NATYCHMIASTOWA POMOC BY EVREE
Dosłownie 2 tygodnie temu trafiła w moje ręce niesamowita apteczka. Jej zawartość poszła w ruch już pierwszego dnia i myślę, że niedługo będę musiała tę "apteczkę" zapełnić ponownie - tymi samymi kosmetykami.
Pewnie widziałyście już zawartość tych metalowych pudełek - ja chciałabym Wam dzisiaj opowiedzieć o moich pierwszych wrażeniach jeśli chodzi o te kosmetyki.
Przyznam, że uwielbiam przesyłki od Evree i ich opakowania. Pamiętacie duże pudełko biało-czerwone z kremami? Dla przypomnienia - KLIK.
Tym razem była kolejna miła niespodzianka.
Metalowe pudełko, w środku czerwona bibuła + logo EVREE a w środku kosmetyki. Wszystko utrzymane w tym samym klimacie jeśli chodzi o kolory. Przyznam Wam, że ja lubię tego typu szczególiki.
W środku znalazłam dwa kosmetyki przeznaczone do natychmiastowej pomocy skórze mocno przesuszonej i popękanej. Idealne kosmetyki jak dla mnie, szczególnie zimową porą. Okres grzewczy w pełni, kaloryfery szaleją a moja skóra błaga o pomoc i nawilżenie.
Pierwszym kosmetykiem, z pudełka, o którym chciałabym Wam opowiedzieć jest KREM DO RĄK.
"Oparty na łagodzących i naprawczych składnikach, działa na skórę niczym kojący opatrunek. Idealny na cały rok zarówno w trakcie mroźnej zimy, jak i upalnego lata."
Skład:
AQUA (WATER), GLYCERIN*, CAPRIC/CAPRYLIC TRIGLYCERIDE*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER*, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL*, DIMETHICONE, CETEARYL ALCOHOL, CETEARETH-20, GLYCERYL STEARATE*, CYCLOPENTASILOXANE, CYCLOHEXASILOXANE, MANGIFERA INDICA (MANGO) SEED BUTTER*, ALLANTOIN, PANTHENOL, BETA-GLUCAN*, PECTIN*, ZINC OXIDE, SODIUM ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYLTAURATE COPOLYMER, ISOHEXADECANE, POLYSORBATE 80, CERA ALBA (BEESWAX), XANTHAN GUM, DISODIUM EDTA, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, 2-BROMO-2-NITROPROPANE-1,3-DIOL, BHA, PARFUM (FRAGRANCE)
* - SUROWIEC POCHODZENIA ROŚLINNEGO
Opakowanie: niewielka tubeczka stawiana na korku - dość standardowe opakowanie jeśli chodzi o taki kosmetyk jak krem do rąk. Jeśli chodzi o kolorystykę - nadal tylko biel i czerwień.
Pojemność: 75ml
Moje Wrażenia:
Nie będę kręcić i wymyślać, próbować trzymać Was w niepotrzebnym napięciu. Walę prosto z mostu. Krem jest fantastyczny!
Troszkę bardziej gęsty niż emulsyjne balsamy do ciała ( na przedostatnim zdjęciu to ten bardziej rozmazany ) - nie za gęsty i nie lejący się. Bez problemu daje się rozprowadzić na skórze, nie ma mowy o jakimkolwiek tępym poślizgu. Nie jest to lekki, byle jaki krem - to coś bardziej solidnego ale nie ciężkiego. Idealne wypośrodkowanie. Oprócz fajnej konsystencji, jest jeszcze zapach. Kremowy a zarazem lekko słodkawy, ale nie mdły.
Rozprowadza się bezproblemowo, całkiem szybko się wchłania a na skórze nie pozostawia prawie żadnego filmu. Nie ma mowy o tłustych i świecących dłoniach, którymi nic nie możemy zrobić przez 20 minut od momentu aplikacji.
Skóra, po kontakcie w kremem, natychmiastowo staje się wygładzona i nawilżona. Mazidło przynosi niesamowitą ulgę szorstkim i spękanym, suchych dłoniom. Robią się przyjemne w dotyku, nie czuć bolesnego napięcia.
I pewnie zapytacie - co w tym takiego fantastycznego, że jest wiele kremów o podobnym działaniu. Mnie w Instant Help zachwyca długotrwałość efektu nawilżenia i wygładzenia. Większość kremów działa do "pierwszego zmoczenia rąk". Ja na co dzień zużywam ogromne ilości kremów - po każdym myciu rąk, zmywaniu, sprzątaniu, praniu.. I nie dlatego, że tak się przyzwyczaiłam - tylko tak muszę, bo szorstkość skóry dłoni staje się nie do zniesienia. W przypadku kremu Evree - nie mam takiej konieczności. Działa on zdecydowanie dłużej i pozwala mi ograniczyć ciągłe kremowanie. Nie ukrywam, że tego typu kremy lubię najbardziej, bo widzę efekt ich działania.
