Kilka informacji :)
Chyba ostatnio marudzę strasznie z tymi krótkimi informacjami co?
No ale muszę bo pozapominam..
Przede wszystkim chciałam Wam podziękować za słowa wsparcia ( Malinówki :* ) i wszystkie maile jakie otrzymałam w związku z katastrofą włosową. Nawet nie wiecie jakie pocieszenie mi niesiecie.
No ale ale..Już nie płaczę Wam tu, bo zrobią ze mnie "naczelną płaczkę blogosfery" :)
Wczoraj na pocieszenie - otrzymałam przesyłkę od firmy Biocosmetics. I tu jestem mile zaskoczona..Chociaż..
Wątpię by chciało się komuś przeglądać mój blog i zwrócić uwagę na to jakie zapachy lubię a jakie nie, ale..Pan Michał z Biocosmetics zaskoczył mnie swoja przesyłką - znalazłam tam KOKOSOWY peeling polinezyjski. Miło, miło..Mówiąc szczerze, po raz pierwszy mam do czynienia z taką formą peelingu i bardzo ciekawi mnie jego działanie - myślę, że dziś wieczorem zrobię pierwsze podejście.
Znacie jakieś kosmetyki tej firmy? Możecie coś polecić?
W ramach pocieszenia swojej duszy i w poszukiwaniu kosmetyków do włosów, odwiedziłam wczoraj Naturę. Wyobraźcie sobie moją radość jak zobaczyłam w szafie Essence - limitkę Vintage District - nietkniętą! Musiałam, no musiałam..
Plus do koszyka wskoczyło arganowe cudo od Marion ( jak widzicie po zdjęciu - już było wczoraj w użyciu ).
Po za tym to mój nowy nabytek do czerwonej kolekcji - co Wy na to?
Siądźcie, bo padniecie z wrażenia - kosztowała mnie całą złotówkę ( 1zł ).
Po za tym w terminie: 15.04 - 19.04.2013 będę dostępna tylko @ ( FB raczej nie wchodzi w grę ) . Na blogu będą się pojawiały posty ( postaram się dodać automatyczną publikację ), natomiast dostęp do internetu będę miała mocno ograniczony ( mam nadzieję, że w szpitalu będzie zasięg jako taki ). Jeśli uda mi się odwiedzić Wasze blogi to będę szczęśliwa. Na maile będę odpowiadać więc zapraszam do kontaktu :)
mam nadzieję, ze pod telefonem będziesz? :)
OdpowiedzUsuńMałgoniu - taak.. :))
Usuńta limitka też mnie kusi,ale tyle tego mam że nie zużyję chyba :/
OdpowiedzUsuńRobisz zapasy?? :))
UsuńKurcze kochana, a ja chyba przegapiłam ten post z katastrofą hm... A z Biocosmetics mam kwas hialuronowy :)
OdpowiedzUsuńPost z katastrofą będzie jutro..
UsuńCzekałam aż producent się odezwie w związku z moimi wiadomościami ale kompletnie mnie olali.
No to może nie powinnam, ale miłego pobytu, szybko wracaj.
OdpowiedzUsuńMarion olejek jest genialny i cudownie pachnie.
w piątek będę z powrotem w domu :)
UsuńA olejek - świetny! Szkoda tylko, że taka mała pojemność.
fajna przesyłka :) Mam nadzieję że Marion da radę uratować twoje włosy :) czekam na jutrzejszą notkę
OdpowiedzUsuńPowiem tak..Marion jest super..Tak jak Malinowa pisze - pachnie cudownie..Ale czy mi pomoże - czas pokaże.
Usuńojejku! nic nie wiedziałam o katastrofie włosowej! Ale jestem z Tobą! :))
OdpowiedzUsuńładna czerwień :) i to za złotówkę :)
Post w przygotowaniu - jutro będzie do przeczytania.
UsuńDzięki za wsparcie ;)
juz tęsknimy za Tobą :)
OdpowiedzUsuńDobra dobra..pewnie pozbyłybyście się mnie na stałe..
Usuńjak mozesz tak źle o nas myśleć :D toż my dobre dziewczynki ^^
Usuńten Marion mnie kusi :D ale nigdzie go nie widziałam :((
OdpowiedzUsuńJak narazie dość ciekawy produkt
UsuńZnam maskę algową i mogę polecić.
OdpowiedzUsuńWkrótce kilka słów o niej na moim blogu się pojawi.
Będę czekać..Już druga osoba o niej wspomina
UsuńAch, ostatnio bardzo polubiłam kosmetyki do włosów Marion:)
OdpowiedzUsuńJa za to ukochałam sobie linię Marion SPA
UsuńVD kojarzy mi się tylko z beznadziejnym linerem :/
OdpowiedzUsuńA nawet go nie oglądałam..Za to róż wpadł mi w oko
UsuńTeż czekam na przesyłkę od Pana Michała :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem co dostaniesz :)
UsuńJak bym musiała ściąć włosy z powodu bubla i zniszczenia a nie swojego kaprysu to też bym płakała, a do tego jeszcze pomstowała, jadem pluła i szalała ze wściekłości. ;) więc się nie przejmuj :)
OdpowiedzUsuńAleż traf z tą szminką :) co do reszty to nie znam, więc czekam na Twoje spostrzeżenia :)
Pozdraiwam, Cholera Naczelna / 4cholery.blogspot.com
Eh..aż nie wiem co powiedzieć..
UsuńDo poczytania zapraszam po 20
Mi nic z tej limutowanki essence nie wpadło w oko, dzisiaj się jej przyglądałam
OdpowiedzUsuńMnie tylko róż zainteresował i to chyba ze względu na to złote tłoczenie
Usuńbardzo fajne produkty ;) no i nie znam tej firmy, ale chętnie bym poznała :) kokos = mmm.. super! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że okaże się świetnym produktem..
UsuńCzekam na post o peelingu, bo kokosowy to musi być fajny :)
OdpowiedzUsuńZ limitki chyba tylko liner bym kupiła.. jakoś tak niby fajne, ale nie urywające mi niczego :P
Jakoś Essence ostatnio nie ma czym kusić..A szkoda..
UsuńJa również wybieram się do NATURY,może i mnie uda się coś upolować :)
OdpowiedzUsuńTeż widziałam ten róż, ale się nie skusiłam. Jak już pisałam - Powodzenia tam z Małą! Ucałuj ją! ^^
OdpowiedzUsuńA we włosy wetrzyj sobie olej migdałowy z Green Pharmacy! :)
Olej migdałowy??
UsuńMuszę gdzieś to zapisać..Teraz każda rada na wagę złota.
Bardzo ładny odcień pomadki :)
OdpowiedzUsuńMój ulubiony!
UsuńFajny ten olejek;)
OdpowiedzUsuńSpisuje się rewelacyjnie :)
UsuńMam ten peeling, ale jeszcze nie stosowałam. Mają świetne maski algowe, polecam.
OdpowiedzUsuńI kolejna osoba mówi o maskach..Chyba będę musiała się nad nimi porządnie zastanowić.
Usuńczekam na Twoja opinie peelingu;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor pomadki;)
OdpowiedzUsuńKochana z Biocosmetics mogę polecić Ci Kwas Hialuronowy, testowałam go i idealnie redukuje zmarszczki. Po prostu bombastic fantastic :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie będę musiała mu się przyjrzeć z bliska
Usuńmój ukochany peeling do ciała to Charmine Rose. ubustwiam kokosowe zapachy
OdpowiedzUsuń