NIEZBĘDNE AKCESORIUM KUCHENNE. LIMONKOWE!
Dzbanek
filtrujący od jakiegoś czasu jest nieodłącznym elementem
wyposażenia mojej kuchni. Dlaczego?
Niestety
woda, którą mamy jest okrutnie twarda i zakamieniona, i musimy
wspomagać się by oczyszczać ją przed spożyciem. Ilość
kamienia, który osadza się w dzbanku do gotowania, jest
porażająca.Osad od herbaty zostający na porcelanie, który jest
ciężki do domycia to kolejny argument za tym bo coś zacząć z tą
wodą robić.
Kiedyś
zainwestowaliśmy w filtr nakładany na kran, ale niestety – mimo
regularnego oczyszczania, strasznie osadzał się w nim kamień i
zaskakująco szybko ten filt przestawał być zdatny do użycia. No i
jego cena też była odczuwalna..
Na
co dzień staramy się również ograniczyć ilość produkowanych
przez naszą rodzinę plastikowych śmieci, więc staramy się używać
jak najmniej plastikowychj butelek. Nawet córce do szkoły nie daję
picia w zwykłej jednorazowej butelce a sięgamy po wielorazowe
butelki ( również z filtrem ).
Zaczęliśmy
szukać jakiegoś łatwo dostepnego, taniego i przede wszystkim
skutecznego, rozwiązania do domu i zainwestowaliśmy w dzbanek z
wkładem filtrującym.
Zdecydowaliśmy
się na dzbanek Aquaophor z kilku powodów:
-
są łatwo dostępne
-
mają kilka nowoczesnych
modeli/wzorów i kolorów, więc każdy może znaleźć coś co
będzie pasowało mu do wystroju kuchni ( znalazłam limonkowy! )
-
wklady filtrujące są łatwo dostępne ( często możemy znaleźć
je w promocji, np. w Biedronce ) i niedrogie
Ze
względu na dostępną kolorystykę ( i kolor limonkowy! ) i
pojemność ( 2,8l ) zdecydowaliśmy się na model
Jasper.
„Jasper
to najnowszy model dzbanka filtrującego, wyposażony w podnoszoną
pokrywkę umożliwiającą nalewanie wody bez konieczności jej
zdejmowania oraz mechaniczny wskaźnik zużycia wkładu, który
ułatwia codzienne korzystanie z dzbanka i przypomina o konieczności
terminowej wymiany wkładów.”
Jakie
są koszty zakupu takiego dzbanka z wkładami filtrującymi? Sam
dzbanek o pojemności 2,8l to koszt rzędu 59zł ( ale bardzo często
możemy znaleźć go w zdecydowanie niższej i promocyjnej cenie ),
zwykły wkład
B-25 Maxfor to wydatek rzędu 12zł, a ten B25
(Mg) MAXFOR kosztuje około 17zł. Są to regularne ceny ale
przyznam, że chyba nigdy za tyle ich nie widziałam, a zawsze jest
to niższa cena, albo promocyjne opakowanie z 3 filtrami. W ogólnym
rozrachunku wcale nie wychodzi dużo, szczególnie jeśli porównany
to do pieniędzy jakie mielibysmy wydać na wodę w plastikowych
butelkach ( pomijam już kwestie eko ).
W
kartonie oprócz samego dzbanka ( taka ciekawostka – był on w
częściach i każda z nich była dodatkowo zapakowana i
zabezpieczona przed połamaniem i zarysowaniem ) znaleźliśmy
jeszcze uniwersalny wkład MAXFOR B25 MG o wydajności 200l oraz w
gratisie była dołożona herbata TEEKANNE z serii Detox&Slim
oraz broszurę/książeczkę z najlepszymi dietami.
Wydajność
takiego jednego wkładu wynosi 200
l, do
około 2
miesięcy użytkowania
przez ok. 3 osobową rodzinę, oczywiście w zależności od stopnia
twardości i zakamienienia wody - i w naszym przypadku, gdy zużywamy
dużo wody, myślę, że te niespełna 2 miesiące to będzie
odpowiedni czas po którym należałoby wymienić wkład filtrujący.
Używamy takiej wody do przygotowania ciepłych napojów, tpo prostu
do picia i do przygotowywania zup. Wiem jednak, że przy mniejszym
zużyciu filtr starczyłby nam na pewno na dłużej.
Wizualnie
dzbanek prezentuje się bez zarzutów. Jest ładny ( no wiem,
wiem..kwestia gustu ) w konkretnym, żywym kolorze ( na takim nam
przecież zależało ) a do tego sprawia wrażenie solidnego
naczynia, a nie takiego, które przy pierwszym uderzeniu pęknie i
posypie nam się w drobny mak. Uchwyt wygodnie się trzyma w dłoni.
Do zestawu dołączone są również silikonowe podkładki, które
mają zapobiegać ślizganiu się dzbanka po blacie, maja wspomóc w
trzymaniu go w pionie. Mimo konkretnej pojemności,
nie jest ciężki.
Na
pokrywce umieszczony jest wskaźnik zużycia filtra, który sam się
przesuwając, informuje nas o tym, kiedy należy wymienić wkład.
Sam proces filtrowania wody odbywa się zaskakująco szybko i na
przefiltrowanie całego dzbanka nie musimy wcale długo czekać.
Sama
obsługa i pierwsze przygotowanie dzbanka do użycia to żadna
sztuka.
