KĄPIELOWY ZAWÓD MIESIĄCA
Wiecie na pewno, że jestem ogromną fanką różnych kąpielowych umilaczy. Wszelkiego rodzaju sole, pudry, babeczki i inne słodkości - uważam za dosłownie niezbędne jeśli chodzi o relaksującą kąpiel. Stąd moja radość, gdy okazało się, że w jednej z torebek, które otrzymałam na spotkaniu - znalazło się coś do kąpieli.
OLEJEK DO KĄPIELI Z WITAMINAMI A I E I OLEJEM WIESIOŁKOWYM
Wygląda jak opakowanie od leków?
Ale spokojnie, spokojnie..Na pewno jest to coś do kąpieli.
Co producent mówi o tym produkcie?
Olejek do kąpieli dzięki zawartości oleju z nasion wiesiołka (tłoczony na zimno), w skład którego wchodzą Niezbędne Nienasycone Kwasy Tłuszczowe (NNKT), w tym niezwykle rzadko występujący kwas gamma-linolenowy (GLA), polecany jest w kąpielach kojących – zwłaszcza dla skóry suchej, wrażliwej, skłonnej do podrażnień. Zawarta w olejku mieszanina witamin A i E nasila działanie regenerujące i pielęgnacyjne kosmetyku, poprawiając elastyczność i jędrność skóry. Witamina E jako naturalne źródło antyutleniaczy wychwytuje i dezaktywuje wolne rodniki, co przyczynia się do hamowania procesu starzenia się skóry.
Skład:
Paraffinum Liquidum, Cetearyl Ethylhexanoate and Isopropyl Myristate, PPG-2 Myristyl Ether Propionate, C12-13 Pareth-3, Gelatin, Oenothera Biennis Oil, Glycerin, Parfum, Citronellol, Retinyl Palmitate, Tocopheryl Acetate, CI 16255
Opakowanie: 12 kapsułek po 3 000 mg/ w sreberku jak jakieś leki, zapakowane w kartonowe pudełko - średnio atrakcyjny design
Cena: około 6zł za opakowanie
Zapach: kompletnie bezzapachowe; po wrzuceniu do wody bardzo słabej jakości zapach trudny do określenia, zanika po dosłownie chwili
Konsystencja: jakby gumowa, czerwona kulka, która rozpuszcza sie pod wpływem wody uwalniając olejek
Moje Wrażenia:
"Do wanny ciepłej wody, w zależności od potrzeb i pożądanej intensywności zapachu, wrzucić 1-3 kapsułki olejku, zamieszać do rozpuszczenia."
Po rozpuszczeniu kompletny brak oczekiwanej czerwonej wody. Jedyne co się dzieje to to, że woda mętnieje. Tak więc, koloru brak, zapachu brak. Ba..nawet grama pianki..
Jedyne co daje sie zauważyć do olejek, który pojawia się w wodzie i "rewelacyjnie" osiada na brzegach wanny - powodując to, że po kapieli, zamiast wskoczyć do łóżka muszę szorować z niego wannę. Nie opłukać wodą jak zawsze, a po prostu normalnie umyć ją jakimś detergentem tak by pozbyć się tłustego osadu.
Co więcej..Nawilżenia brak, natłuszczenia skóry raczej też..
I w gruncie rzeczy to nie wiem po co takie coś do kąpieli co ani jej nie umila ani nie działa na skórę.
Ja jestem na nie i niestety, ale nie polecam..
Czy któraś z Was miała te kulki do kąpieli? I czy ma podobne wrażenia do mnie?
BUZIAKI
OLA
Nie miałam z nimi do czynienia na szczescie :/ paskudztwo małe :/
OdpowiedzUsuńNiestety nic w nich szczególnego nie ma. Jak dla mnie - nie warte zainteresowania.
UsuńSzkoda ze ani nie pachnie, ani piany dzięki tym kapsułkom nie ma: /
OdpowiedzUsuńSzkoda...Chociaż jakiś ładny zapach mógłby być..
Usuńczyli trzeba omijać szerokim łukiem! :)
OdpowiedzUsuńNie warte zainwestowania pieniędzy.
UsuńNigdy nie miałam, wanny nie posiadam :D
OdpowiedzUsuńPod prysznicem też Ci się nie przydadzą :)
UsuńSzkoda, że taka słabizna. Ja nawet nie słyszałam o tym produkcie wcześniej.
OdpowiedzUsuńNic nie straciłaś mówiąc szczerze :)
UsuńU mnie tak samo - bubel :( Powinni mi w ramach przeprosin umyć wannę:D
OdpowiedzUsuńWolę sama sobie umyć ;) Wiem, że zrobię to tak, że będę zadowolona:)
Usuńszkoda, że się nie sprawdza, a do tego osiadanie na brzegach wanny, zdecydowanie będę unikać :)
OdpowiedzUsuńOczywiście jeśli masz chęć to zawsze możesz sprawdzić..Ale ja nie polecam..
Usuńwyglada bardzo ciekawie ,ale jak nic nie daje to nie chce:)
OdpowiedzUsuńŁadne czerwone kuleczki i tyle szczęścia. Ani zapachu, ani koloru, ani piany..
UsuńNie używałam tych kulek i całe szczęście, że nie natrafiłam na nie nigdzie ;) ja osobiście wolę płyny do kąpieli a różany z Avonu to mój ulubieniec ;)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie bardzo mogę sie przekonać do avonowskich kosmetyków..
UsuńŁeee jaka słabizna :(
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńJeszcze nie otwierałam swoich kapsułek, ale już się boję :(
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy będziesz miała podobne odczucia jak ja..I z tego co widziałam Bogna.
UsuńNie spotkałam się czymś takim jeszcze.
OdpowiedzUsuńNic na tym nie straciłaś :)
UsuńPierwszy raz je widzę, ale skoro się nie sprawdzają, to nie kupię ;/
OdpowiedzUsuńSą fajniejsze umilacze kąpielowe, z których na pewno będziesz zadowolona.
UsuńMyślałam, że będą lepsze :/
OdpowiedzUsuńJa też spodziewałam się po nich czegoś fajniejszego.
Usuńnie znam i nie mam zamiaru po tym co piszesz :|
OdpowiedzUsuńMyślę, że dopłacając niewiele można trafić na coś dużo fajniejszego co sprawi, że kąpiel naprawdę okaże się mega relaksująca.
UsuńMnie też on rozczarował ! A tak chciałam kąpać się w czerwonej wodzie ;D
OdpowiedzUsuńCzerwona woda tak Cię kusiła?
UsuńNIe miałam z tym umilaczem kontaktu, ale za to polecam sole do kąpieli z Isany ( Rossman) zwłaszcza maślankę i mandarynkę oraz granat z imbirem. U mnie na blogu możesz o nich więcej przeczytać.
OdpowiedzUsuńOO..nawet nie wiedziałam, że Isana ma sole kąpielowe. Dzięki za cynk, na pewno przy kolejnej wizycie w Rossmanie zerknę na nie.
Usuńw takim razie nie sięgnę po ten "kąpielowy umilacz"
OdpowiedzUsuńO nie nie..
UsuńLubię olejki w wannie, ale sprzatanie/mycie wanny zaraz po kapieli też mi się nie podoba... więc ostatnio olejką w wannie mówie NIE! Buuu
OdpowiedzUsuńTo jest ogromny minus stosowania olejków - konieczne jest solidne mycie wanny. Ale to jeszcze byłabym w stanie wybaczyć - no bo liczy się działanie. Ale tu tego nie zauważyłam.
Usuń