PO POLSKU PRZECIWKO SŁOŃCU - CZĘŚĆ 1
Witajcie!
Mąż dostarczył mi
komputer do szpitala i dzięki Waszej pomocy mam chociaż na
chwileczkę internet i mogę co nieco do Was nastukać.
Najpierw remont ( jeszcze
nie skończony ) i wyprowadzka, w trakcie szpital..
Niestety sprawy zdrowotne
mojej córki mocno się skomplikowały. Ostatnie dwie operacje
kręgosłupa okazały się być nie jedynymi, która nas czekały.
Jesteśmy już po kolejnej i w perspektywie ( jeszcze wczoraj )
czekała nas kolejna, która miała być wykonywana w trybie
ekspresowym. Lekarze znaleźli jednak inne rozwiązanie – wcale nie
łatwiejsze, ale przynajmniej ciut bezpieczniejsze dla mojej 5-latki.
Jakby mało było szpitalnych wrażeń, walczymy jeszcze o chociaż
przyzwoite wyniki bo bez nich nie ma szans by nas wypuścili, a na
razie nie jest za wesoło.
Martwię się o moje
dziecko, które nie do końca wszystkiego jest świadome. Leży w
łóżku, śmieje się w głos tak że słychać ją na całym
oddziale i zdobyła serca chyba wszystkich możliwych osób, z
którymi miała kontakt.
A ja.. Jestem zmęczona i
fizycznie i psychicznie. Chcę wrócić do domu i poczuć chociaż
odrobinę normalności. Dlatego poprosiłam męża o dostarczenie
komputera ( 200km w jedną stronę :) , ale czego nie robi się dla
kochanej żony ) i pomyślałam, że chociaż wieczorami ( jak moja
Kruszyna będzie już spała ) coś postukam do Was by móc chociaż
ciutkę się zrelaksować.
Mimo iż w tym roku lato
ewidentnie nas nie rozpieszcza to jednak zdarzyło się kilka
słonecznych dni, które pozwoliły nam na załapanie trochę
pozytywnej energii.
Jeśli chodzi o ochronę
przeciwsłoneczną – jestem matką wariatką ( jak w wielu innych
kwestiach ). Kupuję dziecku co roku krem z dużym filtrem i smaruję
ją od stóp do głów by nie narazić jej na negatywne działanie
słońca. W tym roku miałam styczność z dwoma kosmetykami z czego
jeden mimo dośĆ wysokiej ceny okazał się kompletnym niewypałem (
myślę, że o tym też niedługo napiszę ), drugi znalazłam w
przesyłce od Kolastyny i stwierdziłam, że spróbujemy i „a nóż
widelec” okaże się być fajnym kosmetykiem i nie będę musiała
kupować 3-ciego opakowania.
KOLASTYNA BABY – Krem
ochronny na słońce dla dzieci i niemowląt ( źródło: KOLASTYNA )
- ochrona przed szkodliwym promieniowaniem słonecznym od 6 miesiąca życia
"Chroń delikatną skórę
dziecka i skutecznie ją nawilżaj podczas ekspozycji słonecznej
przy pomocy Kremu ochronnego na słońce SPF 50 KOLASTYNA.
Hipoalergiczna formuła preparatu z wysoką zawartością filtrów
mineralnych została stworzona specjalnie w trosce o dzieci i
niemowlęta powyżej 6 miesiąca życia i gwarantuje niezbędną
ochronę skóry przed szkodliwym promieniowaniem UV i poparzeniem
słonecznym.
