PEELINGOWO
Witajcie!
Czy u Was też jest tak straszliwie zimno? Jak rano zobaczyłam -21 na termometrze to aż mi się słabo zrobiło..Czyżby przyszła prawdziwa zima? Nie lubię..
Jak sobie radzicie w takie zimno? Jak poprawiacie sobie humor - najlepiej nie wychodząc z domu.. U mnie YC pali się cały dzień, herbatę albo kawę robię w półlitrowym kubku i ubieram się w najgrubsze swetry jakie znajdę w szafie..Macie jeszcze jakieś sposoby do polecenia? Koniecznie dajcie znać w komentarzach!
Dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć o dwóch peelingach.. Oba są z firmy Eveline, ale każdy z nich ma inny sposób działania i przeznaczony jest do innej części ciała..
Chcę Wam dziś powiedzieć kilka słów o:
( po kliknięciu w nazwę zostaniecie przeniesieni do strony producenta, gdzie możecie znaleźć najistotniejsze informacje dotyczące tych produktów )
Najpierw kilka słów o:
Przyznam, że nigdy wcześniej nie stosowałam peelingów dedykowanych pielęgnacji dłoni. Nawet nie wiedziałam, że takie produkty istnieją..Jeśli skóra moich dłoni potrzebowała starcia naskórka używałam po prostu peelingu do twarzy albo ciała.
W tym przypadku skusiła mnie ta wanilia. Nowy, ciekawy produkt i w dodatku waniliowy? Żal nie skorzystać..
Niewielka 75ml tubeczka kosztuje 9,60. Ani mało ani dużo - tak w sam raz. Szczególnie, że sam peeling jest dość wydajny ( dość gęsta konsystencja + piaskowe drobinki ), a dłonie to niewielka powierzchnia.
Aromat wanilii jest wyczuwalny od razu po otwarciu tubki, zapach wzmacnia się podczas samego zabiegu - niestety nie pozostaje na skórze na dłużej - po wysuszeniu dłoni nie czuć nic a nic z mojej ukochanej słodyczy.
A jakie efekty po użyciu? Różnicę czuć już po pierwszym spotkaniu - skóra dłoni jest gładka i przyjemna w dotyku. Nie czuć szorstkości. Co ważne peeling nie wysusza skóry ( chociaż jakiegoś szczególnego nawilżenia też nie zauważyłam ) więc po samym zabiegu nie ma konieczności stosowania kremu do rąk - choć moim zdaniem to wskazane po tego typu ingerencji.
Sam kosmetyk jest dość ciekawym rozwiązaniem i jeśli ktoś ma chęć na tego typu cudaczka to myślę, że się raczej na nim nie zawiedzie. Ja poważnie się nad nim zastanowię gdy opakowanie, które mam zacznie dobijać dna.
( kosmetyk ten otrzymałam w ramach współpracy z marką Eveline )
Drugim dzisiejszym bohaterem jest:
Cena - ok. 15zł
Pojemność: 60ml, trochę mało i z wydajnością średnio - chociaż to dobrze, bo peeling traci swoja ważność po 6 miesiącach od otwarcia więc jest szansa że uda nam się go w tym czasie zużyć.
- przeznaczony do każdego typu cery i wieku
Już kilkukrotnie zdarzyło mi się wspomnieć o tym, że średnio lubię ( nie, raczej wręcz nie lubię ) peelingów enzymatycznych. Ja po ich zastosowaniu nie widzę efektów na mojej buzi. Zdecydowanie wolę tradycyjne zdzieraki. Dlatego byłam bardzo sceptycznie nastawiona do tego arganowego ( co wszyscy z tym arganem? strasznie "modny" się ostatnio zrobił ) "odmładzacza".
Kosmetyku używam od listopada ( dość regularnie ) więc przyszła pora na moje wrażenia:
- peeling nas nie odmłodzi! może jedynie poprawić wygląd naszej skóry ale na pewno nie odejmie jej lat ( z tą stymulacją odnowy komórkowej to trochę nie bardzo.. )
- redukuje przebarwienia? ja ich nie mam na twarzy więc ciężko mi się odnieść do tej obietnicy: mam piegi - miałam i mieć będę :)
- wygładza i ujędrnia: z tym ujędrnieniem to trochę przesadzone ALE fakt - wygładza skórę! Chyba pierwszy raz podczas stosowania peelingu enzymatycznego zauważyłam różnicę w wyglądzie mojej twarzy. Peeling nie wysusza i nie podrażania; po kilku użyciach zauważyłam znaczące oczyszczenie twarzy z suchych skórek, nie pojawiło się również zapchanie porów. Skóra sprawia wrażenie zdrowszej i ładniejszej. No tu im się udało :)
( kosmetyk otrzymałam na listopadowym II Oficjalnym Spotkaniu Blogerek Podlaskich )
Znacie te peelingi Eveline? Jakie macie wrażenia po ich stosowaniu?
