WIEM, WIEM..ZNOWU KOKOS!
Wiem, wiem..zaraz ktoś napisze, że ja znowu w kokosowych klimatach. Ale nic nie poradzę na to, że lubię kosmetyki o tym zapachu, a moja skóra dobrze reaguje na olej kokosowy. Mam nadzieję, że po przeczytaniu tej krótkiej recenzji zostanie mi wybaczona moja kokosowa mania?!
Olej kokosowy w żelu to kosmetyk, który BARDZO mnie zaskoczył już przy pierwszej aplikacji. Nie tego się po nim spodziewałam..dlaczego? O tym za moment.
Działanie jego składników ( olej kokosowy, alantoina, panthenol i lecznicza woda mineralna ) powinno przyspieszyć proces odnowy podrażnionego naskórka. Dzięki swoim właściwościom nawilżającym żel powinien dobrze wnikać w skórę, poprawiać jej elastyczność i miękkość, redukować zaczerwienienia i przebarwienia, zmniejszać szorstkość skóry.
Czy te wszystkie obietnice zostały spełnione?
Zacznijmy jednak od składu tego produktu, bo wiem, że to istotna kwestia dla wielu osób:
aqua, propylene glycol, cocos nucifera (coconut) oil, glycerin, carbomer, triethanolamine, paraffinum liquidum, ethylhexyl stearate, polyglyceryl-3-methylglucose distearate, cyclopentasiloxane, cyclohexasiloxane, allantoin, panthenol, dmdm hydantoin
Gdy pierwszy raz wzięłam tę tubkę w rękę spodziewałam się, że w środku znajdę raczej rzadki w konsystencji, przezroczysty żel. Ogromnym zaskoczeniem okazało się, że mam do czynienia z białym i dość gęstym kremem. Jeśli chodzi o konsystencję tego produktu mam skojarzenie z glycerinowymi kremami do rąk - na pewno wiecie o jaki typ kosmetyku mi chodzi.
Oprócz konsystencji zaskoczył mnie również zapach. Spodziewałam się mega intensywnego zapachu kokosa a okazało się, że nuta ta jest bardzo delikatna, raczej z tych świeżych niż lepkich i otulających. Podczas aplikacji rzeczywiście wyczuwamy zapach kokosa, utrzymuje się na skórze około godziny a później ulatnia się.
Jeśli chodzi o moje wrażenia ze stosowania tego produktu to jest tak:
- żel jest dość gęsty, ale z olejowym poślizgiem ( brak tępego poślizgu ), więc nie ma problemów jeśli chodzi o aplikację
- ze względu na gęstość mam wrażenie, że muszę sięgać po jego większą ilość by rozsmarować go na całej skórze
- wchłania się średnio szybko: po rozsmarowaniu trzeba chwilę odczekać zanim wchłonie sie do zera
- nie pozostawia na skórze ŻADNEGO filmu ( bez obaw o jakąkolwiek tłustość - a myślałam, że ze względu na olej kokosowy w składzie, może się pojawić )
- nadaje się do stosowania i na newralgiczne części takie jak łokcie czy kolana, ale i do zwykłej codziennej pielęgnacji
- można go stosować również na włosy, ja jednak potraktowałam go jak zwykły balsam do ciała
- w razie potrzeby można go używać nawet kilka razy dziennie
- jeśli chodzi o nawilżanie skóry: nie jest to jakiś super hiper nawilżacz ( pamiętajcie, że mam bardzo mocno przesuszoną skórę). Nie można mu odmówić tego, że nawilża, że redukuje szorstkość, że wygładza skórę, ale efekt jest dość krótkotrwały więc by go utrzymać trzeba bardzo regularnie po niego sięgać. Myślę, ze w przypadku skóry normalnej lub tylko lekko przesuszonej sprawdziłby się znakomicie.
- coś co mnie bardzo mile zaskoczyło to wpływ tego kosmetyku na miękkość i ( wspomnianą wcześniej ) elastyczność. Rzeczywiście poprawa jest odczuwalna a skóra robi sie bardzo przyjemna w dotyku.
- jest na tyle łagodny w działaniu, że możemy stosować go na skórę tuż po depilacji
Na koniec zostawiłam jednak mały smaczek, który sprawił że uważam ten kosmetyk za produkt godny polecenia. Będzie krótka historia. Bardzo krótka.
Sięgnęłam po nowy płyn micelarny ( drogeryjna marka ). Całkiem nieźle spisał się z usunięciem makijażu, ale horror zaczął się chwilę po zakończeniu demakijażu. Skóra zaczęła mnie szczypać i piec. Nie pojawiło się żadne zaczerwienienie, ale odczucia były takie jakbym obtarła sobie skórę ( na pewno wiecie o jakie obrzydliwe wrażenie mi chodzi ). Bardzo bolesne. Nawet powieki mnie piekły. Nie pomogło przemycie twarzy wodą, nie pomógł tonik. Nie miałam pod ręką żadnego produktu łagodzącego podrażnienia i nie wiem co mnie tchnęło by sięgnąć po ten olej kokosowy. Delikatną, cieniutką warstwę rozsmarowałam na całej twarzy ( łącznie z powiekami ) i dosłownie po kilku chwilach poczułam ogromne uczucie ulgi. Tak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki wrażenie obtarcia skóry zniknęło. Nie mam zielonego pojęcia czym było spowodowane takie dziwne podrażnienie skóry, najważniejsze jednak, że znalazłam sposób by się go pozbyć. Płyn micelarny ( cała butelka ) poszedł do śmieci, a ten olej kokosowy w żelu zajął, na stałe, miejsce w mojej łazience.
