Niedepilujące plastry do depilacji
Przysięgam! Jeszcze kilka dni takiej pogody i zapadnę w sen zimowy..Gdy budzę się rano, tylko dziecko motywuje mnie do tego by wystawić nogi spod ciepłej kołdry..Drewniana podłoga jest zimna, kaloryfery jeszcze nie grzeją, od tygodnia śpię w grubych skarpetkach..Proszę - o chociaż jeden dzień słońca!!!
Korzystam ze starych zapasów zdjęć ( bardzo mocno uszczuplonych już ) - niestety w tę pogodę nie daję rady zrobić żadnego porządnego zdjęcia..
No ale..
W lipcu,w moje ręce trafiły plastry do depilacji twarzy, firmy Joanna - oo takie jak na zdjęciu poniżej.
Nie używam takich produktów ani do twarzy ani do niczego innego - ból mnie przeraża..Wolę usiąść z maszynka i pianką - rach-ciach-ciach i nogi gładkie. Plastry nie wchodzą w grę..
Na twarzy nie mam żadnego zarostu ( dziwne prawda?? :) ) - oprócz baaardzo jasnego meszku nad górną wargą ( większość z nas ma tam taki meszek właśnie ). W związku z tym pomyślałam, że może skoro malutkie włoski a plastry przeznaczone do depilacji twarzy - nooo to może nie będzie tak źle??
Zestaw składa się z:
- samych plastrów z woskiem
- oliwki łagodzącej podrażnienia i umożliwiającej bezbolesne usunięcie resztek wosku ze skóry
Poniżej sposób użycia:
I tak też zrobiłam. Plasterki rozgrzałam w rękach, oddzieliłam i dokładnie przykleiłam na skórę nad górną wargą..Zacisnęłam zęby i pociągnęłam!..O do jasnej anielki! Aż mi się łzy w oczach pojawiły! Ludzie - ratujcie! Ale pomyślałam - "dobra, jedziemy dalej"..i tak kilka razy a łez w oczach coraz więcej..skóra zrobiła się podrażniona i czerwona - no ale ok..przy wyrywaniu musi być jakiś efekt uboczny ( jakby bólu było mało..).
No i patrzę w lustro, patrzę na plasterek, w lustro, na plasterek..No do diabła!
Zero efektów! Nie straciłam chyba ani jednego włoska! No aż uwierzyć nie mogłam! Spróbowałam również kolejnego plasterka na okolice brwi - efekty identyczne: nic nie usunięte!
I co z tego, że oliwka ładnie pachnie ( szkoda że nie można jej kupić w pełnym opakowaniu, oddzielnie ) i dobrze łagodzi podrażnienia ( znacząco przyspiesza schodzenie czerwieni z twarzy ) - skoro plastry kompletnie nie działają. Zakup tego produktu to strata pieniędzy niestety.
Podsumowując: tak jak bardzo lubię różne produkty firmy Joanna ( poczynając od produktów do włosów a kończąc na żelach pod prysznic i peelingach ) to kurka wodna: plasterków NIE POLECAM!
Dla zainteresowanych skład:
Miałyście kontakt z tymi plastrami? Dajcie znać jak Wam się sprawdziły!
zgadzam sięefekty marne lub nawet zerowe omijać z daleka
OdpowiedzUsuńNiestety kompletnie się nie sprawdziły..
UsuńJa mam je i usunelam sobie niminwasik :-D
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją recenzję :) I też nie do końca plastry podziałały ( mówię o włoskach przy kącikach ust ) :))) ale dobrze, że cokolwiek usunęły..A u mnie nic a nic..
Usuńno oprócz tych :D cholera ;x ale później się drapałam po nich ;/ zacznę się depilowac depilatorem xD
UsuńA czy przed użyciem odtłuściłaś skórę? Ja nie lubię takich gotowych plastrów, wolę zestawy do woskowania, które można kupić np. na allegro. Generalnie woskowanie to fajna metoda depilacji, ale wymaga trochę wprawy :)
OdpowiedzUsuńKasiu, przed zrobiłam normalny demakijaż i na koniec umyłam buzię pianką do mycia twarzy i później już nie smarowałam jej żadnym kremem, więc plastrów używałam na twarz w wersji saute.
Usuńno bubel jak sie patrzy.
