"MYDŁO DOSKONAŁE", NATURALNE MYDŁO Z OLEJKAMI - ALEPPO
Dziś o kolejnym mydle.
Pierwszy raz miałam z nim styczność w trakcie wizyty w sklepie Sayatnova. Rzuciło mi się w oczy jego opakowanie i wiedziałam, że prędzej czy później będę musiała je kupić i wypróbować.
Wyobraźcie sobie moje zaskoczenie na sierpniowym spotkaniu blogerek, kiedy okazało się, że właścicielka sklepu Sayatnova włożyła do mojej spersonalizowanej torebki z prezentami właśnie to mydło.
Aleppo - to chyba najsłynniejsze mydło na świecie. Jego nazwa wywodzi się od nazwy syryjskiego miasta, w którym to od 2000 lat z tej samej receptury, wytwarzany jest ten kosmetyk.
Coś o czym nie miałam zielonego pojęcia, a doczytałam w internecie - szukając informacji na temat historii tego mydła - czy wiecie, że wytwarzane ono jest tylko raz w roku ( na przełomie lutego i marca - kiedy w gajach oliwnych i laurowych kończą się zbiory ).
Mydło wyrabiane jest wyłącznie na surowcach naturalnych. W jego składzie nie znajdziemy barwników, perfum, żadnych środków chemicznych. Jest produktem kompletnie naturalnym i czystym, przez co nazywane jest produktem doskonałym. Oryginalne mydło Aleppo jakie kupujemy to produkt taki jaki został wytworzony ręcznie w Syrii.
Pewnie część z Was, która interesowała sie mydłami Aleppo zauważyła, że w mydlarniach, sklepach z kosmetykami naturalnymi - występują różne rodzaje tego mydła. Podana procentowa wartość - to ilość oleju laurowego - im więcej oleju wawrzynowego tym mydełko ma więcej właściwości antyseptycznych i regenerujących. A w przypadku oliwy z oliwek sytuacja wygląda tak: im większa zawartość oliwy, tym mydło ma więcej właściwości nawilżających i odżywczych.
"Szare Mydło Alep dobieramy według procent zawartego w nim oleju laurowego, oraz rezulatatów jakich oczekujemy.
Dla osób rozpoczynających swoją przygodę z mydłami naturalnymi, zalecany jest zakup mydła tradycyjnego o stężeniu podstawowym 5 % Aleppo 5 % - to delikatne mydło bazowe, które pomoże każdej osobie przestawić się z dotychczas stosowanych mydeł syntetycznych - na naturalne jakim jest Alep.
Aleppo 20 % - 25 % - dedykowane są dla przeciętnej osoby, której skóra niewykazuje tendencji do chorób. Mydła tego typu pomogą zachować zdrowy i naturalny wygląd każdego dnia. Polecane dla całej rodziny do higieny ogólnej (twarz, ciało, włosy)
Aleppo 40 % - 75 % - to szare mydła do zastosowań wyłącznie leczniczych, o bardzo głębokich właściwościach nawilżających. Zalecamy w przypadku problemów skórnych i tylko na czas kuracji.
Aleppo 80 % - 100 % - to mydła przeznaczone do ręcznego prania bielizny. Odradzane do stosowania na ciało, ze względu na wysoki wskaźnik wysuszania."
źródło: http://sapindus.pl/blog/mydloaleppo/
Pora chyba jednak napisać o moich wrażeniach jesli chodzi o te mydło. Czy to tylko piękne opakowanie i brzydka szaro-zielona kostka? Czy takie brzydkie kaczątko, które po pierwszym użyciu zamienia sie w łabędzia?
- najważniejsze to chyba skład - w pełni naturalny, bez grama chemii. W dzisiejszych czasach coraz więcej osób staje się świadomymi konsumentami - dzięki czemu wiedzą na co warto zwrócić uwagę a co jest kompletnym niewypałem. Przyznam Wam się, że sama też staram się dokształcać w tej kwestii. Nie, nie zrezygnuję z używania różnych kosmetyków na rzecz tych naturalnych, ale staram się nieco ograniczyć chemię.
