ZIMOWY NIE TYLKO NA ZIMĘ
Czy zawsze stosujecie kosmetyki zgodnie z ich przeznaczeniem? Pewnie nie?!
Ja też mam takie kosmetyki, których używam wg potrzeb i nie zawsze tak jak "producent kazał", np. krem do opalania z filtrem stosuję też zimą. A latem stosuję zimowy krem do rąk - dlaczego? A o tym za moment Wam opowiem, przedstawiając kolejny kosmetyk.
"Doskonale chroni skórę przed mrozem, wiatrem i wilgocią. Dzięki zawartości substancji aktywnych ( keratyna, witamina E ), odpowiednio nawilża i natłuszcza skórę, chroni przed wysuszeniem, przynosi natychmiastową ulgę. Zmniejsza szorstkość poprawia wygląd paznokci."
FLOSLEK
FLOSLEK
Skład:
Aqua, Paraffinum Liquidum, Petrolatum, Cetyl Alcohol , Cholesterol, Glycerin, Sorbitan Oleate, Ozokerite, Hydrolyzed Keratin, Panthenol, Parfum, Magnesium Sulfate, Tocopheryl Acetate, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Allantoin, Propylparaben, Alpha-Isomethyl Ionone
Opakowanie: niewielka tuba, stawiana na korku; w typowo "zimowych" kolorach - dominuje biel i błękit; na opakowaniu znajdziemy wszelkie niezbędne informacje - np. skład ( nic się nie ukryje przed ciekawskim okiem )
Pojemność: 100ml
Cena: ok.9zł
Zapach: delikatny, kremowy - niedrażniący nawet najwrażliwszego nosa
Konsystencja: bardzo gęsta, treściwa ( bardzo solidna - typowa dla zimowych kosmetyków ) - przy aplikacji za dużej ilości kremu jest problem z wsmarowaniem go w skórę, przez co smuży na biało
Moje Wrażenia:
Zacznę od kilku słów na temat samego kremu i w międzyczasie zaznaczę, dlaczego używam go właśnie teraz - gdy jest lato, gorąc i upał.
Tak jak wspomniałam - jest to bardzo treściwy krem. Nie jest to kosmetyk, który możemy używać ot tak sobie by szybko nakremować dłonie. To taki "agent do zadań specjalnych". Do codziennego stosowania mam coś innego - co działa doraźnie, szybko się wchłania. W przypadku zimowego kremu nawet przy aplikacji niewielkiej porcji trochę trzeba go porozcierać by do końca wsmarować w skórę. Po wchłonięciu pozostawia błyszczącą i lekka tłustawą warstwę, która jednak po kilku minutach znika. Ale nie od razu!
Jest to idealny krem na tzw. nocną pielęgnację. Nie wiem czy ktoś jeszcze oprócz mnie to robi. A nie! Wiem! Moja Mama.
Solidna, gruba warstwa kremu ( nie do końca wsmarowana ) + bawełniane rękawiczki. Tak, raz na jakiś czas śpię w rękawiczkach. Dlaczego? Nie od dziś wspominam Wam o tym jakie mam problemy ze skórą dłoni. Nie wiem czy jest to spowodowane takim jej urokiem, czy to skutek byle jakiej wody + detergentów ( namiętnie sprzątam mieszkanie, choć staram się to robić w gumowych rękawiczkach ). Kremy do rąk to kosmetyki, które zaraz przed mazidłami do stóp, zużywam w litrach. Szorstka i napięta skóra dłoni wręcz domaga się ciągłej dawki nawilżenia i natłuszczenia. I ten zimowy krem idealnie się do tego nadaje. Po takiej nocnej sesji naprawdę różnica jest ogromna. Rano skóra dłoni gładka i bardzo przyjemna w dotyku, nawet w okolicach kostek i skórek przy paznokciach. A ja mam wrażenie, że po takiej nocnej pielęgnacji, w ciągu dnia nie muszę tak często używać kremu.
Floslekowe mazidło sprawdza mi się również w przypadku pielęgnacji przesuszonej skóry stóp. Natłuszcza ją i nawilża, dzięki czemu wspomaga mnie również w, jakże nieprzyjemnym, problemie pękających pięt. Im bardziej odżywiona skóra tym problem mniejszy. A chyba o to chodzi prawda?
Po za tym po ostatnim użyciu peelingujących skarpetek z Biedronki, miałam tak wysuszoną skórę, że myślałam że zwariuje. I wiem, że nie można, że nie wskazane..Ale musiałam wysmarować stopy. Robiłam to raz na dwa dni, na wieczór - dzięki czemu mogłam ulżyć swoim stopom a przy tym nie zahamowałam działania skarpetek.