OdpowiedzUsuńno teraz to już sama nie wiem - u mnie się nie sprawdził a niektóre dziewczyny są z tych plastrów zadowolone
Usuńnie używam plastrow, wolę maszynkę:)
OdpowiedzUsuńja zdecydowanie też wolę pobawić się maszynką..
UsuńZawsze powtarzałam, że kupowanie gotowych drogeryjnych plastrów z woskiem to strata czasu i pieniędzy. Są nieskuteczne absolutnie!
OdpowiedzUsuńTo co? Tylko oddanie się w ręce specjalistek wchodzi w grę?
UsuńNie używam, nie używałam i nie mam zamiaru używać. Nie lubię takich wynalazków ;)
OdpowiedzUsuńNo ja musiałam sprawdzić z czym to się je :)
Usuńmiałam i dobrego wrażenia nie zrobiły, niestety :/
OdpowiedzUsuńno na mnie jak widać też nie
UsuńJa jeszcze nie używałam, może nie warto ryzykować z bólem jak efektów brak. A słoneczko jutro ma wyjść! :)
OdpowiedzUsuńMarzę o godzinie intensywnego słońca..
Usuńbubel
OdpowiedzUsuńchoć joanna zazwyczaj fajne rzeczy ma
http://ifeon.blogspot.com/
Ja bardzo lubię "joannowe" peelingi np :)
Usuńnie sięgnę po nie... :/
OdpowiedzUsuńno ja już też nie
UsuńNie przepadam za plastrami z woskiem. Boli strasznie!! Zwłaszcza, że oprócz włosków zrywa się naskórek. Słyszałam, że dobre efekty daje pasta cukrowa, bo nie przylega do skóry tylko do włosów ale nie stosowałam więc nie wiem czy jest to rzeczywiście prawda.
OdpowiedzUsuńkurcze, mam pastę cukrową w domu tylko tych pasków mi brak...
Usuńnie za bardzo lubię tę formę depilacji , też dostałam te plastry na spotkaniu blogerek, jak narazie czekają na swoją kolej:P
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak się u Ciebie spiszą..Opinie jak widać są bardzo podzielone.
UsuńNie lubię za bardzo plastrów, ale na ten zapach bym pewnie poleciałam :) Dobrze że o nich napisałaś, nie skorzystam ;)
OdpowiedzUsuńMówiąc szczerze to jakoś szczególnie mnie ten zapach nie powalił na kolana.
UsuńDziwne, że nie miałaś efektu. U mnie działają świetnie, w prawdzie nie mam wersji o zapachu owoców leśnych ale klasyczna i są rewelacyjne, a dzisiaj mam w planie wejść do Hebe właśnie po te owoce leśne. Oliwka do plastrów jest świetna i można kupić ją w wersji pełnowymiarowej. Kupiłam w Rossmannie, jest w sprayu.
OdpowiedzUsuńNie wiem czy zauważyłaś ale większość osób, które używały wersji klasycznej jest zadowolona..Może one mają jakiś inny skład, działanie...nie wiem..cokolwiek...niż te owocowe.
Usuńrównież kupiłam i mam je do tej pory.. totalna kicha ;/ moze i górne włoski jeszcze jako tako dałam radę usunąć, ale te przy kącikach ust już za cholerę ;/ jedynie co, to podrażniłam sobie skórę wrr
OdpowiedzUsuńI chyba wszystkie miałyśmy ten sam problem - włoski w okolicy kącików ust.
Usuńszkoda, że bubel, mimo wszystko tak jak mówisz, Joanna ma jeszcze produkty po które warto sięgnąć :)
OdpowiedzUsuńPeelingi ma cudowne.
UsuńJa mam plastry z Joanny tylko w takim brązowym opakowaniu i przy moim dość mocnym wąsiku sprawdzają się bardzo dobrze :) Włoski usuwane są w ok 98%
OdpowiedzUsuńMyśle że te klasyczne plastry są lepsze - takie wnioski wyciągam z tego co piszecie.
Usuńnie używam w ogóle plastrów do depilacji niczego właśnie ze względu na ból :P
OdpowiedzUsuńi ja też już nie będę używać - właśnie ze względu na ból
UsuńMam meszek nad górną wargą, ciągle myślę o tym, że chciałabym się go pozbyć, ale paraliżuje mnie myśl o tym bólu. Jestem bardzo wrażliwa na ból niestety :/. Szkoda, że te plastry nic prócz bólu nie fundują!
