ROZKOSZ DLA RĄK
Wiecie co mnie wkurza w kosmetycznej blogosferze?
Wejdę na jeden blog: pooglądam, poczytam - MUSZĘ TO MIEĆ! Wchodzę na kolejny i sytuacja się powtarza. Kolejny blogu i znowu. Naczytam się jak głupia a później moje "chciejstwo" rośnie i rośnie. A "niedajboże" jak na kilku blogach trafię na pozytywną recenzję jednego kosmetyku - na już! na teraz! - MUUUSZĘ!
I tak było z kosmetykiem, o którym dziś chcę Wam opowiedzieć. Naoglądałam się go, naczytałam się o nim i wiedziałam, że MUSZĘ!
Krem do rąk i paznokci z woskiem pszczelim i olejem makadamia
Niepozorne i nie przyciągające wzroku opakowanie kryje w sobie prawdziwie wspaniały kosmetyk.
"Posiada bardzo dobre właściwości osłonowe i pielęgnacyjne. Odbudowuje zniszczona i popękaną skórę rąk. Zapobiega tworzeniu się suchego naskórka. Wosk pszczeli działa natłuszczająco, ochronnie i zapobiega wysuszaniu skóry. Olej makadamia posiada wyjątkowe właściwości regeneracyjne – zmiękcza i wygładza naskórek, przyśpiesza odbudowę uszkodzeń skóry i skutecznie łagodzi podrażnienia."
Skład:
Aqua, Macadamia, Ternifolia Seed Oil, Caprylic/Capric Triglyceride, Ceteareth-20(and)Cetearyl Alcohol, Glycerin, Beeswax, Mineral Oil, Tocopheryl Acetate, D-panthenol, Polyacrylamide(and)Hydrogenated Polydecene(and)Laureth-7, Allantoin, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Parfum, Hexyl Cinnamal, Lilial, Limonene
Opakowanie: zwykła, prosta, biała tubka z zakretką zamykaną na zatrzask - mój krem ma jeszcze starą szatę graficzną - nową wg mnie jest dużo ładniejsza i lepiej się prezentuje
Pojemność: 100ml
Cena: ok. 5zł
Moje Wrażenia:
Ten krem systematycznie spotykałam na różnych blogach - czytałam o nim same dobre rzeczy i ciekawiło mnie, czy na moje wysuszone dłonie on również podziała? Czy sprawi, że będą nawilżone, gładkie i przyjemne w dotyku? Że nie będę odczuwała nieprzyjemnej szorstkości i napięcia skóry?
Do recenzji tego kremu zbierałam się juz od jakiegoś czasu - zdążyłam zużyć dwa opakowania, więc już najwyższy czas i pora do tych wszystkich zachwytów, dołożyć i te moje,
Zdziwiła mnie konsystencja tego kremu - zaskakująco rzadka jak na krem do rąk. I zanim nauczyłam sie aplikować na dłoń odpowiednią ilość kremu - kilkukrotnie zdarzyło mi się "wycisnąć" z tubki 2-3 krotnie za dużą porcję. Samo mazidło jest dość wydajne - wystarczy niewielka ilość by wysmarować dłonie "po pachy" - gdy kremu zaaplikujemy za dużo - rozmazuje się na biało i ciężko wsmarować go do zera.
Warto zauważyć, że po wysmarowaniu dłoni kremem od razu są do użytku - nie musimy siedzieć jak "księżniczki" i czekać aż krem wchłonie się do zera, by móc cokolwiek zrobić. Wg mnie to ogromny plus.
Do plusów dodajmy jeszcze lekko słodkawy, miodowy zapach - nie duszący, nie oblepiający. Przyjemny!
No i działanie:
Ulgę przesuszonym dłoniom przynosi prawie natychmiastowo. Tuż po aplikacji skóra robi się przyjemniejsza w dotyku, prawie gładka. Szorstkość zanika. To tuż po wsmarowaniu kremu. A co się dzieje przy regularnym stosowaniu, kilka razy dziennie?
Skóra regeneruje się, zostaje odżywiona. Problem szorstkości dłoni znika praktycznie do zera. Dłonie robią się miękkie - nieprzyjemne napięcie, podrażnienie, szczypanie ( takie charakterystyczne, nieprzyjemne odczucie dla bardzo suchej skóry ) znika. Ewidentnie krem wpływa na poprawę jakości skóry dłoni.
Zaskakujące jest to, że krem który kosztuje dosłownie kilka złotych jest tak rewelacyjny w działaniu.
I mimo, iż nie znoszę jak włącza mi się poblogowe chciejstwo - to cieszę się, że właśnie dzięki temu odkryłam krem Anida.
Jest to jeden z lepszych, jak nienajlepszy, krem do rąk z jakim miałam do czynienia. Ciekawa jestem czy mazidła od Kamill mu dorównają?
