OWOCOWE SERUM
Pod koniec października w mojej łazience pojawił się nowy, ciekawy kosmetyk. Kilka dni temu sięgnął dna, więc pomyślałam, że warto, tak na świeżo powiedzieć Wam co o nim myślę i czy jest godny zainteresowania.
Jeśli chodzi o kosmetyki pielęgnacyjnem, najczęściej otwarty mam jeden kosmetyk jednego rodzaju i nie otwieram kolejnego dopóki nie zużyję tego pierwszego albo jak komuś go nie oddam. Problem mam tylko z kremami, żelami i innymi mazidłami - serum zwanymi. Tu nie jestem w stanie się powstrzymać - otwieram, sprawdzam, testuję. I szukam ideału - tego jednego, jedynego.
Ciekawe jesteście czy owocowe serum, o którym dziś chcę Wam opowiedzieć, to właśnie ten jedyny kosmetyk? Zapraszam więc do czytania.
Multiwitaminowe serum nawilżające ma zapewnić mojej skórze nawilżenie i odżywienie, sprawic by była promienna. Dzięki naszpikowaniu witaminami ma zmniejszyć efekt zmęczenia, pobudzac mikrokrążenie i uelastyczniać skórę wspierając naturalny poziom kolagenu.
Brzmi wspaniale?
Za kwotę niespełna 20 funtów ( obecnie trwa promocja, jego regularna cena to ponad 140£ ), otrzymujemy prosty, biały, dość elegancko wyglądający kartonik, a w środku elegancka buteleczka z mlecznego szkła. "Na dzien dobry" zapowiada się ciekawie. Butelka mimo iż nadwyraz prosta - wygląda solidnie, korek który jest platikowy jest gruby i wzmocniony od środka - po kilkukrotnym upadku na podlogę nie ma na nim nawet śladu, nie trzeba się więc obawiać uszkodzenia.
Aplikacja typu air-less to coś co lubię najbardziej, wspominałam Wam już o tym kilkakrotnie. Zużycie kosmetyku do zera, do ostatniej kropelki a przy tym pełna higiena. Dwukrotne naciśnięcie pompki dozuje nam ilość kosmetyku odpowiednią do wysmarowania twarzy, szyji i dekoltu. Wydajnie. Co do pompki mam tylko jedno zastrzeżenie - przytyka się. Nie wiem czym to jest spowodowane ale dość często zdarza się, iż mimo naciśnienia, z opakowania nie wydobywa się kosmetyk i trzeba naciskać i naciskać albo potrząsnąć buteleczką by się odetkała. Nie jest to jakoś szczególnie uciążliwe, ale jednak mimo wszystko za tą cenę chciałoby się by wszystko było idealnie, prawda?
Lekka, kremowo-żelowa konsystencja sprawia iż kosmetyk bezproblemowo daje się rozprowadzić na skórze, nie bieli jej i dość szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze, tak nielubianego przez wszystkich, tłustego filmu.
Coś co nas przyjemnie zaskakuje to zapach tego serum - słodkawy i przyjemnie owocowy. Aplikacja jest wręcz przyjemnością. Gdy serum wchłonie się do zera skóra pachnie owocowo ale gdzieś w tle przebija lekko "apteczny" zapaszek. Nie wiem czy to moja skóra tak reaguje z tym serum czy to normalny aromat. Całe szczęście, nie dość, że jest ledwo wyczuwalny to jeszcze dość szybko się ulatnia, nie będzie to kosmetyk który drażni nas swoim zapachem.
No i wrażenia po stosowaniu:
Przedziwne uczucie - kosmetyk wchłania się do zera, nie pozostawia na skórze żadnego filmu a przy dotyku mamy wrażenie jakby skóra była wilgotna od chłodnej wody. Nie wiem jak bardziej to opisać. Dziwne odczucie, ale przyjemne.
Twarz po stosowaniu tego serum jest przyjemnie gładka, sprawia wrażenie "weselszej" - jakby promiennej i zdrowszej. Z pewnością jest nawilżona, i to solidnie - o suchych skórkach można zapomnieć. Zero szorstkości.
Witaminowe serum idealnie nadaje się do stosowania pod makijaż - podkład daje sie bezproblemowo nałożyć na twarz - nic się nie ściera ani nie roluje. Po dobrych kilku godzinach nie mamy wrażenia jakbysmy pozostały całkiem bez makijażu - mimo tak silnie nawilżającego kosmetyku pod - trzyma się skóry idealnie.
Na koniec dodam tylko, że nie pojawiły się u mnie żadne reakcje alergiczne: żadnych wyprysków, zaczerwienień - o zapychaniu również nie ma mowy.