OdpowiedzUsuńja też nie bardzo lubię ten ból przy odrywaniu plastra..trzeba będzie poszukać innego sposobu na depilację
Usuńmoże za delikatne masz te włoski? ja mam brązowawe i co jakiś czas golę je kremem do depilacji, na jakieś 2 tyg. mam spokój ;P
OdpowiedzUsuńJakiegoś specjalnego kremu do depilacji twarzy używasz???
UsuńJa testowałam różne plastry, z różnych firm i efektu nie było. Nie wiem, może coś robię źle ale nie widać żadnej różnicy (oprócz czerwonej skóry przez parę dni)
OdpowiedzUsuńMoże ja też jestem z tych plastroodpornych??
UsuńTestowałam kilka takich plastrów i w porównaniu z normalnym woskiem wypadają strasznie słabo.
OdpowiedzUsuńJa już chyba sobie odpuszczę plastro-testowanie, w każdym razie na sobie..
UsuńUzywam tylko tych plastrow w wersji podstawowej (nie jakiejs tam smakowo-zapachowej) U mnie sie sprawdzaja. Ale nie rozgrzewam ich w dloni, a przykladam do swietlowki w lazience na kilka sekund, tak by wosk sie roztopil ;) Pocieranie w rekach nigdy nie da tego efektu.
OdpowiedzUsuńNo kurcze, jesteś kolejną osobą, która mówi, że plastry w wersji klasycznej się sprawdziły..Może są lepsze??
Usuńszkoda, że się nie spisały ;/
OdpowiedzUsuńszkoda..żal mi siebie samej z tym bólem..
UsuńMiałam i również nie polecam.
OdpowiedzUsuńTeż nic nie wyrywały??
UsuńA ja się nie zgodzę, przy dobrym osuszeniu i rozgrzaniu plastrów, sprawdzają sie znakomicie, oliwka również. Ciepło rąk może nie wystarczyć, ja bierę kubek z wrzacą wodą i przykładam do scianki. Rach ciach i po bólu i po wąsach ;P I aż dziwne, że meszku nie wzięły, jakieś czarnuchy to ja bym zrozumiała, ale nawet tych delikatnych..:D
OdpowiedzUsuńCzyli jak widać po komentarzach opinie mocno podzielone.
Usuńpewnie kwestia zarostu :PP
UsuńJa prawie go nie mam :)) może nie ma co wyrywać??
UsuńA tak na poważnie - dzisiaj zrobiłam drugie podejście, mocno rozgrzewając plastry na kinkiecie w łazience..No kurcze efektów żadnych i tylko się wściekłam niepotrzebnie.
miałam kiedyś plastry z joanny i u mnie się spisały;)
OdpowiedzUsuńmiałaś te z owocem leśnym czy te w podstawowej wersji?
UsuńNie zgadzam się z Twoją opinią, stosuje już jakieś dwa lata te plastry, tylko bezzapachowe i są bardzo dobre. Tylko jak rozgrzewałam w dłoniach to też nie działało, postanowiłam więc podgrzewać zapalniczką, wtedy dobrze się nagrzewa i roztapia, następnie na twarz chwilę czekam, aż na nowo zastygnie i ciach, wprawdzie jakiś pojedyncze coś czasem zostanie, ale i tak uważam, że spełniają swoją funkcję. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA czy próbowałaś tych z owocami leśnymi?
UsuńKurcze bo wszyscy piszą o tym klasycznych, że są dobre..a o tych moich nikt..
Leśnych nie używałam, ale nie sądzę, żeby oprócz zapachu się czymś różniły w składzie, albo, żeby jakoś zapach "psuł" działanie. Może nie masz zarostu :D znaczy wąsika :) ja mam delikatny i jasne włoski z ciemnymi pomieszane rwie się dobrze, podrażnień nie odnotowałam, oliwka działa dobrze, a i cena adekwatna do jakości :)
UsuńU mnie to samo. Kupiła córka dla siebie i zostawiła mi do wypróbowania. Efekt marny, podrażnienie, cały tydzień zaczerwieniona skóra pod nosem mimo smarowania. Olejek gówniany też do niczego. :/
OdpowiedzUsuńJa juz sobie odpuszczam przygody z plastrami..
Usuń