OLEJKOWE OCZYSZCZANIE
Kosmetyk ten pokazywałam Wam prezentując upominki ze spotkania blogerek. Narzekałam wtedy na fakt, że moja Mama otworzyła ten olejek by go powąchać - a że kosmetyk szybko traci ważność od momentu otwarcia ( tylko przez 3 miesiące ), musiałam postawić go w łazience i zacząć używanie. Mowa o olejku do oczyszczania i mycia twarzy firmy Bielenda.
"Preparat w formie lekkiego HYDROFILNEGO olejku przeznaczonego do OCZYSZCZANIA I MYCIA skóry twarzy ze skłonnością do utraty nawilżenia, naturalnej sprężystości, jędrności i elastyczności.
Zawiera niezwykle efektywne połączenie szlachetnego olejku arganowego z pielęgnującymi i nawilżającymi właściwościami kwasu hialuronowego w postaci mikrosfer, co sprzyja znacznej poprawie jakości naskórka, jego regeneracji i odbudowie. Wyjątkowa lekka olejowa formuła zamieniająca się pod wpływem wody w delikatną piankę, skutecznie rozpuszcza wszelkie zanieczyszczenia podatne na działanie tłuszczu i wody: zmywa makijaż, upłynnia sebum, oczyszcza skórę z zanieczyszczeń i odświeża ją."
źródło: bielenda.pl
Skład:
PARAFFINUM LIQUIDUM (MINERAL OIL), GLYCINE SOJA (SOYBEAN) OIL, PEG-20 GLYCERYL TRISOSTEARATE, ARGANIA SPINOSA, KERNEL OIL, HYALURONIC ACID, HYDROLYZED GLYCOSAMINOGLYCANS, TOCOPHERYL ACETATE, GLYCERIN, ELAEIS GUINEENSIS (PALM) OIL, PARFUM (FRAGRANCE), BENZYL SALICYLATE, BUTYLPHENYL METHYLPROPIONAL
Opakowanie: niewielka plastikowa, przezroczysta buteleczka z pompką za pomocą której możemy dozować olejek; pompka nie działa źle ale zdarza jej się przyciąć albo przyblokować ( w moim egzemplarzu dzieją się takie cuda ) - nie jest to jakoś szczególnie drażniące, ale zdarza się na tyle często, że zwróciłam na to uwagę
Pojemność: 140ml
Cena: około 21zł
Moje Wrażenia:
Początkowo kosmetyk na konsystencję dość rzadkiego, żółtego olejku - jednak pod wpływem wody i tarcia zamienia się w białą, bardzo wodnistą emulsję. Przy aplikacji na twarzy, przy masowaniu - nie pojawia się żadna piana - jest tylko ta biała, wodnista emulsja.
Początkowo pomyślałam, że niby w jaki sposób taki niby byle jaki płyn ma umyć, oczyścić twarz?
Dzięki olejkowi możemy spróbować pozbyć się makijażu ( strasznie rozmazuje niestety a mi brak cierpliwości do niego w tej kwestii ) - jednak ja nie stosuję go w ten sposób. Do demakijażu mam dedykowane temu kosmetyki i to one są dla mnie najwiekszym pomocnikiem w tej kwestii.
Całkiem miły zapach uprzyjemnia nam mycie twarzy - jest jednak dość delikatny i szybko się ulatnia - bez obaw więc możemy stosować go wieczorem, nie martwiąc się o drażniący aromat przed snem.
Nieźle razi sobie z oczyszczaniem twarzy z codziennego brudu, usuwa nadmiar sebum. Skóra po myciu jest bardzo przyjemna w dotyku, gładka. Całe szczęście nie ma tego nieprzyjemnego uczucia wysuszenia i nieprzyjemnego napięcia. Nie zapycha, nie powoduje wysypu podskórnych gulek, nie pojawiło się żadne zaczerwienienie ani podrażnienie. Warto również zwrócić uwagę na to, iż mimo że to olejek to nie ma wpływu na przetłuszczanie się skóry.
Ciekawa jestem czy któraś z Was miała styczność z chociaż jednym z trzech możliwych olejków z tej serii? Koniecznie dajcie znać jak Wasze wrażenia. I czy ta parafina na pierwszym miejscu nie zniechęca?
UCAŁOWANIA
OLA
Lubię olejki myjące, szkoda, że ten potraktowali parafiną :(
OdpowiedzUsuńMi ona nie przeszkadza - a olejek działa jak powinien :)
UsuńBardzo go lubię, kupiłam ostatnio drugą buteleczkę
OdpowiedzUsuńFajny kosmetyk w bardzo dobrej cenie. Mi się sprawdza.