Zdarza Wam się trafiać na kosmetyki, które swoim wyglądem i działaniem zaskakują? Na co trafiliście ostatnio jeśli chodzi o takie kosmetyczne zaskoczenia?
POZDRAWIAM WEEKENDOWO
OLA
Też jestem kokosomaniaczką :D pierwszy raz słyszę o oleju kokosowym w żelu, ale taki normalny w formie oleju uwielbiam <3 Eh płyn micelarny dobrze, że wyrzuciłaś ;p
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny poszedł do śmieci, ale muszę koniecznie poszukać opinii na blogach na jego temat. Ciekawa jestem czy ktoś miałm podobne odczucia do moich.
UsuńA jeśli chodzi o ten kokos w żelu - pierwsze wrażenie to brak zachwytu, a teraz..
Nigdy się nie spotkałam z takim kosmetykiem, ale po Twojej recenzji nabrałam ochoty na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńTaniutki jest więc nie ryzykujesz za wiele, a może Ci się sprawdzi.
UsuńSzkoda, że działanie jest krótkotrwałe. Kosmetyk jest ciekawy, ale chyba jednak nie do końca wpisałby się w moje potrzeby :)
OdpowiedzUsuńJa też żałuję..Żeby na dłużej nawilżał to myślę, że mógłby być naprawdę świetnym kosmetykiem.
UsuńKokosów nigdy dość :)
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że ktoś mnie rozumie! Uważam dokładnie tak samo.
Usuńfajny kosmetyk
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJA jestem jedyną osobą na świecie, która nienawidzi zapachu i smaku kokosów. xD
OdpowiedzUsuńJestem mega zaskoczona..O ile jestem w stanie zrozumieć, że ktoś nie lubi smaku kokosa, o tyle myślałam, że ten zapach jest uwielbiany przez wszystkich.
Usuńkocham wszystko z kokosem:)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja! Jak znajdziesz jakąś kokosową perełkę - podziel się koniecznie tą wiedzą.
UsuńLubię produkty tej marki, ale akurat oleju kokosowego w żelu nie miałam.
OdpowiedzUsuńMasz jakiś inny kosmetyk, który mogłabyś mi polecić jeśli chodzi o Gorvitę?
UsuńJuż gdzieś o nim słyszałam :) Ostatnio też mam "fazę" na kokos ;)
OdpowiedzUsuńAA...bo to fajny zapach :) I ma różne tony dzięki czemu ciężko jest trafić na dwa dokładnie tak samo pachnące kosmetyki.
Usuńja kocham kokosowe kosmetyki, no sam zapach mnie wciąga
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam ten zapach i często decyduję się na zakup kokosowego kosmetyku, nawet jeśli go jakoś szczególnie nie potrzebuję. Ten zapach kusi!
Usuńwoooow w ogólepierwsze słyszę o takim czymjś ;D
OdpowiedzUsuńW sensie rodzaju kosmetyku? Że olej kokosowy w żelu?
UsuńW żelu? No powiem Ci, że mega ciekawie:)
OdpowiedzUsuńW żelu, w żelu ale ten żel wcale nie wygląda tak jakbyśmy się spodziewali :) raczej jak balsam.
UsuńLubię kokos ❤
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja..Kosmetyki kokosowe zawsze mile widziane.
UsuńBardzo lubię ten żel. Pomógł mi w walce z niedoskonałościami.
OdpowiedzUsuńOO..widzisz! Kolejne fajne zastosowanie teog produktu. Jak nic ma działanie łagodzące.
UsuńMam to samo w temacie kokosa, jak tylko zobaczę kosmetyk z nim, albo o zapachu, biorę w ciemno :)
OdpowiedzUsuńDokładnie mam tak samo!
UsuńCo to za micel Cię tak załatwił?
OdpowiedzUsuńDrogeryjna marka zostępna w Rossmanie - za jakieś 8zł. Opinie w internecie ma raczej dobre, oprócz tego, że szczypie w oczy prze demakijażu. Ale u mnie to nie to było..
UsuńNo jak kokos to ja jestem na tak! :D
OdpowiedzUsuńha Ha! To tak jak ja..Ciężko jest mi się opanować przed kupnem kolejnego kokosowego kosmetyku.
Usuńhehe to jak ja z wanilią :) Choć zapach kokosowy tez bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńNo ba..kokos, wanilia - najlepsze zapachy ever!
UsuńDobrze że ma działanie kojące, takie kosmetyki lubię.
OdpowiedzUsuńNie wiem co mnie tknęło by po niego sięgnąć, ale całe szczęście, że to zrobiłam i pozbyłam się tego okropbego odczucia obtarcia skóry.
UsuńNie przepadam za zapachem kokosa w kosmetykach, więc raczej się nie skuszę, ale muszę przyznać, że jeszcze nie spotkałam się w taką formą kosmetyku, tzn. olejem w żelu.
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam kokosy i przyznam, że jak widze jakiś kosmetyk z zapachem kokosowym ( albo wanilia ) to mam chęć po niego sięgnąć.
UsuńProdukt ląduje na mojej wish liście ;)
OdpowiedzUsuńJak zakupisz i wypróbujesz to koniecznie daj znać jakie są Twoje wrażenia.
UsuńMuszę go kupić! Zrobię to już dziś wieczorem, bo właśnie planuje zakupy internetowe.
OdpowiedzUsuńUdało Ci się go kupić w jakiejś przyjemnej cenie?
Usuńja również uwielbiam wszystko co zawiera kokos :)
OdpowiedzUsuńBo to cudowny zapach :)
Usuń