Myślę, że Vitamin Moisturiser to idealny kosmetyk dla osób z problematyczną, bardzo suchą skórą.
Skład:
Aqua (Water), Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Cetearyl Alcohol, Stearic Acid, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Xylitylglucosides, Ascorbyl Glucoside, Isoceteth-20, HDI/Trimethylol Hexyllactone Crosspolymer, Anyhydroxylitol, Phenoxyethanol, Benzyl Alcohol, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Carbomer, Xylitol, Parfum (Fragrance), Disodium EDTA, Ethylhexylglycerin, Dehydroacetic Acid, Silica, Gardenia Tahitensis (Tiare) Flower Extract, Linalool, Limonene, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Citronellol, Citral, Benzyl Salicylate
BUZIAKI
OLA
efekt "weselszej" buzi jak najbardziej na plus
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki, które robią takie coś z nami, że wyglądamy zdrowiej, radośniej, promiennie. Takie mazidła są idealne na zmęczenie, niewyspanie.
UsuńSuchej skóry nie mam :) promocja niezła.
OdpowiedzUsuńPrawda? Wiem, że 20 funtów w przeliczeniu na złotówki to jednak nie mała kwota..ale 20 to nie ponad 100 :)
Usuńdziałanie dobre, a z takiej promocji grzech nie spróbować :)
OdpowiedzUsuńTe serum to naprawdę fajny kosmety, aż żałuję, że już dobił dna..Ale cóż..Jest tyle innych fajnych, które koniecznie muszę sprawdzić :)
Usuńbardzo interesujący produkt
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać Ci rację :)
UsuńJest wart zainteresowania.
lubie jak kosmetyk nic nie pozostawia tzn żadnego filmu:)
OdpowiedzUsuńJa też lubię i ważne jest dla mnie by nie pozostawiał na skórze ściągającego filmu tak, że mam wrażenie że musze rozciągnąć sobie twarz.
UsuńDla mnie i po promocji to spora kwota, ale z tego co widać warta uwagi tego kosmetyku...
OdpowiedzUsuńTo fakt, nie kosztuje mało ale czasami warto zainwestować w kosmetyk.
UsuńKurcze szkoda, ze trzeba zamawiać je w obcej walucie bo bym juz kupiła z racji promocji:)
OdpowiedzUsuńPod tym adresem e-mail: skinchemistspoland@gmail.pl - jest kontakt z Polskim dystrybutorem. Więc kosmetyk można kupić bezpośrednio w Polsce, ale jak wygląda cena i płatność - przykro mi, ale nie wiem. Myślę, że po napisaniu do dystrybucji - uzyskasz takie informacje.
Usuńchoć nie mam problematycznej skóry - produkt wydaje się ciekawy
OdpowiedzUsuńMyślę, że w przypadku skóry, która nie wymaga jakiegoś szczególnego nawilżenia - serum odżywi ją i będzie jeszcze ładniejsza niż jest :)
UsuńCoś fajnego:) ale cena regularna to spora sumka...
OdpowiedzUsuńOj i po obniżce nie kosztuje mało :(
Usuńno troszkę drogo, ale w promocji już nawet znośnie ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety cena nie zachwyca - nie jest to 20zł :(
UsuńJej jak kusisz!
OdpowiedzUsuńTylko cena nie mała,ale zapisuje sobie to serum :-)
Jak gdzieś uda Ci się trafić na ten kosmetyk w niższej cenie to warto w niego zainwestować.
Usuńciekawy produkt
OdpowiedzUsuńCieszę się, że udało mi się Ciebie zaciekawić :)
Usuńlatem może ten wodny efekt bym polubiła, ale raczej nie zimą...
OdpowiedzUsuńA ja go wolę zimą, kiedy moja skóra jest szczególnie przesuszona :)
UsuńOpakowanie ma bardzo eleganckie :) ciekawe jakby u mnie się sprawdził przy cerze trądzikowej. W ogóle zapach bardzo ciekawi, lubię takie :)
OdpowiedzUsuńWidzisz..żebym wiedziała to zostawiłabym Ci jakąś odlewkę..ojoj...
UsuńNie używałam ;]
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą :) ja też wielu kosmetyków jeszcze nie używałam.
UsuńZ twojego opisu wynika, że to niezłe cudo :)
OdpowiedzUsuńOwszem :) Fajny kosmetyk.
Usuńuwielbiam Twoje zdjęcia, fantastycznie Ci wychodzą :)
OdpowiedzUsuńMałgoś - nie przesadzaj!
Usuń