Pachnąca jesień z goodies.pl II
Dziś część druga "Pachnącej jesieni z goodies.pl " - zapraszam :)
Specjalnie wybrałam same słodkości, takie lubię najbardziej.
Zaczniemy od owocków:)
BLACK CHERRY - to wosk o zapachy dojrzałej czereśni. W chwili obecnej jest w promocji na goodies.pl i ma obniżaną cenę do 4,5zł zamiast 6zł.
A teraz najważniejsze, moje wrażenia..
Wosk pachnie od samego początku bardzo intensywnie. Jest niesamowitym zapachem, mam wrażenie, że idealnym na lato. Bardzo owocowy i słodki. Od pierwszej minuty czuć mocno czerwone, aż bordowe i dojrzałe czereśnie..plus jakiś słodki i gęsty syrop. Zapach jest tak niesamowicie urzekający, odurzający - od tej słodkości aż zęby bolą, ale w pozytywnym tego sformułowania znaczeniu.
HONEY BLOSSOM - zapach słodkiego miodu, żywicznego drewna, piżmu oraz frezji.
Niesamowity zapach, początkowo bardzo słodki i mocno duszący - nie każdemu pasuje takie coś i gasi kominek, czekając aż zapach się trochę uspokoi i wywietrzeje. I błąd! Bo prawdziwy urok tego wosku zaczyna się jak już porządnie się rozgrzeje. Czuć miodowy aromat bardzo słodkich kwiatów. Miałam skojarzenie z letnią, pełną dojrzałych kwiatów łąką - taką pełną żółtych mleczy. Czuć lejący się, złoty miód..Jest słodko i lepko..
Na koniec zostawiłam zapach, który mnie uwiódł. Mało tego: nie spotkałam się na żadnym blogu z negatywną opinią tego wosku - wszyscy są nim zachwyceni, i ja też :)
PINK SANDS - zapach soczystych cytrusów, słodkich kwiatów oraz wanilii.
Obawiałam się trochę tych cytrusów bo nie przepadam za takimi zapachami, ale całkiem niepotrzebnie. Samych cytrysów jest bardzo niewiele, nadają one tylko tej tarcie świeżości - nie czuć kwaskowatości. Pink Sands pachnie raczej delikatnymi różowymi kwiatami. Jeśli ktoś nie lubi wanilii, nie musi się obawiać - nie jest ona tu nutą dominującą, raczej tylko delikatnie podkręca i osładza kwiatowy aromat.
Sam wosk myślę, że jest zapachem na każdą porę..I na letni wieczór i na zimowy poranek. Niesamowity!
Znacie któryś z wyżej wspomnianych zapachów? Jakie macie wrażenia? Nie są za słodkie jak dla Was?
Pozdrawiam pachnąco :)
A ja ostatnio katuję Vanilla Cupcake
OdpowiedzUsuńMój najulubieńszy zapach :)
Usuńmam wiśnie i pachnie obłędnie :)
OdpowiedzUsuńCudne są :)
UsuńI już wiem co dziś zapale z moich zapasów:)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia?
UsuńCo odpaliłaś?
Pink Sands brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńBierz i sprawdzaj jak Twoje wrażenia. Pewnie się z nim zakochasz :)
UsuńPink Sands chętnie bym sprawdziła :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Nie znalazłam jeszcze negatywnej opinii na temat tego zapachu :)
UsuńNie znam tych zapachów, ale wyglądają kusząco :) Jak wszystkie YC zresztą ;)
OdpowiedzUsuńTo fakt, ja w YC zakochałam się od pierwszego odpalenia..I nacieszyć się nimi nie mogę.
UsuńPink Sand uwielbiam <3 reszty nie próbowałam, ale znajdują się już na mojej wish list ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, który z tych trzech zapachów będzie Ci najbardziej odpowiadał..
UsuńMam PINK SANDS i oczekuje na wypróbowanie
OdpowiedzUsuńDaj znać jak Twoje wrażenia..
