Hegron - Gel Spray
Jakiś czas temu wspominałam Wam o nawiązanej współpracy z firmą Tenex ( za pośrednictwem agencji Credo PR ).
Krótko o firmie TENEX: "Jesteśmy wyłącznym importerem renomowanych kosmetyków holenderskiej
firmy Hegron Comsetics B.V. na rynku polskim, a od kilku lat wyłącznym
dystrybutorem na rynkach Europy Wsch. i Płd." ( źródło: www.tenex.pl )
Przyszedł czas na pierwszą recenzję.
Z góry chcę zaznaczyć, że to iż otrzymałam kosmetyki w ramach współpracy nie ma żadnego wpływu na moją opinię i jest ona kompletnie subiektywnym odczuciem mojej osoby.
Zapraszam.
Gel Spray EXTRA STRONG
O produkcie:
"Profesjonalny produkt, który dzięki wysokiej zawartości alkoholu
natychmiastowo odparowuje z włosów, co powoduje silne i natychmiastowe
utrwalenie każdej fryzury. Może być stosowany zarówno na suche jak i
mokre włosy. Jest łatwy do wyczesania i nie pozostawia na włosach
białego nalotu jak lakiery. Przeznaczony do wszystkich rodzajów włosów."
Opakowanie/Pojemność: buteleczka z atomizerem w kolorze perłowej bieli o pojemności 75ml - są do kupienia pojemności 150 i 300ml ( samo w sobie opakowanie dość tandetne, trochę mało zachęcające do zakupu w porównaniu do szału kolorów innych produktów znajdujących się na półce ); niestety nie ma możliwości kontrolowania ubytku kosmetyku - buteleczka nie jest przezroczysta
Zapach: ja czuję tylko i wyłączeni alkohol ( brrr...), całe szczęście, że zapach szybko się ulatnia i nie osiada na włosach.
Konsystencja: wodnista, natomiast przy kontakcie ze skórą robi się szorstka i klejąca
Cena/Dostępność: cena w zależności od pojemności: od 10-20zł, czyli bardzo przyzwoicie; dostępne są w większości drogerii sieciowych
Moja opinia:
Dość sceptycznie podchodziłam do kwestii testowania tego produktu, choć nie ukrywam, że chciałam go sprawdzić. Kojarzył mi się ( nie wiem dlaczego ) ze starymi babciami noszącymi włosy "wystylizowane" na kask.
Ale zaryzykowałam i..
Na co dzień raczej nie noszę włosów rozpuszczonych, najczęściej związane są w kok na czubku głowy. W związku z tym zdarza się, że przy jakiś szaleństwach nagle pojawi się jakaś antenka albo włosy z tyłu głowy zaczną wyłazić spod wsuwek. Pomyślałam więc, że najpierw żel wypróbuję na związanych w kok włosach i zobaczymy co będzie dalej. Bałam się efektu kasku więc spryskałam włosy z odległości całej, wyciągniętej w bok ręki. Poczułam okrutny zapach alkoholu - to wielki minus tego produktu. Dałam włosom wyschnąć i zaraz musiałam "pomacać" głowę ręką - i nie czułam sklejenia włosów. "Uff..nie mam na głowie kasku" - pomyślałam. I ruszyłam do codziennych zajęć.
Wieczorem moja fryzura była nienaruszona - mimo sprzątania domu, prania ręcznego, zabaw z 2-latką i szalonego rajdu po sklepie. Nie ukrywam, że byłam mile zaskoczona. I tak miło było przez większość dni testów. Aż do momentu jak w pośpiechu prysnęłam na włosy byle jak i ruszyłam w całodniowe tango. Mój boże przenajdroższy, myślałam wieczorem, że nie rozczeszę włosów..Przez to, że spryskałam je z bliska i byle jak, posklejały mi się na maksa, tak, że bałam się je rozczesywać i wolałam zmoczyć, umyć i dopiero je rozplątać. Katastrofa!
Ale za kolejnymi razami pilnowałam się by pryskać z jak najdalszej, możliwej dla mojej ręki, odległości i było super!
Ogólnie jestem zadowolona z produktu ( i na razie zostanie w mojej łazience na stałe ), natomiast zaznaczam, że trzeba go używać uważnie i z WIELKIM umiarem.
Mam ten żel w spray-u i nawet nie wiem jak zabrać się za recenzje tego produktu o nazwie "bubel " ! Dla mnie jest to kompletna porażka..
OdpowiedzUsuńZauważyłam właśnie że ten kosmetyk ma bardzo skrajne opinie.
UsuńMi bardzo często wyskakują takie "antenki" :D
OdpowiedzUsuńNa temat tego kosmetyku słyszałam kilka dobrych opinii-sama nie używała ni żeli ani lakierów itp.
Używając tego żelu chciałam właśnie ujarzmić te wspomniane "antenki"..
UsuńMiałam odżywkę i beton do włosów Hegron, oba beznadziejne. Po odżywce nie mogłam rozczesać włosów, a po to odżywkę stosuję. Zaś beton do włosów rzeczywiście robił wrażenie jakby mnie ktoś gipsem obsypał i kask...A alkohol to chyba wysusza włosy...
OdpowiedzUsuńMam też odżywkę i szampon migdałowy do testowania ale zaczekają na swoją kolej.
UsuńDla mnie zawsze lakiery w z atomizerem były mocniejsze i bardziej sklejały włosy niż te w sprayu.
OdpowiedzUsuńmiałam go i nie byłam nim zachwycona :/
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, obserwujemy? :)
Mi właśnie przy nim najbardziej przeszkadza zapach. Ja go testowałam z Malinką o tu http://paczajka.blogspot.com/2012/12/gel-spray-i-fryzura-jest-okey-ale.html :)
OdpowiedzUsuńMoja mama go używa. ;D
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam do mnie. ;*
Mam hegrona żel w sprayu mega strong(w takim samym tylko szarym opakowaniu) i muszę przyznać, że na początku też miałam mieszane uczucia, ale jak nauczyłam się go dobrze nakładać i w odpowiednim momencie rozczesywać włosy to naprawdę robi na nich cuda. Nie sypie się jak niektóre pianki i w przeciwieństwie do innych "matowiących" włosy środków do układania włoski po nim ładnie się błyszczą. Białego żelu nie miałam, ale podejrzewam, że są podobne. Ja jestem ze swojego zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńJa go bardzo lubię;) Tylko właśnie najważniejsze, żeby nie pryskać z bliska... No i zapach rzeczywiście nie jest zbyt przyjemny;/
OdpowiedzUsuńOjojojoj. Nie wiem czy zaryzykowałabym jego użycie :)
OdpowiedzUsuń