WODA MICELARNA - DZIECKO
Już jakiś czas temu dotarła do mnie przesyłka od Pana Grzegorza z Bio-Beauty i czas najwyższy zacząć dzielić się z Wami moimi wrażeniami.
Kosmetyki - kompletne nowości, tym razem jednak będzie coś typowego dla dzieci. Mam nadzieję, że jednak to Was nie zniechęci i zerkniecie na to co się pojawi. Szczególnie, że są to kosmetyki EKO :)
Płyn micelarny znany jest chyba każdej kobiecie, która robi makijaż. Ideałem jest taki co zmywa bez problemu makijaż, nie rozmazując go, nie podrażnia oczu, ładnie pachnie i dodatkowo niewiele kosztuje. A i najlepiej jeszcze żeby miał super skład. Taki kosmetyk idealny..
Ciut jednak odbiegłam od tematu..
Dziś zapraszam Was na kilka słów o WODZIE MICELARNEJ BIO - firmy BORN TO BIO - kosmetyku, z którym zaprzyjaźnić się może każda kobieta od tych całkiem małych po te dorosłe.
WODA MICELARNA BIO DLA NIEMOWLĄT I DZIECI
"Woda micelarna o naturalnym zapachu, na bazie świeżego soku z organicznego aloesu, delikatnie myje ciało dziecka zapewniając mu optymalną świeżość. Woda kwiatowa z organicznej sosny doudlas łagodzi podrażnienia i zaczerwienienia. Jego bardzo delikatna konsystencja odpowiada zarówno noworodkom, dzieciom jak i mamom. Jest hipoalergiczna. W 100% naturalny zapach. Nie zawiera: parabenów, glikolu, sztucznych barwników, silikonu, Phenoxyethanolu, PEG i SLS. Fizjologiczne pH. Testowana dermatologicznie."
Skład:
Aqua
(WATER), Sodium cocoamphoacetate, Glycerin, Lauryl Glucoside, Sodium
cocoyl glutamate, Sodium lauryl, Glucose carboxylate, Aloe
barbadensis (Aloe vera) leaf juice*, Pseudotsuga menziesii (Balsam
Oregon) water*, Caprylyl capryl glucoside, Glycerin, Xanthan gum,
Sodium chloride, Lactic acid, Potassium sorbate, Parfum (FRAGRANCE),
Dehydroacetic acid, Prunus amygdalus dulcis (Sweet almond) oil*,
Helianthus annuus (Sunflower) seed oil, Calendula officinalis
(Calendula) flower extract*.
*)
składniki organiczne (19,9%) na 99,3% składników
naturalnych.
Opakowanie:
Zaskakująca jest wielkość opakowania - to niespełna 500ml - nie mam zielonego pojęcia kiedy z córą zużyjemy ten kosmetyk, ale...całe szczęście mamy na to rok od momentu otwarcia. Nie znoszę wyrzucać kosmetyków. Mamy tu butelkę z pompką, która ma dodatkowe zabezpieczenie przed rozlewaniem się wody ( np. w podróży ). Etykieta bardzo przyjemna dla oka ( dziecięca ) - w różnych odcieniach błękitu, z morskimi elementami. No i jest dzidziuś!
Pojemność: 475ml
Cena: około 31zł ( sklep )
Moje Wrażenia:
Przyznam Wam, że już od dłuższego czasu ciekawił mnie tego typu kosmetyk. Woda micelarna. Cóż to za cudo? Musiałam to sprawdzić.
Woda micelarna BORN to BIO to zwykły przezroczysty płyn ( gdzieś ktoś pisał o brązowym kolorze - nie mam zielonego pojęcia dlaczego? ), który ledwo wyczuwalnie pachnie. Ten zapach to świeżo cięte, białe kwiaty. Nie czuć w ogóle słodkości, raczej kwiatową świeżość. Jest przyjemnie. Zapach szybko się ulatnia: jest wyczuwalny tylko podczas aplikacji, później na skórze ledwo ledwo go czuć i z każdą chwilą staje się coraz delikatniejszy - tak by po prostu zniknąć. Jeśli chodzi o mnie to ten aromat w ogóle mi nie przeszkadza, jednak jeśli chodzi o dziecko - zdecydowanie bardziej wolę jej naturalny, dziecięcy zapach. Duży plus za brak intensywności zapachu w ten wodzie micelarnej.
Lecimy dalej :)
Po zapachu czas na konsystencję i wchłanianie. Mamy tu do czynienia ze zwykłą wodą, która..mh..i tu właśnie mam problem z określeniem, bo ona nie wysycha lecz natychmiastowo-ekspresowo wchłania się w skórę ( duże zaskoczenie! ). I ciąg dalszy też jest ciekawy bo na skórze pojawia się taki film jak po wysmarowaniu rąk kremem, który znika z każdą minutą by po chwili skóra była MEGA nawilżona. Czysta, delikatnie pachnąca, gładka. Rewelacja. Nie spodziewałam się takiego efektu. Kremy i balsamy niepotrzebne.