BUZIAKI
OLA
Kusi mnie ta seria arganowa z Eveline,ale nie przepadam za drogeryjnymi peelingami do dłoni,a przynajmniej nie trafiłam jak narazie na jakiś godny uwagi.
OdpowiedzUsuńA masz do polecenia jakiś niedrogeryjny peeling do dłoni?? Daj jakieś namiary proszę :)
UsuńJeszcze nie miałam okazji poznać, ale na ten do rąk pewnie się skuszę ;-)
OdpowiedzUsuńJest całkiem niegłupim kosmetykiem w niezłej cenie :)
UsuńJa jeszcze dorzuciłabym grube skarpetki frotowe, bo w zimę strasznie marzną mi stopy :) Tych kosmetyków nie miałam, ale ten peeling do dłoni brzmi kusząco :)
OdpowiedzUsuńOO...zapomniałam o skarpetach! Masz rację - a najlepsze takie grube i włochate :)
UsuńO to muszę sobie ten enzymatyczny sprawić. Tradycyjny za bardzo mnie podrażnia
OdpowiedzUsuńMyślę, że z tego enzymatycznego możesz być zadowolona - jeśli peelingi mechaniczne podrażniają Ci skórę, ten jest dość delikatny.
Usuńten waniliowy peeling jest również moim pierwszym do dłoni i jestem z niego zadowolona, wygładza i pięknie pachnie.
OdpowiedzUsuńO tak, zapach ma wspaniały - mój ulubiony :)
Usuńzapach musi być piekny
OdpowiedzUsuńWaniliowy - mój ulubiony :)
UsuńNie przepadam za kosmetykami Eveline, ale ten peeling do rąk w sumie brzmi ciekawie. Zawsze taki gadżet w domu się przydaje.
OdpowiedzUsuńA co do tego, że jest strasznie zimno - ja mam tylko jeden sposób - siedzieć w domu pod kocem :D
Kurcze a ja niektóre kosmetyki Eveline naprawdę lubię. Pomijam już lakiery do paznokci - ale ostatnio odkryłam świetne serum za niewielkie pieniądze.
Usuńten do dłoni uwielbiam! :D
OdpowiedzUsuńBo to naprawdę fajny kosmetyk :) I cudownie pachnie.
UsuńMam taki peeling.! <3
OdpowiedzUsuńJa go ńie miałam jak będę w Posce to go wyprobuje ;)!
OdpowiedzUsuńMonia - ty z Polski TIRem do domu będziesz wracać :))
UsuńMuszę je wypróbować. A na zimę której nienawidzę mam tylko jeden sposób - przeczekać ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczekać? A ona tak strasznie dłuuuugo trwa..
Usuńnie miałam i jakoś nigdy za nim sie szczególnie nie rozglądałam
OdpowiedzUsuńPrzyznam, że ja ich nie widziałam jeszcze w sklepie ale też jakoś szczególnie się za nimi nie rozglądałam.
UsuńJestem na etapie wykańczania moich zapasów.
Mam ten peeling do rąk i bardzo się z nim polubiłam, choć nie lubię zapachu wanilii, to ten pachnie naprawdę pięknie!:)
OdpowiedzUsuńTen słodki zapach naprawdę uprzyjemnia używanie tego peelingu :)
Usuńteraz w zimie okropnie by mi się przydał taki peeling;)
OdpowiedzUsuńW zimie to ciepłe skarpety, gruby koc i wielki kubas herbaty.
UsuńU mnie na wsi dzisiaj było przy ziemi -30, dlatego pozamarzały rury z wodą...
OdpowiedzUsuńNa peeling do rąk możliwe, że się skuszę, a ten do twarzy dopiero testuję.
Faktycznie ładnie wygładza buzię :)
Michasiu..Nic nie mów o temperaturze bo mi na samą myśl zimno..
UsuńCzyli przy enzymatycznym tez jesteś na TAK? :)
widać eveline słynie bardzo z kosmetyków ileś tam w 1 :P
OdpowiedzUsuńpeeling nawet jak ma 6 mies ważności to u mnie i tak by się w miesiąc góra 2 wykończył :D
o peelingach do rąk słyszałąm,ale jeszcze nigdy nie uzywałam
Fakt. Chyba nie ma kosmetyku Eveline który byłby po prostu 1w1..
Usuń