wysoka ochrona - SPF 50
- ochrona przed poparzeniem słonecznym i przedwczesnym starzeniem skóry
- dla dzieci i niemowląt od 6 miesiąca
- skuteczne nawilżenie skóry
- składniki aktywne: COLLASTEN COMPLEX®, witaminy A, E, F
- formuła hipoalergiczna
- produkt wodoodporny"
Skład:
AQUA, OCTOCRYLENE, HOMOSALATE, ETHYLHEXYL
SALICYLATE, BUTYL METHOXYDIBENZOYLMETHANE, ISOHEXADECANE, PEG-30
DIPOLYHYDROXYSTEARATE, GLYCERIN, PPG-15 STEARYL ETHER, ETHYLHEXYL
METHOXYCINNAMATE, TITANIUM DIOXIDE (NANO), CAPRYLIC/CAPRIC
TRIGLYCERIDE, DIBUTYL ADIPATE, C30-45 ALKYL METHICONE, HYDROGENATED
POLYDECENE, COCOGLYCERIDES, PENTYLENE GLYCOL, ETHYLHEXYL TRIAZONE,
MAGNESIUM STEARATE, TOCOPHERYL ACETATE, CANDELILLA CERA, MAGNESIUM
SULFATE, CETYL DIMETHICONE, POLYHYDROXYSTEARIC ACID, SILICA,
DIMETHICONE, STEARALKONIUM HECTORITE, PROPYLENE CARBONATE,
BUTYROSPERMUM PARKII, SOLUBLE COLLAGEN, GLYCOGEN, HYDROLYZED ELASTIN,
PANTHENOL, ALLANTOIN, TETRASODIUM EDTA, POLYSORBATE 20, RETINYL
PALMITATE, TOCOPHEROL, LINOLEIC ACID, PEG-20 GLYCERYL LAURATE,
PHENOXYETHANOL, CAPRYLYL GLYCOL, DECYLENE GLYCOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN,
BHT
Cena: od 11zł ( trwa teraz promocja w Rossmanie ) do 15zł
Moje Wrażenia:
Te z Was, które czytają
mnie już od dłuższego czasu, wiedzą, że nie przepadam za mocno
perfumowanymi kosmetykami dla dzieci. Jak dla mnie dziecko musi
pachnieć jak dziecko a nie jak perfumeria. Staram się więc
wybierać dla córki kosmetyki kompletnie bez zapachowe albo z bardzo
delikatnym, ledwie wyczuwalnym aromatem. I taki jest właśnie krem
ochronny Kolastyna Baby – pachnie po prostu kremem, choć i tak
żeby zauważyć ten aromat trzeba się w niego mocno „wwąchać”.
Po za tym czy nie uważacie, że kosmetyki przeciwsłoneczne w ogóle
nie powinny być mocno perfumowane? Nie wiem dlaczego ale mam gdzies
z tyłu głowy takie przeświadczenie, że duża ilość aromatów +
słońce to nie jest dobre połączenie i pomijam już tu kwestię
pocenia się.
Wracając jednak do
naszego „baby kremu”.. Oprócz zapachu okazało się, że mamy do
czynienia z całkiem fajną konsystencją: nie jest to lejąca się
emulsja ani gęsty krem-maść ( i w jednym i w drugim przypadki
ciężko rozsmarować taki specyfik na np. twarzy dziecka ). Tu mamy
coś pomiędzy: delikatny krem. Jak dla mnie kolejny plus.
Co do działania.. ciężko
jest naocznie stwierdzić realną ochronę przeciwsłoneczną. Wiem
natomiast, że krem Kolastyna ustrzegł moją Kruszynę przed
spieczeniem buzi, przed rumieńcem, nadwrażliwością skóry i bólem
związanym ze zbyt długim wystawieniem na słońce. Więc chyba
spełnił swoją rolę prawda?
Jednocześnie okazał się
być delikatny, nie powodujący żadnych reakcji alergicznych.
No i pojemność ma dla
mnie idealną. Wiem, że zdążę go zużyć w jedno lato i nie będę
musiała wyrzucać wpół pełnego opakowania.
Podsumowując – nie mam
mu nic a nic do zarzucenia. Całkiem fajnie nam się go stosowało i
liczę, że to jeszcze nie koniec i słońce jeszcze uraczy nas swoją
obecnością.
POZDRAWIAM WAS CIEPŁO
OLA
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńten kremik jest z Nami już drugi rok, smaruję nim całe ciałko mojej Natalci, drugi taki sam ma w przedszkolu.
OdpowiedzUsuńŚwietnie, że się sprawdził. My w tym roku stosujemy krem z Pharmaceris. :)
OdpowiedzUsuńciekawy :)
OdpowiedzUsuńUżywam kremów z 50tką na znamiona podczas opalania ;) nakładam grubszą warstwę na pieprzyk.. Po opalaniu okolice pierzyka są jasniejsze co wcale mi nie przeszkadza, zdrowie ważniejsze :)
OdpowiedzUsuńTeż lubię małe pojemności kremów do opalania :)
OdpowiedzUsuń