Mycie, odświeżanie - czasami nie mamy możliwości kontaktu z wodą ( chociażby w podróży ) - tu woda micelarna sprawdza się idealnie. Mycie twarzy, rąk ( chociaż na ręce szkoda mi trochę tego cuda ), mycie ciała ( np. u zapampersowanych maluchów mamy możliwość przy każdej zmianie pampersa umyć dziecko płatkami nasączonymi wodą micelarną - zamiast chusteczkami nawilżanymi ).
Nam woda micelarna sprawdziła się świetnie ( całej naszej trójce ) jako odświeżacz dodający powera, w te upały. Kupiłam w drogerii buteleczkę ze sprayowym rozpylaczem, wlałam do niech trochę produktu BORN to BIO i włożyłam po prostu do podręcznej torebki. Dziękowałam sobie za ten pomysł, kiedy mogłam sobie czy córce nawilżyć tą wodą twarz i przynieść jej trochę ulgi.
Na zakończenie dodam iż jest to bardzo delikatny kosmetyk, nie powodujący żadnych reakcji alergicznych, wyprysków czy zaczerwienień. Idealnie sprawdza się zarówno u dzieci, jak i u dorosłych.
Zdecydowanie polecam!
Woda micelarna BORN to BIO to zwykły przezroczysty płyn ( gdzieś ktoś pisał o brązowym kolorze - nie mam zielonego pojęcia dlaczego? ), który ledwo wyczuwalnie pachnie. Ten zapach to świeżo cięte, białe kwiaty. Nie czuć w ogóle słodkości, raczej kwiatową świeżość. Jest przyjemnie. Zapach szybko się ulatnia: jest wyczuwalny tylko podczas aplikacji, później na skórze ledwo ledwo go czuć i z każdą chwilą staje się coraz delikatniejszy - tak by po prostu zniknąć. Jeśli chodzi o mnie to ten aromat w ogóle mi nie przeszkadza, jednak jeśli chodzi o dziecko - zdecydowanie bardziej wolę jej naturalny, dziecięcy zapach. Duży plus za brak intensywności zapachu w ten wodzie micelarnej.
Lecimy dalej :)
Po zapachu czas na konsystencję i wchłanianie. Mamy tu do czynienia ze zwykłą wodą, która..mh..i tu właśnie mam problem z określeniem, bo ona nie wysycha lecz natychmiastowo-ekspresowo wchłania się w skórę ( duże zaskoczenie! ). I ciąg dalszy też jest ciekawy bo na skórze pojawia się taki film jak po wysmarowaniu rąk kremem, który znika z każdą minutą by po chwili skóra była MEGA nawilżona. Czysta, delikatnie pachnąca, gładka. Rewelacja. Nie spodziewałam się takiego efektu. Kremy i balsamy niepotrzebne.
Mycie, odświeżanie - czasami nie mamy możliwości kontaktu z wodą ( chociażby w podróży ) - tu woda micelarna sprawdza się idealnie. Mycie twarzy, rąk ( chociaż na ręce szkoda mi trochę tego cuda ), mycie ciała ( np. u zapampersowanych maluchów mamy możliwość przy każdej zmianie pampersa umyć dziecko płatkami nasączonymi wodą micelarną - zamiast chusteczkami nawilżanymi ).
Nam woda micelarna sprawdziła się świetnie ( całej naszej trójce ) jako odświeżacz dodający powera, w te upały. Kupiłam w drogerii buteleczkę ze sprayowym rozpylaczem, wlałam do niech trochę produktu BORN to BIO i włożyłam po prostu do podręcznej torebki. Dziękowałam sobie za ten pomysł, kiedy mogłam sobie czy córce nawilżyć tą wodą twarz i przynieść jej trochę ulgi.
Na zakończenie dodam iż jest to bardzo delikatny kosmetyk, nie powodujący żadnych reakcji alergicznych, wyprysków czy zaczerwienień. Idealnie sprawdza się zarówno u dzieci, jak i u dorosłych.
Zdecydowanie polecam!
Ciekawa jestem jakie kosmetyki EKO możecie polecić z pełną odpowiedzialnością. Dacie znać w komentarzach?
POZDRAWIAM CIEPŁO
OLA
nie no cudo :) całkiem fajny kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńO, zaskoczyłaś mnie (jak zwykle zresztą)
OdpowiedzUsuńprodukt niewątpliwie wart uwagi :)
Super, że się tak fajnie sprawdziła:)Pierwszy raz widzę dla dzieci taką wodę
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę taki produkt. Ciekawe, że się tak szybko wchłania :)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt. Nie słyszałam jeszcze o wodzie micelarnej,ale chętnie poznam :)
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że coś tak fajnego istnieje.
OdpowiedzUsuńNo nie powiem bardzo mnie zaciekawił .
OdpowiedzUsuń