taka ciemna czerwień
REFINED PLUM ( 41763 ) - fuksja pełną parą - połączenie kokretnego różu i fioletu
I to tyle jeśli chodzi o nowości, które pojawiły się lub pojawią niebawem w ofercie Oriflame z linii Giordani Gold. Ale..skoro pokazuję Wam dzisiaj tylko te kosmetyki, to chciałabym zwrócić Wasze uwagę na jeszcze dwa, które u siebie mam.
To cudnej urody, codzienna pomadka w kolorze Frozen Rose ( 35395 ) z serii Giordani Gold Iconic Metalic Matte Lipstick ( niestety w chwili obecnej nie można jej kupić, ale pilnujcie, bo odcień ma obłędny - czy komuś toż kojarzy się ta nazwa z jakimś konkretnym kolorem pomadki..coś po głowie chodzi mi ta nazwa i nie mogę jej z niczym skojarzyć ).
No i coś co jest według mnie kultowym kosmetykiem jeśli chodzi o Oriflame i jego katalogi - kuleczki, perełki ( każdy ma swoją nazwę ). Tu powyżej macie róż w odcieniu Rose Petal ( 34645 ) i bardzo delikatnym odcieniu różu z subtelnym połyskiem. Ten róż to edycja limitowana, więc jeśli ktoś wcześniej miał na niego chęć to niech się pospieszy zanim zniknie z oferty.
Czy kosmetyki z serii Giordani Gold są Wam w ogóle znane? A może macie w swoich zasobach jakiś kosmetyk GG?
A z powyższych co Was zaciekawiło? Może pigmenty? Czy tusz z szaloną, metalową szczoteczką?
BUZIAKI
OLA
wszystko mnie ciekawi bo nie mialam :)
OdpowiedzUsuńMaruda:D do mnie też dotarła ta niespodzianka;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej firmie, pierwszy raz widzę ją na oczy. Muszę przyznać, że pomadki mają przepiękne kolory :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie,
https://w-pogoni-za-idealem.blogspot.com/
Zawsze jest tak, że jak się już zacznie coś działać to już cały dzień zapracowany, a znowu jak się rano przesiedzi to ciężko się zabrać do pracy :D. Giordani gold kojarzy mi się z dzieciństwem. Wszystkie kobiety w mojej rodzinie używały tej linii. Trochę mam do niej opory, bo pamiętam te ich makijaże :D. Te pigmenty do podkładu wydają się być spoko, ciekawe czy nie zmienią właściwości podkładu ;)
OdpowiedzUsuńMam bzika na punkcie kuleczek do makijażu :) Samą markę znam słabo, bo miałam z niej tylko lakiery do paznokci, ale mile wspominam :)
OdpowiedzUsuńMiałam ten tusz z Gordani i musze przyznać że jest boski
OdpowiedzUsuńby-tala.blogspot.com
Gdzieś już czytałam k tej firmie :)
OdpowiedzUsuńTe pomadki wyglądają kusząco,bardzo fajne kolory i to w moim typie
OdpowiedzUsuńDawno temu miałam kuleczki Giordani, miałam też dezodoranty kulkowe z tej lini
OdpowiedzUsuńLipstick is awesome!
OdpowiedzUsuńPomadki mnie urzekły
OdpowiedzUsuńŁadnie prezentuje się ta seria. Miałam kiedyś podkład, ale to było dawno temu ;)
OdpowiedzUsuńMoja mama uwielbia te kosmetyki + to zawsze dobry prezent dla niej
OdpowiedzUsuńPigmenty bardzo fajnie i mogą wiele uratować i pomóc, aczkolwiek nie dla mnie. Ja akurat nie sięgam po tego typu produkty :P
OdpowiedzUsuńPomady chyba zainteresowały mnie najbardziej, świetne kolory :)
OdpowiedzUsuńWow, te pigmenty to całkiem ciekawa sprawa. Samej często mi się zdarza, że kupię za jasny podkład.:)
OdpowiedzUsuńtzanetat.blogspot.com
do mnie też trafiła taka fajna niespodzianka a o kuleczkach/ perełkach marzę od dawna
OdpowiedzUsuńJa również lubię jak coś się w życiu dzieje, ale tak jak piszesz taki pęd życia również może człowieka na dłuższą metę zmęczyć... Mam nadzieję, że z córą będzie wszystko dobrze :)Pomadki mają boskie odcienie <3 Tusz do rzęs i te pigmenty do podkładu mnie ciekawią :) Miłego testowania!
