The Body Shop - Peppermint Reviving Foot Soak
Witam serdecznie moi Kochani :)
Obie z Małą jesteśmy zasmarkane na maksa..
Musimy się szybko kurować, bo w nadchodzącym tygodniu czeka nas ważna wizyta lekarska, z dala od domu..A czekamy na nią już..ho ho ho..( zresztą same wiecie jak to jest z kolejkami do specjalistów ).
No nic..Pomarudziłam sobie..
Kosmetyk ten otrzymałam od mojej Kochanej Pauli z Wysp Bergamuta ( Pauluśku - dużo zdrowia!! ). Produkty The Body Shop zawsze mnie kusiły, a jak zdecydowałam się na zakupy to zamknęli jedyny ich sklep w moim mieście..Można się wkurzyć prawda?
The Body Shop - Peppermint Reviving Foot Soak
Niewielkie, niepozorne plastikowe pudełeczko mieści w sobie maleńkie kryształki w kolorze lawendy..O zapachu świeżej, zmrożonej mięty..
To musująca sól do stóp z dodatkiem mięty pieprzowej.
Skład: Sodium Chloride (Viscosity Modifier), Sodium Bicarbonate (pH
Adjuster / Humectant), Citric Acid (pH Adjuster), Laureth-4 (Emulsifier /
Surfactant), Mentha Piperita (Fragrance/Essential Oil), Limonene
(Fragrance Ingredient), Linalool (Fragrance Ingredient), CI 77007
(Colour)
Nalałam ciepłej wody do miednicy, wsypałam łyżeczkę soli..Czekam na efekt musowania..No nic, nie doczekam się..
Zapach mięty roznosi się po całej łazience, przeczyszcza nos :)
Nogi - BACH! do miednicy i siedzimy..
Pod drzwiami łazienki słyszę :"Maaaaamaaa" i "Długo jeszcze?" - "PRZECIEŻ DOPIERO WESZŁAM!" - i tak było za każdym razem jak próbowałam zrelaksować się z TBS.
Czuję delikatne chłodzenie na stopach - przyjemne..
Dobijanie się do łazienki moich najbliższych staje się intensywniejsze więc wychodzę..
Pierwsze wrażenia - skóra stóp jest odświeżona, ma się wrażenie odpoczynku dla nóg; miękka skóra pięt nie wymaga smarowania kremami i balsamami..Jest super!
Nie wielkie pudełeczko daje trochę radości..
Pudełeczko wygląda ślicznie, podobnie jak zawartość :) Szkoda tylko, że zawsze kiedy mamy ochotę na odrobinkę relaksu dla urody rodzinka nie może bez nas wytrzymać :)
OdpowiedzUsuńNiestety tak mam prawie zawsze - jak próbuję zająć się tylko sobą, staję się całkiem niezbędna do wszystkiego..
Usuńkurcze mam to samo jak tylko chce skorzystac z chwili relaksu to musze najpierw dzieciaki uspic...
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie kolorek
rzeczywiście kolor jest bardzo sympatyczny, i zapach!
Usuńchwila relaksu w dzisiejszych czasach to produkt prawdziwie deficytowy :)
OdpowiedzUsuńDlatego korzystam, gdy tylko mogę..
UsuńJuż córkę przyzwyczaiłam do mojego dziwnego wyglądu jak chodzę w maseczce na buzi :)
ta,umówić się na wizytę to dramat. Jak szukaliśmy terapii to dowiedzieliśmy się, że czas oczekiwania to 3 lata O.O
OdpowiedzUsuńA ja się zawsze nudzę przy moczeniu się ;). Lubię szybko i konkretnie ;)
Moje całe życie jest "szybko i konkretnie" dlatego czasami lubię tak się porozpieszczać bez pośpiechu :)
Usuńzycze Ci wiecej takich wlasnie chwil relaksu...bez dobijających sie dzieciaczków do drzwi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
IVONKO, przyda się przyda :)
UsuńMoje chwile relaksu zaczynają się w nocy jak Młody śpi.
