KOLOROWO, NAUSTNIE
Nie będę ukrywać - w ostatnim czasie priorytetem w moim makijażu są kolorowe usta. Kolekcja szminek rośnie w zastraszającym tempie i mam ogromny problem z ogarnięciem się w tej kwestii. A nowości, które pojawiają się na rynku - potęgują moją chęć posiadania kolejnych wspaniałości.
Codziennie rano mam dylemat - co tym razem? jaki kolor? jaka firma?
Dziś chciałabym Wam pokazać kolejne produkty, które "mieszają" mi w głowie. Tym razem będzie to marka Bell.
Absolutny hit, już od dłuższego czasu - matowe pomadki. Tu - pomadka w płynie. Łatwo się ja aplikuje na usta, wręcz po nich sunie i w pierwszej chwili sprawia wrażenie, że będziemy mieli do czynienia z kolejnym, mocno napigmentowanym błyszczykiem. Po chwili jednak lekko przysycha i tworzy na ustach trwałą, intensywną kolorystycznie powłokę. Nie wysusza ust i nie podkreśla suchych skórek. Usta wyglądają na nawilżone, miękkie i aksamitne w dotyku. Miłym zaskoczeniem okazuje się jej trwałość - nie rozmazuje się, nie ściera plamami, nie wychodzi poza kontur ust. "Zjada się" dość równomiernie, nie wchodzi w załamania ust i nie pozostawia na ustach "niedojedzonych" plam. I do tego wszystkiego - bardzo miła dla portfela cena - niespełna 9zł.
W chwili obecnej mam 3 kolory tych pomadek i myślę, że to najładniejsze z tych dostępnych.
Czerwona - ROMANCE ( 04 )
Jasnoróżowa - FIRST DATE ( 02 )
Fuksjowa - LOVE ( 05 )
I uważam, że wszystkie 3 są przecudowne!
Drugim produktem, którego kolory chciałabym Wam dzisiaj zaprezentować są szminki Bell z serii SECRETALE ( Velvet Lipstick ) - trwała, matowa pomadka do ust.
"Nie pozostawia uczucia suchości, ale daje wrażenie nawilżenia i wygładzenia. Kryje usta aksamitna warstwą o intensywnej, głębokiej barwie i pudrowym wykończeniu. W kolekcji znajdują się niezwykłe odcienie czerwieni i subtelne odcienie nude, które zapewnią elegancki i stylowy efekt."
Kolekcja liczy sobie 6 kolorów, wśród których każda z nas znajdzie coś odpowiedniego dla siebie. Zresztą same zobaczcie.
Piękne, prawda?
Na zdjęciach od najciemniejszego do najjaśniejszego koloru, szminki ponumerowane są od 06 do 01.
Czarne, matowe opakowania + złoty pasek i napisy sprawiają, że szminki wyglądają elegancko i z klasą.
Pomadki mają bardzo przyjemną, aksamitną konsystencję - z lekkością suną po ustach i podczas aplikacji mamy wrażenie, że jest to zwykła pomadka - nie wiem dlaczego ale matowe szminki kojarzyły mi się z tępym poślizgiem podczas nakładania. A tu wcale tak nie ma. Miłe zaskoczenie. Do tego dość charakterystyczny ( przynajmniej dla mnie ) zapach kosmetyków Bell - słodkawy, lekko owocowy.
Seria dostępna jest np. w drogeriach Hebe.
Macie w swoich zasobach kosmetycznych jakieś matowe produkty godne polecenia? Jeśli tak to koniecznie dajcie znać w komentarzach!
BUZIAKI
OLA
Maty od Bell bardzo mnie ciekawią, teraz używam m Inn matow z Golden Rose, ciekawe czy też się sprawdza u mnie 😊
OdpowiedzUsuńMam matow z GR - fajne są ale nie jakieś szczególnie zachwycające, nie są to kosmetyki, po które sięgam najczęściej.
UsuńMaty od Bell to chyba coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńPolecam i mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
Usuńśliczne kolorki, w zasadzie wszystkie mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne <3
UsuńJa też lubię podkreślone usta, ale stawiam raczej na niewyrózniające się róże ;)
OdpowiedzUsuńJa już jak podkreślam usta to raczej wybieram coś konkretniejszego, ale wtedy jeśli chodzi o makijaż oka - odpuszczam.
UsuńJa uwielbiam te pomadki bell.
OdpowiedzUsuńWidzę, że nie tylko ja jestem zachwycona :)
UsuńALe piękna kolorystyka :)
OdpowiedzUsuńPrzecudowne!
UsuńGreat post dear, love it :-)
OdpowiedzUsuńI follow you back via GFC, thank you for your comment on my blog ! <3
NEW POST :
http://katycolorfulfreak.blogspot.com/2017/07/emerald-green.html