COŚ NA SZYBKO, POD OCZY..
Dziś szybciutki i króciutki post - coś na kompletnym lajciku.
Jak Wy go czytacie - ja zapewne jeszcze siedzę w samochodzie i marzę o tym by w końcu dojechać na miejsce. Czy Wy też tak macie, że droga autem jest dla Was zdecydowanie bardziej uciążliwa jak jesteście pasażerem a nie kierowcą? Ja wolę sama prowadzić i wtedy, nawet po kilku godzinach za kółkiem, nie czuję się tak zmęczona jak wtedy gdy jestem pasażerem.
No ale żeby już nie marudzić, przejdę do konkretów..
Ujędrniające płatki pod oczy z filtratem ze śluzu ślimaka
"Stworzone w trosce o ultracienką i delikatną skórę pod oczami. Aktywne składniki zawarte w płatkach działają wzmacniająco na strukturę skóry pod oczami, poprawiając jej napięcie."
źródło: ŚWIT PHARMA
Skład:
AQUA, PROPYLENE GLYCOL, GLYCERIN, CARRAGEENAN, SNAIL MUCUS EXTRACT POWDER, BETAINE, SACCHAROMYCES CEREVISIAE EXTRACT, RHODIOLA ROSEA ROOT EXTRACT, PANTHENOL, PHENOXYETHANOL, ETHYLHEXYLGLYCERIN, POLYETHYLENE TEREPHTHALATE, POLYURETHANE-11, CI 77000, CI 77510, CI 19140, CI 42090
Opakowanie: czarny, matowy kartonik ( prawie całkowicie płaski, jak saszetka ), a w środku zafoliowane dwa niebieskie płatki. Opakowanie dośc klasyczne jeśli chodzi o tego typu kosmetyki - mnie jednak ujmuje ten czarny matt: sprawia wrażenie eleganckiego, a sam kosmetyk przecież tak niewiele kosztuje.
Cena: niecałe 5zł
Moje Wrażenia:
Czasami mam takie wieczory, gdzie okazuje się, że córa śpi, mąż zajmuje komputer ślęcząc nad projektami a ja mam czas tylko dla siebie. Lubię wtedy zamknąć się łazience i działać. Peelingi, maseczki, depilacje.. Pielęgnacja pełną gębą. Po takim wieczorze zawsze mam wrażenie, że zrobiłam w końcu coś dla siebie i oprócz tego, że naocznie widać, że skóra lepiej wygląda, to jeszcze sama w sobie lepiej się czuję. Tego typu płatki jak dzisiejszy bohater postu to niezbędnik przy tego typu wieczorach.
Po oczyszczeniu i wypeelingowaniu w wannie pełnej piany, kładę się z takimi płatkami po oczami i relaksuje.
Czy widać jakieś efekty po jednym zabiegu? Czy poprawiają napięcie skóry? Czy ją wzmacniają?
Ciężko jest stwierdzić takie rzeczy po jednym kilkunastominutowym zabiegu. Nie ma co się oszukiwać, że nagle będzie mega gładko. Natomiast da się zauważyć jakby lekkie nawilżenie okolicy oczu, spojrzenie wydaje sie być zdrowsze i bardziej wypoczete. Chłodzenie sprawia, że niewielka opuchlizna wokół oczu znika.
Płatki nie podrażniły mi oczu, nie spowodowały niekontrolowanego łzawienia.
Te płatki to taki fajny bajer, dodatek do pielegnacji w domowym spa.
BUZIAKI
OLA
Moim zdaniem super produkt ;)
OdpowiedzUsuńJa lubię tego typu gadżety :)
UsuńUwielbiam takie płatki :)
OdpowiedzUsuńJa też :)
UsuńKremiki, peelingi, maseczki i do tego takie płatki i mam wrażenie, że robię coś dla siebie :)
Jeszcze nie miałam ale często mnie kuszą z półek sklepowych ;-)
OdpowiedzUsuńA ja przedwczoraj byłam w Auchan i maseczek było mnóstwo do wyboru a płatków pod oczy żadnych :(
UsuńFajny taki relaks z płatkami :D
OdpowiedzUsuńTeż lubisz takie chwile przyjemności dla siebie?
UsuńTak myślałam, mimo wszystko warto spróbować. Nawet mi się podobają takie bajerki :)
OdpowiedzUsuńJa lubię takie płatki, szkoda tylko, że te ich działanie jest takie pozorne - na chwilę.
UsuńPłatków nie znam, ale co do jazdy samochodem zgadzam się z Tobą w 100% ;)
OdpowiedzUsuńOj jak dobrze, że ktoś ma tak jak ja.
UsuńCzęsto sięgam po takie płatki przed jakimiś ważnymi wyjściami;]
OdpowiedzUsuńMasz jakies ulubione do polecenia?
UsuńOd czasu do czasu sięgam po takie rzeczy :)
OdpowiedzUsuńChyba jak każda z nas :)
Usuń