FLOSLEK ŻEL ARNIKOWY
Kosmetyki marki Floslek bardzo lubię i nie ma ukrywać, że większość z nich spisuje się u mnie doskonale.
Dziś chciałabym Wam krótko opowiedzieć o kosmetyku nad którego zastosowaniem trochę się zastanawiałam. Znalazłam mu podwójne zastosowanie i to właśnie o tym chcę Wam króciutko opowiedzieć.
"Żel o wysokim stężeniu ekstraktu z arniki w połączeniu z troxerutin i ekstraktem z aceroli zapewnia wyjątkowo skuteczne działanie obkurczające, wzmacniające i uszczelniające naczynka krwionośne. Przy systematycznej aplikacji zmniejsza zasinienia skóry, stosowany na skórę okolic oczu - redukuje zaczerwienienia oraz widoczność cieni i worków pod oczami. Zapewnia odpowiedni poziom nawilżenia, poprawia napięcie i elastyczność skóry."
Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Arnica Montana Flower Extract, Arnica Chamissonis Flower Extract, Glycerin, Malpighia Glabra Fruit Extract, Panthenol, Triethanolamine, Carbomer, Troxerutin, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben
Opakowanie: zwykła biała tubka, niestety odkręcana - zdecydowanie wolę kosmetyki z zatrzaskiem albo z zamknięciem typu press - jest wygodniejsze w stosowaniu; sama tuba jest z dość grubego ale plastycznego plastiku - nie ma problemu z wydobyciem kosmetyku nawet pod sam koniec
Pojemność: 50ml
Cena: ok.12zł
Konsystencja: dość wodnisty i przezroczysty żel o bardzo delikatnym i świeżym zapachu
Moje Wrażenia:
Jak tylko zobaczyłam, że kosmetyk ten można stosować na obrzmienia i podpuchnięcia - pomyślałam o okolicy oczu. I tak jak w przypadku typowych żeli pod oczy - ten również skończył w lodówce. Lubię ten rytuał kiedy po wstaniu rano i porannej toalecie - wyjmę z lodówki zimny żel i nałożę go pod oczy. Te uczucie chłodu i natychmiastowego obkurczania się skóry sprawia, że skóra nie jest opuchnięta a spojrzenie nie wygląda na niewyspane i zmęczone. Żel wchłania się ekspresowo i dzięki temu, zaraz po zrobieniu pierwszej porannej kawy, mogę na twarz nałożyć makijaż nie obawiając się ścierania podkładu czy jego rolowania.
Radzi sobie też z niewielkimi siniakami - sprawia, że szybciej znikają ze skóry, a delikatne podpuchniecia łatwiej się wchłaniają. Idealny specyfik w przypadku szalonego dzieciaka
Przyjemny kosmetyk, duża pojemność za niewielką cenę - tak krótko podsumuję.
Ciekawi mnie czy może któraś z Was ma problem z naczynkami i stosowała ten żel? Jakie były efekty? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
BUZIAKI
OLA
Chętnie się na niego skuszę bo moje sińce mnie strasznie irytują...
OdpowiedzUsuńSprawdź jak Ci się będzie sprawdzał. Oby był wystarczający na Twoje problemy.
UsuńNie miałam okazji go stosować ale próbowałam jakichś maści na siniaki, zawsze niemiłosiernie śmierdziały i nigdy nie działały :D Mam do tego tendencję, chyba go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńEj..tu nie będzie problemu z zapachem bo pachnie przyjemnie i dość delikatnie - w tej kwestii nie masz się czego obawiać.
UsuńNie miałam go.
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą.
UsuńMam go w swoich zapasach i niedługo go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńBędę czekała na Twoją recenzję i wrażenia.
UsuńTego żelu akurat nie miałam, ale pamiętam inne od flosleku, które dobrze się sprawowały.
OdpowiedzUsuńŻele FLOSLEK są nie do pobicia :)
UsuńNigdy go jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJeśli będzie potrzeba będziesz już wiedziała czego szukać.
UsuńŻele z arniką świetnie dają radę na opuchliznę :) Ja raczej nie mam takich problemów, ale borykam się z przesuszeniem i pierwszymi zmarszczkami...
OdpowiedzUsuńO przesuszeniu i pierwszych zmarszczkach będzie lada dzień..Znalazłam coś obłędnego.
UsuńFajny pomysł na ten żel :) Ja nie mam opuchnięć, tylko sińce. Słyszałam, że wynika to z niedoboru tkanki tłuszczowej pod okiem. I w sumie rzeczywiście, gdy byłam grubsza wyglądałam lepiej.
OdpowiedzUsuńMoże trochę Ci ten żel pomoże w siniakowym problemie. Oby!
Usuńwypróbuję go, ciekawe jak się spisze u mnie;))
OdpowiedzUsuńKoniecznie daj znać jak Ci się spisał!
Usuńciekawy produkt, muszę go kupić
OdpowiedzUsuńDaj znać jak wrażenia ze stosowania!
UsuńJa żel arnikowy stosuję tylko na siniaki córci i swoje, by szybciej schodziły.
OdpowiedzUsuńJa też :) i pomaga.
UsuńJa powiem tak, po małej przygodzie z pięścią nie wiadomo kogo, mój luby otrzymał też żel od Pana z apteki, to jak rewelacyjnie poradził sobie z naprawdę opuchniętymi oczami i "śliwami" przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Zaczęłam używać go również na moje okolice oczu i jestem nim zachwycona! Polecam ten produkt z czystym sumieniem!!
OdpowiedzUsuńOO..to mnie zdziwiłaś, że nawet na "siniaki wojenne" działa.
UsuńFajnie, że jesteście zadowoleni z tego żelu i nie życzę kolejnych ran :)
ciekawy, chyba warto kupić :D
OdpowiedzUsuńOj warto warto..
UsuńWarto wypróbować
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Ci się spisze, jeśli zdecydujesz się na zakup.
Usuńnaczynek nie mam, więc w tym celu nie sprawdzę, ale chętnie wypróbuję na siniaki : )
OdpowiedzUsuńKilka komentarzy wyżej Kamila napisała o jego działaniu na siniaki :) Brzmi obiecująco, prawda?
UsuńMi się siniaki często robią, ale używam już mocniejszych żeli z diosminą.
OdpowiedzUsuńMasz coś konkretnego do polecenia? Chętnie poczytam.
UsuńNie słyszałam o nim ;]
OdpowiedzUsuńA to już przeczytałaś i pooglądałaś :)
Usuńwidziałam u mamy to będę jej podkradać :D
OdpowiedzUsuńSpokojnie możesz kupić taki dla siebie ( niewielka kwota do wydania ) i używać :) Na pewno nie zaszkodzi.
Usuń