Wiem, że na pewno sięgnę po ten specyfik zimą ( a mówią, że jak gorące lato to zima będzie hardcorowa! ) - na pewno przyda się do pielęgnacji dłoni narażonych na działanie mrozu i śniegu.
I tak to wygląda..Nie zawsze coś co jest przeznaczone do konkretnej rzeczy, sprawdzi się tylko do niej. Każda z nas znajdzie sobie na pewno "drugą twarz" jakiegoś kosmetyku, prawda?
BUZIAKI
OLA
jako agent do zadan specjalnych spisuje się swietnie :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie u mnie na blogu :)
Taak, ja jestem z niego wyjątkowo zadowolona.
Usuńmusze go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Ci się sprawdza. Ciekawa jestem czy będziesz z niego równie zadowolona jak ja.
Usuńmuszę go wypróbować do zadań specjalnych. ja w nocy czasem śpię z rękawiczkami foliowymi ( takimi jak są na stacjach paliw ;) )
OdpowiedzUsuńOO..w foliowych nie próbowałam. Nie budzi Cię szelest folii? :)
Usuńja również na noc używam kremów do rąk, a ten chętnie wypróbowałabym bo zapowiada się całkiem ciekawie :)
OdpowiedzUsuńMoje dłonie domagają się solidnej nocnej pielęgnacji. Dzięki temu, w ciągu dnia, aż tak bardzo nie walczę z ich szorstkością.
UsuńNigdy go nie miałam, ale całkiem ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńW ogóle kosmetyki Floslek są ciekawe i godne zainteresowania.
UsuńCo do filtrów to powinno sie ich używać cały rok : ) a co do tego kremu, ja tez lubie czasem pójść spać z duża ilością kremu, chociaż ostatnio masło shea wiedzie prym w pielęgnacji !
OdpowiedzUsuńBo masło shea to cud nad cuda :)
UsuńJa takie kuracje rękawicowe - a raczej skarpetkowe robię dla nóżek, dla rąk nigdy ! ;) Ale muszę spróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa moje nogi też w ten sposób traktuje :) Peeling, dużo kremu i skarpety - i można iść spać :)
Usuńużywałam go i byłam zadowolona, ale zimą :) może warto spróbować inaczej go użyć :)
OdpowiedzUsuńNa noc sprawdza się świetnie, w ciągu dnia ( latem ) może być zdecydowanie za ciężki.
UsuńNie używałam go ;]
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą :)
Usuńto niespodzianka ,zawsze myślałam ,że kremy na zimę są na sezon jesień -zima :)
OdpowiedzUsuńOj, no co ty..Grunt to znaleźć dla nich najodpowiedniejsze dla nas zastosowanie.
UsuńGdy zaczęłam prace w nowej firmie to taką kurację dla rączek robiłam co wieczór bo były wysuszone na wiór. Najpierw peeling, masaż a potem gruba warstwa tłustego kremu i hops w rękawiczki. Wolę takie treściwe kremy, nawet latem bo w pracy mam ciągły kontakt z spirytusem i środkami czyszczącymi więc dłonie szybki mi się przesuszają a lekkie kremy nie wiele pomagają.
OdpowiedzUsuńTego akurat nie znam, ale chętnie się z nim zaprzyjaźnię :)
Ja na noc też zdecydowanie wolę ciężkie i treściwe kremy - takie sprawdzają mi się najlepiej.
UsuńW ciągu dnia wolę coś lekkiego co szybko się wchłonie i da mi natychmiastowy efekt nawilżenia.
Trzeba testować i sprawdzać co działa :D .Ciekawy produkt :) .
OdpowiedzUsuńDokładnie tak. Przecież to, że na opakowaniu ma napis "zimowy" to nie znaczy, że by go używać mam czekac pierwszego śniegu :)
Usuńmusze go wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Ci się sprawdzi :)
Usuńostatnio go oglądałam;) może się skuszę;)
OdpowiedzUsuńJeśli borykasz się z szorstkością stóp albo rąk - ten krem będzie idealny na nocną pielęgnację.
UsuńJa dosyć często zimą sypiam właśnie w takich rękawiczkach i skarpetkach, gdyż zimną mam strasznie suche dłonie...
OdpowiedzUsuńOO..to masz tak jak ja..tylko, że ja całorocznie. Dlatego lubię takie treściwe kremy.
Usuńwłaśnie dziś wykończyłam wersje do twarzy tego kremu i stosowałam tak jak piszesz, na noc na dłonie, stopy gruba warstwa
OdpowiedzUsuńZadowolona byłaś z działania kremu?
Usuńmusze wreszcie zapoznać się bliżej z tą marką bo czytam o niej same pozytwne opnie :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Żanetko FLOSLEK to świetna firma z całkiem ciekawymi kosmetykami.
Usuń