OdpowiedzUsuńStrasznie mnie kuszą kosmetyki z The Body Shop, ale za każdym razem jak jestem w sklepie, ekspedientki dosłownie na mnie napadają i nie mogę sobie nic spokojnie zobaczyć i w efekcie uciekam z pustymi rękami.
Niestety TBS w moim mieście zamknęli więc mam mocno ograniczony dostęp :(
UsuńNa dniach wybieram się do Warszawy i przy okazji...
Ciekawy produkt na chwilę relaksu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne orzeźwienie.
UsuńPolecam na lato.
U mnie zawsze takie zabiegi to w salonie, przed telewizorem, ewentualnie w pokoju przy książce :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wygląda w opakowaniu.
jakoś the body shop mnie odpycha, te ceny jak dla mnie za wysokie a działanie wcale nie powala :|
OdpowiedzUsuńNo tak, niestety TBS cen nie ma niskich..
UsuńBardzo ciekawie się prezentuje;)
OdpowiedzUsuńI całkiem fajny produkt..
UsuńJak będziesz miała kiedyś możliwość sprawdzenia to polecam.
Kochana!
OdpowiedzUsuńNie wiem czy sobie nie pomyliłaś, bo apetyt pobudza Citropepsin albo Apetizer, a nie Citrosept. Citrosept wzmacnia organizm i uodparnia.
Jak Krzyś był mniejszy to używaliśmy chyba Apetizeru, ale nas nie przyniosło to większych efektów, bo on miał pewien jadłowstręt po lekach.
Moje koleżanki stosowały Citropepsin u swoich zdrowych dzieci i mówiły, że faktycznie była delikatna poprawa w ilości jedzonka, ale nie zmieniło to faktu, że dziecko pewnych rzeczy dalej nie chciało jeść.
Dzięki Aniu :*
UsuńNie miałam żadnego z produktów TBS do stóp. Bardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, starałam się :)
Usuńu mnie niestety też nie ma TBS:-( ostatnio próbowałam ich namierzyć w Manufakturze ale byłam na zakupach z młodą i każda miała inne priorytety i odpuściłam...
OdpowiedzUsuńMoja córka też zawsze idzie w innym kierunku niż ja potrzebuję..
UsuńI nie raz i nie dwa zdarzył mi się dziki rajd po galerii, za uciekającym i rozchichotanym dzieckiem
Ciekawy produkt. Zmiękcza pięty, a to jest dla mnie ważne :-) Ja, jak chcę się zrelaksować, to zawsze chodzę do łazienki ostatnia :-)
OdpowiedzUsuńI to był mój błąd, poszłam na relaks jak Mała i Mąż byli na nogach jeszcze..
UsuńAle mądry Polak po szkodzie, już wiem co robić w przyszłości.
Wszystko fajnie, ale nie cierpie miety :<
OdpowiedzUsuńCóż..co kto lubi :)
UsuńJeszcze nigdy nie miałam kosmetyków z TBS - ich cena mnie nieco przeraża ;)
OdpowiedzUsuńNo niestety do najtańszych nie należą..
Usuńoo! To byłby idealny kosmetyk dla mnie, szczególnie po treningu. Czasem mam ochotę się tak zrelaksować ; ))
OdpowiedzUsuńZahacz kiedyś o TBS :)
UsuńWygląda prześlicznie i na pewno pachnie obłędnie:)
OdpowiedzUsuńPachnie naprawdę bardzo świeżo :)
UsuńTBS jest dla mnie obce, ale z chęcią bym spróbowała :) zapach mięty? idę na to :)
OdpowiedzUsuńNiestety ani dostępność, ani ceny TBS nie powalają na kolana.
Usuńoj tak zapach ma genialny:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że też masz go już wypróbowanego?
Usuń