- jest produktem w pełni wegańskim - w jego składzie nie znajdziemy tłuszczów i składników pochodzenia zwierzęcego - myślę, że jest dużo osób, które żyją w ideologii wegańskiej i będzie to miało dla nich znaczenie
- jest lekiem na rózne problemy skórne, a dzięki różnego rodzaju stężeniom oleju możemy dobrać odpowiednie mydło dla potrzeb naszej skóry. Te powyższe pomogło mi trochę opanować wydzielanie sebum ( w połączeniu z kremami temu dedykowanymi, wychodzi całkiem fajny efekt )
- nadaje się do mycia kompletnie wszystkiego: od włosów po czubki palców u stóp ( i coś co mnie okrutni zaskoczyło - te mydło sie pieni! nie tak jak drogeryjne żele pod prysznic ale jednak ). Ja bym się jednak bała potraktować moje przesuszone włosy takim mydłem.
- jeśli chodzi o wysuszanie skóry: u mnie idealnie nadaje się do mycia twarzy 1-2 razy dziennie przy czym od razu po myciu muszę sie wspomóc hydrolatem, bo mam wrażenie, że skóra jest tak oczyszczona, że aż skrzypi; jeśli chodzi o mycie ciała - tu niestety kompletnie mi się nie sprawdziło: oczyszczało, doczyszczało ale miałam wrażenie, że skóra jest tak napięta, że dawka nawilżania w postaci balsamu musiała być podwójna
- zapach jest mocno średni - jeśli jesteście przyzwyczajone do pięknie pachnących żeli i mydeł to tu możecie poczuć się rozczarowane: czuć zioła, liście laurowe, glinę (?)
- no i coś co mnie przeraża: kostki są ogromne, a wydajność kosmiczna - nie wiem czy uda mi się te mydło zużyć kiedykolwiek. Za radami blogerek przekroiłam je na pół ciepłym nożem i jedna połówka jest w użyciu a druga została skrzętnie schowana na później
Czy znacie mydła Aleppo? Ciekawa jestem Waszej opinii. Koniecznie dajcie znać!
BUZIAKI
OLA
Mam malutkie mydło ale nigdy nie używałam :) boję się trochę używać na twarz. Zobaczę :)
OdpowiedzUsuńAle dlaczego się boisz?
UsuńMyślisz, że może być jakiś niezaciekawy efekt działania?
Nie znam,ale chętnie poznam. Niestety mam ograniczony dostęp stacjonarny do tego typu produktów, bardzo żałuję. Jest jednak tego plus : więcej pieniędzy w portfelu :P
OdpowiedzUsuńPal licho dostęp stacjonarny! Od czego jest internet!
Usuńmuszę kiedyś spróbować zrobić pranie z tym mydełkiem ciekawe jak się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńDo prania nie sprawdzałam, ale do pielęgnacji sprawdza się znakomicie. Zresztą chyba nie ja jedyna lubię te mydła.
UsuńTej marki nie znam,bardzo rzadko sięgam po mydła w kostce.
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś nie przepadałam za mydłami w kostce, ale teraz wiem, że te naturalne, odpowiednio dobrane do potrzeb naszej skóry mogą być jak zbawienie.
UsuńBardzo rzadko używam mydła w kostce.
OdpowiedzUsuńZ jakiegoś konkretnego powodu?
UsuńNie mogę się przekonać do mydeł w kostce... Praktycznie nie znalazłam jeszcze takiego które by mi odpowiadało. Poza tym wolę te w płynie ponieważ te w kostce zbierają tylko bakterie...
OdpowiedzUsuńTeż tak kiedyś myślałam - ale dobra, zamykana mydelniczka i osuszanie mydła po użyciu rozwiały moje obawy.
UsuńSłyszałam dużo dobrego o tym mydle
OdpowiedzUsuńJa też - dlatego cieszę się, że ja mam i miałam możliwość sprawdzenia jego działania na sobie.