BUZIAKI
OLA
Nie znam tej marki, ale widzę, że warto zainteresować się kosmetykami Anida :-)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak pozostałe kosmetyki ale ten krem to hit :) Jest świetny!
UsuńMam to samo przeglądając blogi :D Już zaczęłam sobie wszystko zapisywać w notesie co chce przetestować i powoli będę je zdobywać (bo na raz to by mój budżet nie wytrzymał) :)
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś zapisywałam, albo dodawałam do zakładek link do postu z kosmetykiem. Teraz trochę staram się już panować nad sobą ale nie ukrywam, że jest ciężko - tyyyle wspaniałych kosmetyków!
Usuńmam w zapasach krem do rąk z tej firmy, ale jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńTen z woskiem pszczelim masz? Jeśli tak to wyjmuj koniecznie z zapasów i używaj. Żal by leżał taki samotny :)
UsuńPierwszy raz widzę, ale bardzo mnie zainteresował ten krem
OdpowiedzUsuńRewelacyjny jest! Jeden z lepszych kremów do rąk jaki w ogóle miałam.
UsuńBardzo się u mnie sprawdził, lubię go :)
OdpowiedzUsuńJak chyba wszystkie blogerki, które miały z nim do czynienia :)
UsuńMiałam tyle kremów do rąk a tego nie miałam :D
OdpowiedzUsuńWypróbuj! Gwarantuję, że go pokochasz ;)
UsuńMuszę zakupić mamie.
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie z niego bardzo zadowolona.
UsuńJak tak dobrze działa to ja go chcę :-)
OdpowiedzUsuńI zobacz jak niewiele kosztuje. Chcij go chcij!
UsuńNie znałam tego kremu, ale mam podobnie z tym kuszeniem się:)
OdpowiedzUsuńOj blogerki to wielkie kusicielki :)
UsuńKoniecznie muszę wypróbować ten produkt ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Jestem więcej niż pewna, że będziesz z niego bardzo zadowolona.
UsuńDużo dobrego o tych kremach czytałam.
OdpowiedzUsuńTen z woskiem pszczelim polecam z pełną odpowiedzialnością. Jest naprawdę godny zainteresowania i w dodatku kosztuje grosze.
UsuńZaciekawiłaś mnie tym kremikiem :)
OdpowiedzUsuńTak jak mnie kiedyś skuszono na ten krem tak teraz i ja kuszę.
UsuńNie używałam i chyba w żadnym sklepie go nie widziałam. Ale będę teraz baczniej obserwować sklepowe półki :)
OdpowiedzUsuńOj poszukuj go koniecznie. Tylko wejdź na stronę producenta i zwróć uwagę na nowe opakowanie, bo teraz jest inne niż te co ja mam.
Usuńszkoda, że dodają do niego parafinę.. wolałabym bez ;)
OdpowiedzUsuńNie można mieć wszystkiego :)
UsuńOj lubię ten kremik;) Ale mam w jakimś innym opakowaniu, może nieco starsza. Wiem, że można go dostać bez problemu w aptece Dbam o zdrowie;)
OdpowiedzUsuńJa mam starszą wersję opakowania tego kremu - Ty pewnie masz tę nowszą.
UsuńJa jeszcze nie miałam okazji się spotkać z tym cudem, ale może jak skończę swoje zapasy to skorzystam ;)) .
OdpowiedzUsuńKoniecznie! To świetny kosmetyk!
UsuńUwielbiam ten krem:)
OdpowiedzUsuńJa też! Ja też!
UsuńKamill czy podobne to sama chemia dająca pozorne efekty kosmetyczne.
OdpowiedzUsuńOkaże się.
UsuńBardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńKolejna fanka anidowego kremu :)
UsuńUnikałam tej firmy bo kiedyś miałam jeden z kremów do rak i zapach był paskudny... ale może dam jej jeszcze szansę, skoro to taki dobry produkt :)
OdpowiedzUsuńTen krem z woskiem pszczelim to rewelacja :) Zaryzykuj i spróbuj :)
Usuńja jestem zakochana w kremie do rąk z Dove <3
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnego kremu Dove. W ogóle nie pamiętam kiedy miałam jakikolwiek kosmetyk tej marki.
UsuńNigdy go nie miałam ale chętnie bym wypróbowała bo kremiki do rąk uwielbiam testować ;)
OdpowiedzUsuńSpróbuj - kosztuje niewiele a działanie ma rewelacyjne!
Usuńnie słyszałam o nim wcześniej :)
OdpowiedzUsuńTo już wiesz o jego istnieniu i o tym jaki jest świetny.
UsuńChyba każda z nas reaguje na blogowe hity. Chce się i już. Na ten krem też mam ochotę ale jakoś dotąd nie spotkałam go na swojej drodze. Tani i dobry, takie perełki lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również choruję na "blogerowe chciejstwo" - chociaż teraz już staram się panować trochę nad sobą jeśli chodzi o zakupy.
Usuń