UsuńMiałam inną wersję - zieloną. Nie powalił mnie na kolana, co prawda nie zapchał, dobrze zmywał makijaż ale nie dość że ta niby piana mnie denerwowała to jeszcze zapach mi nie odpowiadał - był dość nieprzyjemny i duszący.
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z tego olejku..no ale jak to bywa - każda z nas lubi coś innego :)
UsuńJa również sobie chwalę, to już moje 3 opakowanie :)
OdpowiedzUsuńOO...szalejesz :) Miałaś każdy rodzaj czy tylko ten "niebieski" :)
UsuńParafinowiec, więc nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńNo niestety..znalazła się w składzie..
Usuńbardzo lubię usuwać nim resztki makijażu, ale przez to, że ma w składzie parafinę, muszę jeszcze umyć twarz zwykłym żelem :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że większości ta paskudna parafina średnio pasuje. Przyznam, że mi ona nie przeszkadza w składzie bo nie zauważyłam żadnych szkód.
UsuńMi parafina nie groźna, ale jeszcze go nie testowałam Olu.
OdpowiedzUsuńTe "OLU" na końcu - świetna kropka na zakończenie :)))
UsuńNie miałam z nim styczności. Raczej nie wypróbuję, gdyż japoński olejek do mycia twarzy powodował u mnie wysyp. Myślę, że w tym przypadku będzie podobnie.
OdpowiedzUsuńJapoński olejek do mycia twarzy? A cóż to za cudo...
UsuńMam wersję sebu control i bardzo polubiłam ten olejek :) Fajnie oczyszcza twarz i nieźle radzi sobie z każdym makijażem ;)
OdpowiedzUsuńUff...bo już myślałam, że tylko ja jestem zadowolona z tego olejku - wszyscy narzekają na obecność parafiny.
UsuńParafina na początku składu więc to zupełnie produkt nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńDomyślałam się :)
UsuńMiałam, katastrofa. Parafina nie jest dla mnie.
OdpowiedzUsuńO! A dlaczego katastrofa??
UsuńUżywam wersji do cery tłustej i jestem zadowolona:) Ale następnym razem poszukam raczej czegoś innego, bo ta parafina na pierwszym miejscu trochę razi:)
OdpowiedzUsuńTroszkę..Ale sam olejek w działaniu - jak dla mnie, świetny!
Usuńja olejki w pielęgnacji bardzo lubię, tego nie miałam, ale z chęcią poznam się z nim bliżej :)
OdpowiedzUsuńPolecam - wybierz wersję najlepszą dla swojej skóry :)
UsuńOstatnio testuję olejek do twarzy, tylko z innej firmy. Na początku wahałam się nad nim, no bo jak to olejek do mycia hehe ale teraz- wow! Jestem oczarowana i przyznaję- olejki do mycia gęby to genialny patent, no przynajmniej ten mój ;) Twojego nie miałam, ale rozważę jego zakup, bo chyba wciągam się w olejkowy świat :)
OdpowiedzUsuńOlejki Cię skusiły?
UsuńJa nie byłam na początku przekonana do tego sposobu mycia twarzy ale jestem mile zaskoczona. Kto by się spodziewał tak fajnego działania?
ja mam dwa rodzaje w kolejce i w sumie jestem ciekawa jak się u mnie sprawdzą!
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak Ci się spisały.
UsuńBielendę lubię,używam olejku z Ziaji,daje radę.
OdpowiedzUsuńSpróbuj tego olejku Bielendy - ja jestem z niego bardzo zadowolona.
UsuńParafina nie robi mi wielkiej krzywdy ale moja skóra nie lubi olejku arganowego :(
OdpowiedzUsuńO łał...a co Ci się po arganie dzieje?
UsuńCiekawe, jakby sprawdził się u mnie ;)
OdpowiedzUsuńWypróbuj - nie kosztuje wiele a może się okazać fajnym kosmetykiem z którego będziesz zadowolona.
UsuńMiałam inną wersje tego olejku i u mnie spisał się idealnie :)
OdpowiedzUsuń:) fajnie wiedzieć, że jest ktoś z niego bardzo zadowolony.
UsuńNie miałam styczności z tym produktem. Powiem szczerze ,że dopiero po przeczytaniu recenzji , wiem,że istnieje. Musze przyznać,że mnie zaciekawił. Z pewnością go sprawdzę ! ;)
OdpowiedzUsuńJa odkąd przeglądam stronę Bielendy dowieduje się o istnieniu bardzo fajnych kosmetyków w ich ofercie.
Usuńfajny olejek nawet bym się skusiła, ale zawartośc tej parafiny:( niestety jestem uczulona i jak na razie OCM wykonuję olejem jojba :) rewelacja.A nie wiesz czy w innych olejkach bielendy jest parafina?
OdpowiedzUsuńSprawdzę - dam znać :)
Usuń