Filtr
należy przepłukać pod bieżącą wodą, kilkakrotnie napełnić
dzbanek i przefiltrować wodę. Pamiętajcie by takiej wody z
pierwszych przefiltrowań – nie pić, ale i też nie wylewć jej z
powrotem do zlewu. Zawsze można ja wykorzystać do podlania kwiatów,
umycia podłogi..czegokolwiek – po co marnować wodę?
Po
takim przygotowaniu dzbanka możemy już normalnie z niego korzystać.
Gdy właściwie ustawimy wskaźnik będzie informował nas o zużyciu
filtra . W miarę użytkowania będzie przesuwał się w kierunku
przeciwnym do ruchu wskazówek zegara i nie zostaniemy z dnia na
dzień zaskoczeni koniecznością zmiany wkładu filtrującego.
Zrezygnowaliśmy
prawie całkiem z picia słodzonych napojów i soków, nie do zera
ale jednak znacząco. Chociaż cała nasza trójka uważa, że
najlepsza do gaszenia pragnienia i nawodnienia organizmu jest po
prostu zwykła woda, bez dodatków. Ta przefiltrowana przez dzbanek
smakuje neutralnie, filtr w żaden sposób nie wpływa na pojawienie
się jakiegoś nowego smaku. Znaczącą róźnicę jednak odczuwamy w
smaku herbaty i kawy. Są zdecydowanie bardziej aromatyczne i
esencjonalne. Jeśli na co dzień ktoś pije dużo herbaty to
gwarantuję, że od razu odczułby różnicę w wodzie, której do
zrobienia herbaty używa. No i skończył się problem z osadem w
czajniku do przegotowywania wody. Zaskakująco zmniejszyła się jego
ilość.
Decyzja
o potraktowaniu takiego dzbanka jako stałego elementu kuchni, była
dobrą decyzją – nie widzę żadnych minusów, a plusy i owszem.
A jak jest u Was? Używacie dzbanków filtrujących? Jeśli tak to jakie są Wasze wrażenia? Jak radzicie sobie z twardą wodą w kranie i wiecznie osadzającym się kamieniem?
A jak jest u Was? Używacie dzbanków filtrujących? Jeśli tak to jakie są Wasze wrażenia? Jak radzicie sobie z twardą wodą w kranie i wiecznie osadzającym się kamieniem?
BUZIAKI KOCHANI
MIŁEGO DNIA!
OLA
U mnie niestety też woda jest bardzo twarda:( Niestety widzę jak negatywny wpływ ma to na skórę i zastanawiam się nad filtrem prysznicowym:( Fajny dzbanek, ja używam już od wielu lat Brity i jestem zadowolona:)
OdpowiedzUsuńNo z tymi filtrami na sanitarkę jest problem, bo przy bardzo twardej wodzie okropnie zachodzą kamieniem - przerobilismy to już niestety.
UsuńMiałam dzbanek z filtrem.. ale szczerze powiem, że nie smakowała mi z niego woda.. i niedawno przy przeprowadzce go wyrzuciłam ;(
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Przyznam, że mocno mnie zaskoczyłaś, bo mi herbata teraz smakuje zdecydowanie bardziej.
UsuńJa taki czajnik używam używam i używam :D U mnie sprawdza się idealnie :d I korzystam z niego bardzo chetnie
OdpowiedzUsuńWidzę, że jest więcej fanek filtrowanej wody :)
Usuńrównież posiadam zapraszam do zobaczenia mojej opinii na temat dzbanka :)
OdpowiedzUsuńOo..dodałam sobie od razu Twój blog do obserwowanych.
UsuńMam Dafi, bardzo sobie chwalę. Dzieci mają małe butelki z filtrami.
OdpowiedzUsuńU nas tak samo - w domu czajnik z filtrem a do szkoły butelka.
UsuńOd dawna planuję kupić taki dzbanek, ale jeszcze do tego nie doszłam.
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Nie jest to duża inwestycja a ile plastiku przestajemy produkować. I woda jest zdecydowanie lepszej jakości.
UsuńTeż mam bardzo twardą wodę, ale zainstalowaliśmy specjalny filtr i cała wode do picia filtrujemy i w kranie mamy od razu filtrowaną
OdpowiedzUsuńU mnie filtr na kranie niestety się nie sprawdził.
Usuńbędę musiała się zastanowić nad takim rozwiązaniem :)
OdpowiedzUsuńPolecam :) są różne dzbanki - znajdziesz też coś o mniejszej pojemności jeśli 2,8l to za dużo.
UsuńPlanujemy taki dzbanek filtrujący, ale cały czas nam nie po drodze :p
OdpowiedzUsuńNie planuj tylko wybieraj kolor :)
UsuńSwietny gadzet :)
OdpowiedzUsuńRozglądam się za takim dzbankiem właśnie.
OdpowiedzUsuńTaki dzbanek filtrujący to świetna opcja. Kiedyś używałam, jednak od jakiegoś czasu w mojej kuchni gości filtr kuchenny, a dokładnie odwrócona osmoza pod zlewem. Bardzo dobra inwestycja-czyściutka, mineralizowana woda prosto z kranu :) Polecam bliżej przyjrzeć się marce https://www.ecoperla.pl/
OdpowiedzUsuńU mnie o dziwo woda nie jest aż tak bardzo twarda. Czajnik czyszczę raz na kilka tygodni przez gotowanie wody z kwaskiem cytrynowym. Miałam taki dzbanek filtrujący, trochę pokorzystaliśmy a jak się skończyły zapasowe filtry to przestaliśmy, bo zapominałam dokupić.. Na lato pewnie kupię nowe filtry, bo idzie nam dużo wody,a taki dzbanek jest wtedy poręczniejszy ;)
OdpowiedzUsuń