OdpowiedzUsuńNie znałam firmy:)
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta pomadka Frozen Rose :)
OdpowiedzUsuńZnam te kosmetyki, właśnie kupiłam tę nową mascarę ze względu na szczoteczkę i muszę przyznać, że jestem pozytywnie zaskoczona efektem, jaki zapewnia :)
OdpowiedzUsuńMiałam kulki z tej serii kiedyś i szminkę, ale dawno z tej serii nic nie brałam, Powodzenia na wyjeździe, nich minie szybko ale spokojnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam chyba wszystkie kosmetyki Oriflame. Świetna jakość.
OdpowiedzUsuńkolory pomadek piękne ;)
OdpowiedzUsuńMiss Giordani to moja ulubiona seria w Oriflame. Zaskoczyłas mnie pigmentami do podkładów, to świetnie że marka się na nie zdecydowała!
OdpowiedzUsuńPomadki śliczne kolory mają :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńi ja jak koleżanka powyżej nie miałam nic tej firmy :)
OdpowiedzUsuńPiękne opakowania! Nie miałam jeszcze nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńCo do intensywności życia to u mnie ostatnio niestety też tempo jest za szybkie, za mało mam czasu by odpocząć i po prostu cieszyć się chwilą.
Ja nie wiem jak Ty jeszcze znajdujesz czas na bloga:)
Z oriflame miałam ostatnio maseczkę, która podarował mi przyjaciółka. Ciekawa jestem tuszu. Stosowałam raz z oriflame i muszę przyznać, że fajnie się sprawdził ale nie pamiętam jaka to była linia bo dobre kilka lat temu.
OdpowiedzUsuńPomadki cudne :-)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się kolory szminek :)
OdpowiedzUsuńPomadki mnie zachwyciły i kolory i ich opakowania, chętnie bym je wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że tej marki jeszcze nie znam 😊
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej marce :) Chociaż z Oriflame na pewno będę składała zamówienie, więc może wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńCiekawe nowości.
OdpowiedzUsuńRównież mam ten set! Bardzo mi się przydał ten przyciemniacz do podkładu, bo jak jestem opalona to mało który mi pasuje.
OdpowiedzUsuńTe szminki mnie zachwyciły <3 uwielbiam takie wyraziste kolorki!
OdpowiedzUsuńTak sobie teraz myślę, że kolorówki z serii Giordani Gold, nie miałam już całe wieki. Kiedyś bardzo lubiłam tusz z tej serii i zużyłam kilka jego opakowań ;) Natomiast, bardzo mnie zaciekawił ten korektor, więc będę czekać na Twoją recenzję :)
OdpowiedzUsuńWszystkie rzeczy ciekawe, a te kolory pomadek przecudne!:)
OdpowiedzUsuńAch, spokojnie, każdy ma prawo pomarudzić zwłaszcza w takich okolicznościach. GG nie znam- chociaż czekaj, chyba miałam jakiś tusz i sprawdził się świetnie. Fajna paczuszka!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Zawsze lubiłam pomadki z tej serii z Oriflame, no i te opakowania *.*
OdpowiedzUsuńskusisz się na nie?:)
UsuńChętnie przetestuję te pomadki. Cudne kolorki!
OdpowiedzUsuńPomadka w kolorze fuksji jest przepiękna:). Opakowania tej linii są super eleganckie.
OdpowiedzUsuńNajgorzej: zaczynasz koszeniem trawy a potem pyk 20 i cała chałupa ogarnieta :D ta smzinka różowa ładna ;D
OdpowiedzUsuńTe szminki to naprawde cos wyjatkowego!
OdpowiedzUsuńCała seria GG bardzo mi się podoba. Elegancka, ekskluzywna seria zaspokoi oczekiwana każdego kto po nią sięgnie. Osobiście polecam.
OdpowiedzUsuńO mamo zazdroszczę :D też bym chciała taką niespodziankę :D
OdpowiedzUsuń