MASKA Z EKSTRAKTEM Z DROŻDŻY BINGOSPA
Zaczął się nowy tydzień, za oknem koszmarna...KOSZMARNA..pogoda..Mała dalej chora - siedzimy w domu i zaczyna nas dopadać nuda. Ile można sprzątać, prać, gotować, malować farbami, kredkami, lepić z ciastoliny..No ile?? Już nawet farby witrażowe poszły w ruch..Będziemy kombinować coś nowego dzisiaj..
Po za tym ten paskudny blogger dalej nie działa tak jak należy...
A ja chciałabym Wam pokazać ostatni kosmetyk jaki otrzymałam od BingoSpa i jest to:
Kilka słów o samym kosmetyku znajdziecie na WWW PRODUCENTA
Maska znajduje się w średniej wielkości, 120g zakręcanym, plastikowym słoiku. Tak jak zdecydowana większość opakowań kosmetyków tej marki: pojemnik jest przezroczysty z czarną nakrętką, na opakowaniu znajdziemy też etykietę ze wszystkimi niezbędnymi informacjami: sposobem użycia, składem, kontaktem do producenta.
Niestety producent nie pomyślał o tym jak wydobywać maskę z pojemnika - ja nie znoszę grzebania paluchami w takich kosmetykach. Dlatego też kupiłam zwykły, najtańszy pędzel języczkowy i to on wspomaga mnie w aplikacji żelowego cuda, pozwala na nałożenie na twarz odpowiedniej ilości, nic nie spływa i przede wszystkim zachowuję maksimum higieny - nie wsadzając palców do opakowania z maską.
Za 120g maskę zapłacimy tylko 10zł. To naprawdę niewiele jak za tak duże opakowanie, szczególnie, że maska jest BARDZO wydajna. Wystarczy naprawdę niewielka ilość na pokrycie całej twarzy, tak by nic z niej nie spływało a żeby sama maska też działała.
Drożdżowe cudo ma konsystencję średnio gęstego, przezroczystego żelu. Kojarzy mi się z dawnymi żelami do włosów. Zapach - cóż..ewidentnie czuć drożdże, ale..Ja uwielbiam zapach świeżych drożdży, ciasto drożdżowe - mimo, iż najcięższe w obsłudze, właśnie ze względu na zapach jest moim ulubionym. Ta maska nie pachnie dosłownie jak drożdże - jest tam jakaś dodatkowa nuta zapachowa, ale nie jestem w stanie skojarzyć co to może być. Zapach nie dla każdego może być przyjemny.
Dla zainteresowanych skład:
Moje Wrażenia:
Maska przeznaczona jest do cery tłustej, a że moja ostatnimi czasy jest raczej humorzasta - bałam się nakładać maskę na całą twarz i ograniczyłam się tylko do strefy T - do miejsc, które najszybciej zaczynają mi się przetłuszczać, świecić..A przy pomocy pędzelka aplikacja tylko w te miejsca wcale ni jest uciążliwa ani trudna.
Producent obiecuje nam, że po stosowaniu maski czynność gruczołów łojowych będzie przyhamowana, zaskórników będzie znacząco mniej, a skóra będzie oczyszczona.
Ciekawe jesteście jakie działanie maski zauważyłam ja u siebie?
Stosowałam ją tak jak zaleca producent - co 2-3 dni na 15 minut. Przez ten kwadrans maska zasycha na naszej twarzy robiąc się lepka. Nie pojawia się uczucie ściągnięcia skóry.
Żeby dokładnie zmyć ją z twarzy trzeba troszkę się napracować: maska jest żelowa, śliska i lekko się rozmazuje.
A co po zmyciu?
- skóra jest oczyszczona i świeża
- nie pojawia się uczucie ściągnięcia
- ja jestem zaskoczona zmatowieniem miejsc, na które położyłam maskę ( sebum znika jak za pstryknięciem palcami - i to na dłużej )
- przy regularnym stosowaniu czas kiedy skóra jest zmatowiona wzrasta
- skóra nie jest wysuszona
- nie pojawiły mi się żadne podrażnienia ani zaczerwienienia, nie zauważyłam też wysypu
- pory zwęża ale bardzo delikatnie - nie jest to efekt wow!
Miałyście tę maskę? Jak się u Was sprawdzała? Nie przeszkadzał Wam jej dziwny drożdżowy zapach?
BUZIAKI
OLA
Wygląda rzeczywiście jak żel do włosów, spodziewałam się raczej czegoś kremowego :P
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że się sprawdza :)
Wygląda jak żel i konsystencją całkiem podobny..
