JAJECZKOWO - CZĘŚĆ 2
Zgodnie z wczorajszymi
zapowiedziami - dziś post o kolejnym jajeczku, tym razem czymś mini
malutkim - tylko czy niezbędnym?
Gdy ten cudaczek pojawił
się w wersji oryginalnej zaczęłam się zastanawiać - "po
co?". Po co komu takie małe jajeczko, które i tak ledwo trzyma
się w ręce. Więc gdy robiłam zamówienie w Born
Pretty Store, nie mogłam sobie odmówić dorzucenia go do
koszyka i sprawdzenia z czym to się je. Szczególnie, że jego cena
to groszowe sprawy - 1,59$ ( klik ).
Tak jak w przypadku dużego
jajka - te również zapakowane jest tylko w folię. Do wyboru mamy
kilka kolorów: biały, czarny, żółty, zielony i różowy. A
jajeczko przeznaczone jest do precyzyjnego makijażu. Ciekawe
jesteście czy mi się sprawdziło i czy uważam je za coś
niezbędnego?
Jajeczko zrobione jest z
takiego samego materiału jak duża gąbeczka: jest miękkie a
zarazem sprężyste - po naciśnięciu szybko wraca do swojego
pierwotnego kształtu. Mimo swoich niewielkich rozmiarów i solidnego
chwytu ( no żeby nam nie wypadło ) - nie odkształca się.
Jest malutkie więc
świetnie nadaje się do aplikacji korektora w okolicy oczu, czy
podkładu przy nozdrzach. Dotrze wszędzie tam, gdzie duże jajko
okazuje się za duże a pędzel nie zrobi nam takiego efektu jaki
chcemy osiągnąć.
Jeśli chodzi o ogólne
działanie i efekt - jest tak jak w przypadku dużego jajeczka: skóra
jest gładka, bez plam i zacieków, podkład czy korektor idealnie
się z nią stapia.
Do tej pory żyłam bez
tego jajeczka i pewnie mogłabym dalej to robić, ale skoro mogę
sobie uprzyjemnić tak życie to dlaczego nie?
Jak myślicie, warto kupić
taką mini gąbeczkę? Przyda się do makijażu?
A na zakończenie, dla
porównania - pokażę Wam jego wielkość.
( pamiętajcie też o kodzie zniżkowym: -10% na hasło MTH10 )
POZDRAWIAM CIEPŁO
OLA
Taka mini gąbeczka może czasem się przydać :)
OdpowiedzUsuńDość przydatna gąbeczka, chociaż ja bym nie kupywała, po co mi :)
OdpowiedzUsuńloveanimalsi.blogspot.com
O matuśko, ale mini-mini :) uwielbiam gąbki do podkładu:)
OdpowiedzUsuńU mnie mini raczej by się nie przydała ;)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy zdałaby u mnie egzamin :)
OdpowiedzUsuńJakie malutkie! Przesłodkie :D Takiego nigdy nie miałam :)
OdpowiedzUsuńW sumie to jeszcze żadnego jajeczka nie używałam. Ale przyznaję, że ochoty nabieram :)
OdpowiedzUsuńTa czarna mnie zastanawia, ciekawa jestem czy jej jakość jest lepsza od tych typowo chińskich z allegro :)
OdpowiedzUsuńjakoś takie maleństwo mnie nie przekonuje:) wolę gąbki w "normalnym" rozmiarze:)
OdpowiedzUsuńTakie mini jajeczko mam z ebelin :) calkiem fajnie sie sprawdza do wklepywania korektora ;)
OdpowiedzUsuńNie, dla mnie zdecydowanie szkoda pieniędzy na tego maluszka. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTe gąbeczki są bardzo fajne, tylko właśnie trzeba używac podkładów płynnych :D
OdpowiedzUsuń