Usuńja nie moge się doczekać mojej zimowej kolekcji
OdpowiedzUsuńCo zamówiłaś??? :))
Usuńmam honey blossom - dobrze, że uprzedziłaś to może nie zgaszę jak zacznie mnie dusić :)
OdpowiedzUsuńPaczuszka doszła - ależ ty ekspresowa - DZIĘKUJĘ!
Cieszę się, że już przesyłka jest u Ciebie.
UsuńDaj znać jak Ci się podoba fiolecik od YC :)
Pink Sands i Honey Blossom mam i uwielbiam:) Piżmo...mmm...moja bajka:) A jeśli chodzi o zapach cytrusów w Pink Sands to faktycznie, praktycznie w ogól ich nie czuć. Nawet nie wiedziałam, że się tam znajdują :D
OdpowiedzUsuńWidzę, że też się lubujesz, tak jak ja, w słodkich zapachach :)
Usuńpachnące wspaniałości :D
OdpowiedzUsuńPaula - o tak! YC moim nowym nałogiem :)
UsuńPink Sand bardzo lubię, ale moja babcia cały czas będzie twierdzić, że pachnie dla niej kisielem owocowym... :D
OdpowiedzUsuńKisielem owocowym? Aż się zastanowię nad tym przy następnym odpaleniu :)
Usuńwłaśnie przyszła do mnie wiśnia, wieczorem będę palić :)
OdpowiedzUsuńI jak wrażenia? I jak??
Usuńuwielbiam zapach clean cotton od yankee i jest mój faworyt na calutki rok!
OdpowiedzUsuńKurcze a ja jakoś nie mogę się przekonać do tych "pralniowych" zapachów
UsuńMam wszystkie poza wiśnią ;) ale jeszcze nie paliłam ;P
OdpowiedzUsuńCzytam na bieżąco twoje posty woskowe więc będę czekała na wrażenia po pink sands i HB
UsuńMiałam wiśnie, ale nie przypadła mi do gustu..wolę jakieś ciekawe mieszanki zapachowe.
OdpowiedzUsuńJest straszliwie słodka :) nie każdy takie zapachy lubi :)
UsuńUwielbiam jesienią spędzać długie wieczory przy kominkach i świecach ;)
OdpowiedzUsuńo tak...doceniam takie wieczory :)
Usuńi już nie mogę się doczekać tych spędzonych przy choince i ładnie pachnącym mieszkaniu
wszyscy kusicie tymi woskami, aż mam ochotę kupić :)
OdpowiedzUsuńkupuj kupuj! Sama się zakochasz w YC na amen.
UsuńWłaśnie niedługo wybieram się po zapachy miesiąca zanim się skończy miesiąc :)
OdpowiedzUsuńCo zaplanowałaś do kupienia?
UsuńBlack cherry i Pink sands najbardziej mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńPINK SANDS polecam z pełną odpowiedzialnością :)
UsuńMam 1 i 3 i lubię oba, ale wiśnię bardziej :D
OdpowiedzUsuńpoważnie?????
UsuńA ja jeszcze żadnego wosku nie miałam ;(
OdpowiedzUsuńAla - nadrabiaj i zaopatruj się na zimę. Gwarantuję Ci, że będziesz zadowolona :)
UsuńAż u mnie zapachniało!
OdpowiedzUsuń:))
Usuńojjjjjjjj! pink sands mi sie marzy!
OdpowiedzUsuńSpełniaj marzenia a później ciesz się pięknymi zapachami w domu..
Usuńdla mnie pink sans pachnie perfumami playboy, tylko nie moge skojarzyc ktorymi ;) ale one wszystkie sa do siebie podobne, takie przyjemne po prostu jak ten zapach yc. Pozdrawiam, Magda
OdpowiedzUsuńOO..ale masz skojarzenie :))
Usuńale może rzeczywiście coś w tym jest??
nie miałam jeszcze tych wosków :)
OdpowiedzUsuńJeszcze wszystko przed Tobą :)
UsuńNo właśnie, nie wiem dlaczego sobie nie odpaliłam kominka. Pewnie piękne zapachy, jeszcze nie miałam ich. :)
OdpowiedzUsuń