APN BOX - 4. BALSAM DO CIAŁĄ
Mimo iż seria ( Amazonia ), która trafiła do mnie okazała się być nie do końca wpasowana w moją ulubioną nutę zapachową - czuję się zaciekawiona tymi kosmetykami. Fajne jest to, że w danej linii zapachowej jest kilka kosmetyków zapewniających nam podstawową pielęgnację, ceny są bardzo przyzwoite. Czekam tylko aż pojawią się w sprzedaży stacjonarnej - bo Karaiby i ten kokos na opakowaniu bardzo mnie kuszą.
Jakby któraś z Was była zaciekawiona poprzednimi recenzjami kosmetyków z APN BOX:
Dziś ostatni kosmetyk Amazonia - balsam do ciała.
Balsam ze względu na swój dość intensywny i charakterystyczny, ja bym powiedziała "męski", zapach - używany był przez mojego męża. Ja użyłam go dosłownie kilka razy by co nie co o nim wiedzieć i jakoś weryfikować to co małżonek będzie próbował powiedzieć, opisać :)
Ale standardowo jak zawsze, zacznijmy od kilku spraw technicznych.
300 ml butelka ( przezroczysta z etykietką identyczną jak pozostałe kosmetyki z linii Amazonia ), z ....UWAGA!!...z pompką!!! Po raz kolejny uświadomiłam sobie jak ten niewielki szczegół ułatwia aplikację balsamu.
Na etykiecie znajdziemy wszelkie niezbędne informacje - łącznie z WYRAŹNYM składem.
Sam balsam jest dość gęsty, nie lejący się o aksamitnej konsystencji. Nie ma też problemu z rozsmarowywaniem - nie pojawia się efekt tępego poślizgu, którego ja osobiście nie znoszę.
Wchłania się ekspresowo, pozostawiając na skórze lekko błyszcząca warstwę ( ale nie tłustą! ) i intensywny, świeży ale męski zapach.
Nie podrażnia i nie uczula!
Skóry nie przesusza, nie zapycha. Nie jest to jakiś nawilżający hit ( bo i nie takie ma zastosowanie ), ale na kilka godzin spokojnie wystarcza - nawet tak wymagającej skórze jak moja.
Mąż był zadowolony ze stosowania tego balsamu: pasował mu przede wszystkim zapach i delikatność samego balsamu - nie podrażnia nawet skóry świeżo golonej. Wydajność niesamowita - mam wrażenie, że używa tego balsamu i używa a dna nie widać.
Za niewielką cenę dostajemy całkiem fajny balsam, z pompką!
BUZIAKI
OLA
Ja też bardzo lubię balsamy, które mają pompkę. Fajnie, że się sprawdził ten produkt :)
OdpowiedzUsuńJa też zdecydowanie bardziej wole taki typ aplikacji balsamów.
Usuńgłosuje za tym by pompki były przy każdych kosmetykach :D
OdpowiedzUsuńJestem za! I listę też mogę podpisać.
UsuńNawet mąż go polubił? O proszę... :D Ciekawe...
OdpowiedzUsuńAż dziwne :)
Usuńsuper,zaciekawiłaś mnie tym balsamem
OdpowiedzUsuńPoszukaj swojego zapachu i zaryzykuj :)
UsuńUwielbiam męskie zapachy w balsamach, więc pewnie by mi się spodobał :D
OdpowiedzUsuńJa wolę te zdecydowanie słodkie i otulające, więc ten średnio wpasował się w moją ukochaną nutę zapachową.
UsuńNie znam kosmetyków tej firmy. Lubię kiedy balsamy mają pompki... Ale tylko takie działające :D.
OdpowiedzUsuńOj ja też uwielbiam pompkowane kosmetyki. Np serum to tylko z pompką!
Usuńplus za opakowanie,zapach dla mnie nie bardzo
OdpowiedzUsuńI jak dla mnie też średnio jeśli chodzi o zapach.
Usuń