ALOES MYJE I PIELĘGNUJE?
Witajcie :)
Te osoby, które od dłuższego czasu śledzą mój blog na pewno zauważyły jak zmieniłam zdanie ( no przecież tylko krowa zdania nie zmienia ) na temat mydeł w kostce. Kiedyś nie lubiłam stosowania tego typu kosmetyków, zdecydowanie wygodniejsze były dla mnie wszelkiego rodzaju płyny do mycia. Zawsze uważałam, że używanie mydeł w kostce jest niesamowicie niehigieniczne - wyobrażałam sobie namnażające się bakterie na leżącym na podstawce mydle.
Odkąd mydło po użyciu osuszam i chowam do zamykanej mydelniczki, używam go tylko ja a dodatkowo trafiam na te naprawdę dobre mydła, o świetnym składzie...cóż..całkowicie zmieniłam o nich zdanie. Mydło o świetnym składzie - to mój hit.
I dziś chciałabym Wam pokazać mydło. Mydło, które służy mi niespełna miesiąc a już wiem, że jest to coś godnego polecenia.
I tym razem będzie to kostka od "aloesowej" firmy Equilibra.
Skład:
Sodium Palmate, Sodium Cocoate, Aloe Barbadensis (Leaf Juice), Parfum (Fragrance), Aqua (Water), Glycerin, Sodium Chloride, Citric Acid
Opakowanie: mydełko zawinięte jest po prostu w zwykły papier, utrzymany w graficznej formie całej linii, jest zielono z dużą i wyraźną informacją na temat 10%-towej zawartości aloesu
Cena: ok. 6-12zł ( dość duża rozbieżność cenowa, nie wiem od czego to zależy; czy sklepy internetowe aż tak szaleją z marżami? )
Zapach: dość świeży, zielony - aloesowy, chociaż nie jest orzeźwiający, czuć w nim kremową nutę; zapach jest bardzo delikatny, nie utrzymuje się na skórze - pozostawia po sobie tylko aromat czystości
Moje Wrażenia:
Po wyjęciu z opakowania, mydło wygląda dość niepozornie. Nie oszukujmy się - nie wygląda tak, że z miejsce chcemy je mieć. Jak zwykła kostka, szarego mydła. Ale to tylko pozory, bo w tej niewielkie, prostokątnej kostce kryją się całkiem przyjemne niespodzianki.
Przy kontakcie z wodą powstaje niewielka, dośc kremowa w konsystencji, piana. Mydło nie pieni się obficie.
Mimo iż bardzo delikatne dla skóry ( nie podrażnia i nie powoduje wystąpienia żadnych reakcji alergicznych ), bez problemu radzi sobie z domyciem resztek makijażu, oczyszczeniem twarzy czy ciała z całodziennego brudu.
No i najważniejsza kwestia ( jak dla mnie ) jesli chodzi o mydła w kostkach - NIE WYSUSZA SKÓRY, nie powoduje pojawienia się silnego i nieprzyjemnego jej napięcia. Ogromny plus.
Znacie aloesowe mydełko Equilibra? A może któraś z Was stosuje je teraz? Ciekawa jestem jak Wasze wrażenia :)
BUZIAKI
OLA
jak fajnie myje to super-wygląd tego mydła nie zachęca,ale nie oceniajmy "po wyglądzie"kosmetyków!
OdpowiedzUsuńMyślę ,że i mi spodobałaby się kąpiel przy użyciu tej szaro-burej kostki :)
Masz rację - nie ma co oceniać kosmetyków po wyglądzie. Często okazuje się, że te w średnich opakowaniach maja całkiem przyjemne działanie, a te w pięknych i błyszczących - to buble.
UsuńMam je, ale jeszcze się nie doczekało na swoją kolej. Obecnie zużywam mydło w płynie on-line. Nie przepadam za mydłami w kostkach, więc nie wiem czy w ogóle się doczeka premiery...
OdpowiedzUsuńJa przekonałam sie po jakimś czasie do mydeł w kostkach i wiem, że przy zachowaniu odpowiedniej higieny w przechowywaniu - krzywdy nie zrobią. Szczególnie te o fajnych składach.
UsuńGdybyś jednak zdecydowałam się na stosowanie swojego - koniecznie daj znać jak Ci się sprawdziło.
Ja bym chętnie te mydełko wypróbowała :))
OdpowiedzUsuńTen aloes kusi, prawda?
UsuńMam go, ale jeszcze nie używałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy będziesz zadowolona z tej niewielkiej kosteczki :)
UsuńNie znam, ale jak nie wysusza to na prawdę zasługuje na plus i plus za dobre oczyszczenie.
OdpowiedzUsuńEmilko - niektóre mydła w kostkach są naprawdę godne polecenia. Szczególnie te o świetnych składach.
UsuńNie znałam tego mydła, ale jak nie wysusza, to może wypróbuję. Ostatnio byłam u chłopaka w domu i umyłam ręce takim mydłem w kostce, to skórę miałam potem okropną :o
OdpowiedzUsuńOgólniedostępne - drogeryjne mydła są bardzo słabiutkie w porównaniu z naturalnymi kostkami. Jakiś czas temu pisałam na temat czekoladowego mydła, i marsylskie też gdzieś się przwinęły. Tego typu kostki są dgodne polecenia.
UsuńBardzo zachęcająca recenzja :) Z chęcią zakupię.
OdpowiedzUsuńJeśli tylko na nie trafisz - polecam!
Usuńnie znam tego mydełka, ale jak nie wysusza to świetnie, bo i dla mnie to najważniejsza kwestia :)
OdpowiedzUsuńNie wysusza i pielęgnuje. To najważniejsze :)
UsuńMam je w zapasach i się cieszę, że jest fajne ;) Na pewno będzie mi się go dobrze używać, kocham aloes! :)
OdpowiedzUsuńJeśli Twoja skóra lubi aloes to z tego mydła też powinna być zadowolona.
UsuńOO muszę wypróbować ;]
OdpowiedzUsuńA "chciejlista" rośnie i rośnie:)
UsuńJeśli znajdę to mydełko w jakimś sklepie skuszę się chętnie :)
OdpowiedzUsuńZerkaj w aptekach albo SP.
UsuńJa też powoli przekonuje się do tradycyjnych mydeł w kostce.
OdpowiedzUsuńBasiu, bo warto! Mydła w kostce ( a najlepiej te handmade, albo naturalne ) są rewelacyjnymi kosmetykami. Krzywdy nie robią a pielęgnują.
UsuńBardzo lubię to mydełko :)
OdpowiedzUsuńRozumiem, że też się u Ciebie sprawdziło?
Usuńnie znam, ale cenię sobie wszystko co zawiera aloes ;)
OdpowiedzUsuńJeśli Twoja skóra lubi aloes to tym mydłem możesz się zainteresować :)
UsuńNigdy nie miałam takiego mydełka :)
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą.
Usuńwolę żele bo wygodniejsze :D
OdpowiedzUsuńAle skład nie taki ładny :)
UsuńNie znam, ale planuje je kupić mojemu W :)
OdpowiedzUsuńKup, kup - też mu się coś dobrego od życia należy :)
Usuń