Drugim kosmetykiem jest - BALSAM DO CIAŁA.
"Działa na skórę niczym kojący opatrunek. Składniki aktywne kosmetyku zostały dobrane tak, by krótkim czasie wywołać długotrwały efekt."
Skład:
AQUA (WATER), GLYCERIN*, HELIANTHUS ANNUUS (SUNFLOWER) SEED OIL*, CAPRYLIC/CAPRIC TRIGLYCERIDE*, BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER*, CETEARYL ALCOHOL, CETEARETH-20, PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL*, GLYCERYL STEARATE*, DIMETHICONE, MANGIFERA INDICA (MANGO) SEED BUTTER*, ALLANTOIN, PANTHENOL, BETA-GLUCAN*, PECTIN*, ZINC OXIDE, SODIUM ACRYLATE/SODIUM ACRYLOYLDIMETHYLTAURATE COPOLYMER, ISOHEXADECANE, POLYSORBATE 80, DISODIUM EDTA, PEG-8, TOCOPHEROL, ASCORBYL PALMITATE, ASCORBIC ACID, CITRIC ACID, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, 2-BROMO-2-NITROPROPANE-1,3-DIOL, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL SALICYLATE, HEXYL CINNAMAL, LIMONENE
* - SUROWIEC POCHODZENIA ROŚLINNEGO
Opakowanie: solidna plastikowa butla, z dość sztywnego plastiku z korkiem zamykanym na zatrzask. Mimo sztywności i twardości opakowania, nie ma problemu z wydobyciem balsamu. Butelka bez problemu daje się ucisnąć. I nadal pozostajemy z bielą i czerwienią jeśli chodzi o kolorystykę opakowania.
Pojemność: 400ml
Moje Wrażenia:
Dość gęsta i średnio treściwa konsystencja ( na zdjęciu poniżej to mazidło po lewej stronie ) pozwala na kompletnie bezproblemową aplikację balsamu na skórę: żadnego bielenia, tępego poślizgu czy innych problemów z rozsmarowywaniem. Nanosimy balsam na skórę i już za chwilę nie ma po nim na niej śladu, co nie znaczy, że nie ma jego działania. Po prostu wchłania się zaskakująco szybko.
Działanie jest praktycznie identyczne jak w przypadku kremu do rąk. Fantastyczna, natychmiastowa ulga jeśli chodzi o przesuszoną, spękaną skórę. Bez problemu radzi sobie również z tak newralgicznymi miejscami jak łokcie czy kolana, nawilżając skórę i sprawiając, że staje się gładka, elastyczna i przyjemna w dotyku.
A do tego wszystkiego bardzo przyjemny zapach, który jeszcze bardziej umila używanie tego kosmetyku.
Dość gęsta i średnio treściwa konsystencja ( na zdjęciu poniżej to mazidło po lewej stronie ) pozwala na kompletnie bezproblemową aplikację balsamu na skórę: żadnego bielenia, tępego poślizgu czy innych problemów z rozsmarowywaniem. Nanosimy balsam na skórę i już za chwilę nie ma po nim na niej śladu, co nie znaczy, że nie ma jego działania. Po prostu wchłania się zaskakująco szybko.
Działanie jest praktycznie identyczne jak w przypadku kremu do rąk. Fantastyczna, natychmiastowa ulga jeśli chodzi o przesuszoną, spękaną skórę. Bez problemu radzi sobie również z tak newralgicznymi miejscami jak łokcie czy kolana, nawilżając skórę i sprawiając, że staje się gładka, elastyczna i przyjemna w dotyku.
A do tego wszystkiego bardzo przyjemny zapach, który jeszcze bardziej umila używanie tego kosmetyku.
Czujecie się zaciekawione którymś z tych kosmetyków? A może miałyście już z nimi styczność? Jakie macie wrażenia jeśli o nie chodzi? Koniecznie dajcie znać w komentarzach.
POZDRAWIAM CIEPŁO
OLA
ciekawy ten zestaw, widzialam juz gdzies u kogos zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2015/12/rozdanie-wygraj-paletke-zoeva.html
OdpowiedzUsuńKrem bym kupiła.
OdpowiedzUsuńmarka evree ma same dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńNa krem mam chęć :)
OdpowiedzUsuńFajny zestaw, chętnie się z tymi produktami zapoznam :D
OdpowiedzUsuńWstyd się przyznać, ale jeszcze nie miałam ich żadnego kosmetyku.....po tylu zachęcających opiniach, chyba czas najwyższy to zmienić.
OdpowiedzUsuńRewelacja! Uwielbiam produkty tej firmy.
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie miałam niczego z tej firmy. Chyba pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny zestaw. Kiedyś skusze się na niego na pewno :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji używać:)
OdpowiedzUsuń