Z ZIELONĄ HERBATĄ W KĄPIELI
Witajcie Kochani!
Oczy na zapałkach, kolejna kawa w kubku - można coś postukać :)
Przyznajcie się - grzebiecie już w internecie, w poszukiwaniu prezentów świątecznych? A może skorzystaliście z wczorajszego DDD i już macie tę kwestię z głowy?
U mnie prezenty dla córki są już schowane w szafie ( wszystko co różowe nadal na topie ), został mi tylko mąż - ale on akurat jest kompletnie bezproblemowy jeśli chodzi o jakiekolwiek prezenty :) Uff..
Dajcie koniecznie znać jak u Was wyglądają kwestie prezentowe.
Dziś chciałabym zaprosić Was na krótki post o kolejnym umilaczu kąpielowym. Wiecie nie od dziś, że lubię różne cuda, które uprzyjemniają kąpiel a dodatkowo pielęgnują. I takim kosmetykiem jest:
Zielona, musująca kula do kąpieli, w której składzie znajdziemy 100% naturalny olej arganowy i masło shea. Jest to kosmetyk idealny do domowego spa. Delikatny, świeży zapach zielonej herbaty, zielono-turkusowa woda i przyjemne natłuszczenie skóry - sprawiają, że człowiek nie ma ochoty wychodzić z wanny.
Kula podzielona jest na dwie części - więc spokojnie wystarczy na dwie, relaksujące kąpiele.
Jest to "kosmetyk-umilacz" bardzo delikatny dla skóry - zero podrażnień czy jakichkolwiek nieprzyjemnych niespodzianek. Po kąpieli nie ma mowy o jakimkolwiek przesuszeniu skóry. Wręcz przeciwnie - dzięki zawartości ( wspomnianego wcześniej ) oleju arganowego i masła shea skóra jest bardzo przyjemnie natłuszczona, gładka - nie wymagająca jakiejś szczególnej, dodatkowej pielęgnacji nawilżającej.
Lubię tego typu kosmetyki kąpielowe: nie dość, że umilają zapachowo kąpiel to jeszcze działają pielęgnacyjnie na naszą skórę.
Skład:
SODIUM BICARBONATE, CITRIC ACID, ZEA MAYS (CORN) STARCH, ARGANIA SPINOSA KERNEL OIL, BUTYROSPERMUM PARKII BUTTER, ASCORBYL PALMITATE, PARFUM, TOCOPHERYL ACETATE, CI 75815
Cena: 10,90zł ( sklep iMAXi )
Lubicie tego typu umilacze kąpielowe? A może macie do polecenia coś innego co świetnie się u Was sprawdziło? Ja po tej kuli o zapachu zielonej herbaty, mam jeszcze chęć na malinową kulę i przede wszystkim na kulę o zapachu pomarańczy z wanilią ( miałam kiedyś balsam do ciała o takim zapachu i pachniał jak sernik mojej babci...mmm... ).
POZDRAWIAM CIEPŁO
OLA
Uwielbiam takie dodatki do kąpieli 😄
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie ☺
Takie dodati są cudowne :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie ;)
Czekam na swoją kuleczkę herbacianą:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kule do kąpieli. Kupuje w lokalnej Mydlarni.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie! Mile widziana obserwacja. Nowa seria świąteczna - #MARYCHRISTMAS już u mnie na blogu! Pozdrawiam :) life-that-inspired.blogspot.com
bardzo lubię takie umilacze, nawet nic nie musi robić,aby tylko ładnie pachniało :P
OdpowiedzUsuńco do prezentów to dla dzieci już mam wybrane, teraz tylko kupić, dla męża mam jeszcze zagwostkę,ale dam radę
Uwielbiam takie kule kąpielowe, chociaż nie wszystkie, te z Biedronki są kiepskie. Nacomi nie miałam (jeszcze).
OdpowiedzUsuńLubię takie umilacze :)
OdpowiedzUsuńjaka szkoda ze nie mam juz wanny i niestety wszelkie takie umilacze mi sa na nic ;cc ehh smutek.
OdpowiedzUsuńuwielbiam wszelkiego rodzaju umilacze kąpieli, od płynów po kule :-) ja z prezentami na razie słabo stoję, mężowi jakieś ubranie kupię, córce domek Barbie, na szczęście mam już wybrany muszę tylko kupić przez internet :D
OdpowiedzUsuń