Usuńtej akurat nie miałam, ale chyba też bym stosowała ją na strefę T :)
OdpowiedzUsuńNa strefę T nadaje się całkiem nieźle, na całą twarz chyba bym jej nie zastosowała bo nie mam takiej potrzeby
Usuńmam ją wlasnie na twarzy.uzwam już od kilku miesięcy.cudów nie robi,ale nie jest najgorsza
OdpowiedzUsuńKładziesz ją na całą twarz? Jakie efekty zauważasz?
Usuńa ja mam tak suchą skórę,że pewnie by się u mnie nie sprawdziła;(
OdpowiedzUsuńZdecydowanie nie. Jest to maska przeznaczona do tłustej cery.
Usuńnie miałam jej nigdy, ale zachęcajaco wygląda
OdpowiedzUsuńJeśli masz tłustą cerę albo problem z przetłuszczaniem się i błyszczeniem T to maska jest całkiem niezłym rozwiązaniem.
UsuńNie znam. Cena zachęca
OdpowiedzUsuńWiększość kosmetyków BingoSpa ma zachęcające ceny :)
UsuńGenialny pomysł z tym pędzlem :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAle wiem, że wiele osób w ten sposób nakłada maski
Nie miałam jeszcze żadnego produktu z Bingo Spa, ale działanie tej maski jest zachęcające ;)
OdpowiedzUsuńWszystko przed Tobą jeszcze.
UsuńZgłoś się do blogerskich testów a być może będziesz miała możliwość wypróbowania kosmetyków tej marki.
Myślałam, ze będzie w kolorze drożdży, czyli szarym, a tu niespodzianka.
OdpowiedzUsuńAle zapach z drożdżami się kojarzy :)
UsuńZapisuję ją sobie I napewno kupię. Dla mojej błyszczącej buzi wydaje siė być idealna!
OdpowiedzUsuńChętnie się podzielę jeśli masz chęć..Daj tylko znać kiedy się zobaczymy.
UsuńUwielbiam maski z Bingo SPA :)
OdpowiedzUsuńBingoSpa ma kilka fajnych kosmetyków, nie tylko maski :))
UsuńNie, nie, nie- miałam i nawet mam bo nie używam.Mi zrobiła krzywdę i niestety nie zdecyduję się nigdy więcej na nią.Ale podejrzewam,ze jestem uczulona na coś ze składu więc może to po prostu akurat nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńUczuliła Cie ta maska?
Usuńbardzo ciekawy kosmetyk :)
OdpowiedzUsuńchętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJest całkiem niezła w działaniu i godna polecenia jeśli ktoś ma problem z przetłuszczającą się cerą.
UsuńNigdy nie miałam nic z Bingo Spa i jakoś mnie nie nie ciągnie do tej firmy i ich kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńOO..a dlaczego jesteś do tej firmy nastawiona tak negatywnie? Bingo ma kilka fajnych kosmetyków w swojej ofercie i cenowo też są bardzo przystępni..
Usuńmam w zapasach dwie maski Bingo Spa i muszę przyznać, że nie mogę się doczekać kiedy ich użyję ;-) na szczęście nie mam tłustej cery, więc ta byłaby zbędna :)
OdpowiedzUsuńNie trzymaj w zapasach tylko wyjmuj i używaj :)
UsuńJakie maski Bingo masz?
Nie przepadam za maseczkami tej marki, uwielbiam za to peelingi z błotem, są rewelacyjne. Mam też maski do włosów, ale jeszcze ich nie używałam.
OdpowiedzUsuńJa też jeszcze nie próbowałam włosowej pielęgnacji z Bingo ale bardzo jestem ciekawa ich masek bo zbierają dużo pochlebnych opinii..
UsuńNiestety kosmetyków do włosów mam TAAAAAAAAAAAAKI zapas że pewnie nieprędko zakupię coś nowego.
Brzmi super, może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńOd siebie polecam maseczkę błotną z Avonu :D
Niechętnie używam kosmetyków pielęgnacyjnych Avonu..
UsuńTo co używałam kompletnie mi nie podpasowało i nie chcę ryzykować.
Po za tym w firmach katalogowych drażni mnie fakt, że na kosmetyki trzeba czekać a ja lubię mieć na już.
Szkoda, że ich produkty są tak ciężko dostępne w sieciówkach :)
OdpowiedzUsuńCoraz więcej sklepów rozszerza swój asortyment o produkty BingoSpa
UsuńOoo całkiem przyjemna się wydaje! Ma wiele godnych uwagi właściwości :)
OdpowiedzUsuńJa miałam od Bingo maskę z olejem winogronowym, ale nie byłam zadowolona.
Ooo..a co tej masce dolegało?
UsuńPisałaś o niej na blogu? Zresztą zaraz sama poszukam :)