Usuńkocham się w naturalnych mydłach
OdpowiedzUsuńMasz jakieś najulubieńsze?
UsuńMam takie mydlo ale ciagle czeka.... Wciaz mam tyle pozaczynanych zeli ze ciezko mi sie za nie wziac:) ale w koncu przyjdzie taki czas:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Kasiu - koniecznie daj znać jak już zdecydujesz się na wypróbowanie mydła. Ciekawa jestem jak Ci sie Aleppo sprawdzi.
UsuńSkoro ono trochę wysusza to niestety ale u mnie się nie sprawdzi - na ciało nie, bo i tak walczę z przesuszającą się miejscowo skórą, na twarz też nie - bo w czasach młodości próbowałam wysuszać moją mieszaną cerę i skończyło się tak, że buzia tłuściła mi się ze zdwojoną siła a do tego dostałam wysypu pryszczy.
OdpowiedzUsuńPewnie jesteś jedną z tych nielicznych osób, którym to mydło nie służy.
UsuńJa mam podobnie z kosmetykami Sylveco - wszyscy się zachwycają a mi kompletnie nie pasują :(
Miałam po aleppo okropny wysyp na twarzy. Moja buzia stała się potwornie przesuszona, miesiąc walczyłam, by przywrócić ją do normalności. Nie polecam :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że jednak mimo wszystko udało Ci się cerę doprowadzić do normalnego stanu :)
UsuńCzego używasz do jej mycia?
To mydło doskonałe dla osób z cerą łojotokową ,a także z trądzikiem różowatym. Sprawdził to mój mąż, a i ja -seniorka także. Bez tego mydła skóra męża - na twarzy,zwłaszcza czoło,nos i broda,a także na plecach,mimo leków dermatologicznych,była nie do opanowania. Po kąpieli świąd trudny do wytrzymania. Mydło aleppo laurowe ok 70% okazało się zbawienne. Ja także myję nim twarz,ale nie codziennie.Wystarczy raz,dwa w tygodniu ,a potem płyn miceralny nawilżający.Mydło kupujemy przez internet.
OdpowiedzUsuńFajnie, że okazało się, że Aleppo zadziałało u męża jak "lek". Skoro obojgu Wam pasuje to trzymajcie się tego kosmetyku. Dobrze jest w dzisiejszych czasach trafić na coś czego działanie zadowala nas w 100% :)
UsuńJa miałam mniejsze mydełko, i cudnie oczyszczało, używałam szczególnie do mycia dłoni :)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi takiego mydła na dłonie :) Wolę używać do twarzy - masz rację, świetnie oczyszcza.
UsuńPrzypomniałaś mi o mojej kostce! Koniecznie muszę je znów zacząć używać :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie :) Samo dobro!
Usuńna razie tylko o nich czytam,ale mam chętkę na zakup, ja bym i tak na włosy wypróbowała :D
OdpowiedzUsuńOdważna babka z Ciebie :)
UsuńWłosy..mh..chyba nie..
Już od dłuższego czasu myślę nad mydłem aleppo, na pewno połączyłabym je z jakaś dodatkową pielęgnacją (typu kremy nawilżające), jednak cały czas mnie odstrasza ta forma kostki...nie lubię produktów w kostkach :D
OdpowiedzUsuńPozostaje Ci w takim razie Savon Noir - nie jest w kostce :)
UsuńAle radzę się jednak przekonać do tej zielonej kostki i sprawdzić działanie Aleppo na sobie.
Jeszcze nie miałam okazji go testować ;]
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą. Jeśli się kiedyś zdecydujesz - daj znać jak Ci się sprawdziło :)
Usuńnie używałam jeszcze, ale z pewnością kiedyś wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! I daj znać jak wrażenia :)
UsuńKocham aleppo :) zawsze mam jakieś w domu :)
OdpowiedzUsuńUżywane z głową daje niezłe efekty :)
Usuń