ANTYCELLULITOWO Z EVELINE - RECENZJA GOŚCINNA
Jestem! Jestem!
Mówiłam, że będę grzeczna i wracam do normalnego blogowania :)
Od wczorajszego południa mam świetny humor bo dostałam niesamowicie dobrą wiadomość i uśmiech nie schodzi mi z twarzy! Jupi Jupi!
Ale nie o tym dzisiaj chciałam..Chociaż nie mogłam się powstrzymać by Wam się nie ucieszyć :)
Znacie moje podejście do kosmetyków obiecujących cuda, prawda? Balsam nie odchudzi, nie usunie cellulitu..Dlatego jak otrzymałam kosmetyk antycellulitowy ( w ramach współpracy ) od Eveline nie byłam zadowolona. Ale tym razem miałam plan i wyjście awaryjne ( no bo ile mogę pisać, że to balsam, że nie odchudza itp.. ). Moja kochana bratowa ( pozdrawiam :* ) dba bardzo o linię i zależy jej na pięknej sylwetce. Stara się pilnować tego co zjada i ćwiczy. Okazała się być idealnym królikiem doświadczalnym.
Kosmetyk, który jej dałam był jej znany i co ciekawe - na stałe był zadomowiony się w jej łazience. Pomyślałam, że coś w tym musi być. Trafiła do niej kolejna tubka a ja dostałam obietnicę solidnych testów i wyczerpującej rozmowy na temat serum..
A no właśnie, bo kosmetykiem o którym mowa jest:
INTENSYWNE SERUM REDUKUJĄCE TKANKĘ TŁUSZCZOWĄ
SLIM EXTREME 4D
Informację o produkcie:
- zwalcza odkładający się tłuszcz
- zmniejsza obwód talii
- wyszczupla sylwetkę
- intensywnie nawilża, wygładza i ujędrnia
- redukuje cellulit
Obietnic dużo, prawda?
Opakowanie/Pojemność: gumowo-plastikowa tuba zamykana na zatrzask ( stawiana na korku ) o pojemności 150ml; design opakowania bardzo charakterystyczny dla produktów pielęgnacyjnych marki Eveline: dużo napisów, wielkie słowa i obietnice - połączeniem błysku i czerwieni przyciąga wzrok na sklepowej półce
Konsystencja/Zapach: konsystencja gęstej emulsji pozwala bez problemu rozsmarować serum, które nie pozostawi na skórze białych śladów; zapach - bardzo świeży, słodkawo - miętowy ( moim zdaniem dość charakterystyczny dla tego typu kosmetyków )
Cena: około 15-20zł
Wrażenia ( tym razem nie moje :) ):
Rzeczą, o której należy powiedzieć od początku to wielki efekt chłodzenia. Skóra zostaje wręcz zmrożona chłodem. Nie każdy lubi ten efekt, dla niektórych może być dość nieprzyjemny.
Kosmetyk był stosowany regularnie 2 razy dziennie ( rano i wieczorem ), stosowana była dieta + niewielka aktywność fizyczna ( ćwiczenia w domu ).
Efekty po kuracji i zużyciu ponad 3 opakowań ( 1 mojego testowego i 2 własnoręcznie zakupionych )?
- bardzo przyzwoite nawilżenie ( aż zaskakujące bo nie to jest głównym działaniem kosmetyku ).
- pojawiło się również znaczne wygładzenie skóry: stała się naprawdę przyjemna w dotyku, zniknęły niewielkie nierówności
- znikł praktycznie całkowicie i tak niewielki cellulit ( ale czy to zasługa serum? )
Fakt, kilka centymetrów spadło w sumie tu i ówdzie ale czy jest to efekt stosowania balsamu czy ćwiczeń i racjonalnego odżywiania? Sam kosmetyk na pewno nic by nie zdziałał - cudów nie ma..Być może wspomógł działanie tego co najważniejsze - diety i ćwiczeń. Takie przynajmniej są odczucia mojej bratowej.
Myślę, że ciężko jest stwierdzić czy kosmetyk Eveline przysłużył się do poprawy sylwetki - wierzmy, że tak jest. Dieta + ćwiczenia + fajny kosmetyk i możemy wyglądać całkiem nieźle :)
BUZIAKI
OLA
W sumie to dla efektu chłodzenia to bym go chętnie spróbowała.
OdpowiedzUsuńW sumie to szkoda, że nie ma cudów :D
Oj mi się też marzą cuda odchudzające..
Usuńmi póki co pasuje z Avonu, ale może pora coś zmienić?
OdpowiedzUsuńNie mam jakoś przekonania do kosmetyków z Avonu. Może za mało ich znam...
UsuńLubię tylko krem glicerynowy do rąk, chociaż mam wrażenie, że ostatnio mu się formuła zmieniła i już nie jest tak dobry jak kilka lat temu.
ja bym go wypróbowała właśnie bez specjalnej diety i cwiczeń,tak po prostu na co dzień jako balsam i wtedy byłoby wiadomo czy coś zrobił czy nie
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie..Cudów nie ma, a to nie jest balsam czary-mary i 2 rozmiary mniej.
UsuńSam kosmetyk w moim odczuciu niewiele by zdziałał. Jednak dieta i ćwiczenia, to wg mnie podstawa tych zmian :)
OdpowiedzUsuńMasz rację! Dieta i ćwiczenia do podstawa odchudzania a tego typu balsamy mogą po prostu wspomóc pielęgnację skóry, ujędrnić ją..
UsuńBardzo lubiłam ten kosmetyk latem.
OdpowiedzUsuńTo uczucie chłodzenia w upalne dni- bezcenne :D
Kurcze a ja nie lubię tego efektu - zawsze mam ochotę wejść pod prysznic i zmyć to z siebie.
UsuńSkoro chłodzi to na lato idealny kosmetyk! :) Moja mama od lat stosuje kosmetyki z tej serii tej firmy i sobie chwali.
OdpowiedzUsuńA ja nie znoszę efektu chłodzenia ani rozgrzewania..
UsuńDrażnią mnie.
Zapewne ten kosmetyk plus ćwiczenia coś razem zdziałają, bo w samo serum chyba tez bym nie wierzyła :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Wszystko razem może podziałać.
UsuńNie cierpię kosmetyków z efektami chłodzenia czy rozgrzewania.. ble.. nigdy po takie nie sięgam.
OdpowiedzUsuńMam tak samo, dzięki za zrozumienie.
Usuńteż eksperymentuję teraz z takimi specyfikami:)
OdpowiedzUsuńI jak i jak? Daj znać jak wrażenia i efekty.
UsuńLubię kosmetyki Eveline z tej serii, bo choć cudów nie ma, są doskonałym wsparciem dla aktywności i diety.
OdpowiedzUsuńWłaśnie o tym mówiłam - wsparcie tak, ale zastępstwo nie.
Usuńmoze byc fajny jako wspomagacz do cwiczen i diety :)
OdpowiedzUsuńSprawdzasz? Czy nie ma potrzeby?
UsuńJa go uwielbiam, sama zużyłam już trzy opakowania. Sam w sobie nie zredukuje cellulitu i nie zdejmie kilku centymetrów ale faktycznie po kolejnym opakowaniu widać świetne efekty wygładzenia i napięcia skóry. W połączeniu z ćwiczeniami działa.
OdpowiedzUsuńJa nie wiem do czego Ty go używasz..Przecież Ty jesteś taka drobniutka..
UsuńJa tam wolę serum z Kolastyny. Przede wszystkim jest tańsze, lepiej działa i ma przyjemny zapach. Przez jakiś czas ćwiczyłam i korzystałam z serum Eveline. Efekty były, ale bez szału. Potem otrzymałam kilka kosmetyków Kolastyny, na rozdaniu na blogu. Między innymi dostałam termoaktywne serum antycellulitowo- wyszczuplające. Już nie wrócę do Eveline :) Fakt, trzeba się ruszać, ale wystarczy nawet po 20 minut dziennie. Po tygodniu stosowania w talii miałam o ok. 2 cm mniej, a skóra była wygładzona, cellulit też się zmniejszył. Nie spodziewałam się takich efektów :)
OdpowiedzUsuńA a co do Eveline- mając przed sobą produkt tejże firmy i Kolastyny, to na pewno nie zwróciłabym uwagi na ten drugi. Opakowanie Eveline wręcz krzyczy, a Kolastyny jest delikatne, stonowane kolory ;)
Kurcze - uwierzysz, że baaardzo dawno nie miałam żadnego kosmetyku tej marki? Nawet nie wiem co mają w asortymencie. Będę musiała koniecznie się za nimi rozejrzeć..
UsuńA czy serum o którym wspominasz też ma te dziwne rozgrzewająco-chłodzące efekty?
Myślę, że kosmetyk razem z dietą i ćwiczeniami przyniósł taki efekt, chociaż mnie kosmetyki Eveline z tej serii pasują ;)
OdpowiedzUsuńEveline - ogólnie jest niezłą firmą i zdarza im się hit ;)
UsuńTego serum jeszcze nie miałam, ale chętnie wracam do 3d - rozgrzewającego i chłodzącego. Może cm nie ubywa, ale ładnie ujędrniają skórę (optycznie oczywiście:))
OdpowiedzUsuńO nie o nie..jeśli daje takie temperaturowe efekty to ja jestem na nie.
Usuńmiałam to serum i chłodzenie było świetne, zwłaszcza latem:) zauważyłam napięcie skóry, ale wiadomo, serum nie rozpuści kilogramów
OdpowiedzUsuńładnie do napisałaś.."nie rozpuści kilogramów"
UsuńA SZKODA!